Rose
-Lubisz meksykańskie jedzenie? - zapytał Alex, kiedy byliśmy już sami
-Nawet bardzo.
-Znam fajne miejsce. Myślę, że ci się spodoba.
Restauracja do której pojechaliśmy, znajdowała się na uboczu i była przeuroczo urządzona. W środku panował półmrok i pozaświecane były kolorowe lampki.
Usiedliśmy przy stoliku i złożyliśmy zamówienie.
-Piękne miejsce. Muszę kiedyś zrobić portret w takim nastroju. Te lampki są świetne.
-Na pewno wyjdzie świetnie. Od kiedy zajmujesz się fotografią?
-Około dwóch lat. Ale na razie jestem amatorką. Za rok zacznę studia fotograficzne i wtedy może będzie to bardziej profesjonalne.
-Czemu dopiero za rok? Uczysz się jeszcze? - zapytał z zaciekawieniem.
-Skończyłam już szkołę, ale chce wyjechać na studia do Norwegii. Narazie uczę sie języka.
-Czemu do Norwegii?
-Nie przestaniesz zadawać pytań? Też bym chciała się dowiedzieć czegoś o tobie - przyznałam
-Okej to pytanie za pytanie!
-To będzie sprawiedliwe. Chce jechać do Norwegii, bo tam się urodziłam i chce poznać ten kraj. A ty czym się zajmujesz?
-Pracuje w sklepie muzycznym i studiuje zaocznie.
-Co studiujesz?
-Teraz ja pytam - uśmiechnął się, ale w jego oczach i tak widać było smutek.
Cały czas towarzyszył mu smutek.
Chciałam go rozweselić. Ale nie umiałam.
-Twoje największe marzenie?
-Być po prostu szczęśliwa. Ułożyć życie po swojemu. A twoje?
-Umieć cofać czas. Gdzie mieszkasz?
-W Kaliforni.
-Przyjechałaś na tą sesje aż z Kaliforni? - zapytał zszokowany
-Nie, przyjechałam tu do taty na jakiś czas. Co cię uszczęśliwia?
-Nie jestem szczęśliwy - odpowiedział.
-Wcale nie pytałam czy jesteś. Pytałam po prostu, co sprawia że czasem czujesz się szczęśliwy? Szczęście jest ulotne, to tylko wybrane momenty.
-Moja młodsza siostra. Uszczęśliwia mnie to, że ona jest szczęśliwa - powiedział po dłuższej chwili
-W takich momentach jak ten żałuję, że nie mam starszego brata.
-A masz rodzeństwo?
-Mam siostrę bliźniaczkę.
-No nie wierzę! Pokaż mi zdjęcie.
-Mam w aparacie. Już poszukam - przewijałam zdjęcie aż znalazłam to czego szukałam.
Podałam aparat Alexowi. Patrzył na fotografie.
-Jesteście piękne - powiedział bez zastanowienia.
-Dziękuję.
-Wow. Jesteś jedną z nielicznych dziewczyn, które potrafią przyjąć komplement, a nie zaprzeczają. Jestem pod wrażeniem.
-Każdy musi znać swoją wartość. Mogę ci zrobić zdjęcie? Mam nadzieję, że nie jesteś jednym z większości chłopaków, którzy wstydzą się uśmiechnięcia do aparatu.
-I co ja mam teraz zrobić? - powiedział, a ja nacisnęłam spust migawki.
-W końcu mam portret wśród światełek.
-To może jednak zostanę tym modelem. Kto wie? Będę musiał cię przeprosić, ale niedługo zaczynam zmiane w pracy i muszę się już zbierać.
-Jasne. Zasiedzieliśmy się. Dziękuję za obiad.
-To ja ci dziękuję. Uszczęśliwiłaś mnie dziś.
-Twoja siostra szczęśliwa, czyli ty też. Tak?
-Tak.
CZYTASZ
Zrozumieć Alexa
RomansaKsiążka o sile uczucia, które może łączyć dwojga ludzi, o życiowych przeciwieństwach i o tym, że o szczęście trzeba walczyć.