~ Tacy z nich porywacze ~

101 9 2
                                    

*Alison Pov.*

Obudziłam się w ciemnym pomieszczeniu, obok mnie siedziała już dobrze rozbudzona Deby. Nie mogłam się przyzwyczaić do mroku jaki panował w tym pomieszczeniu, jedyne światło w pomieszczeniu delikatnie wylewało się z nie za dobrze zabarykadowanego okna, które oświetlało chyba jedyne wyjście stąd. Poprawiłam się na krześle tym samym wyczuwając, że w tylnej kieszeni spodni mam nadal telefon, wyjęłabym go gdyby nie fakt, że ręce i nogi miałam przywiązane do krzesła. Tacy z nich porywacze, a przeszukać ofiary już im się nie chce. Spojrzałam jeszcze raz w stronę przyjaciółki i zorientowałam się, że ma odwiązane ręce, ale jej wzrok jest nie obecny. Jakby jej tu nie było. Gdybym tylko dała radę uwolnić się ze sznurów mogłabym stąd z łatwością uciec i wezwać policję, chociaż wezwanie policji nie byłoby najlepszym wyjściem, gdyż sama mam problemy z prawem. Przydałby się dobry adwokat. Dobra walić policję zadzwoniłabym do Jess, a ona powiadomiłaby Grega, a on pomógłby nam ich załatwić, ale na razie muszę udawać, że nie mam telefonu, a tym bardziej planu ucieczki... W chwili gdy drzwi się otworzyły zamknęłam oczy i udawałam, że nadal śpię co było z jednej strony niedorzeczne, a z drugiej strony bardzo profesjonalne, jeśli chciałbyś kogoś podsłuchać. 





********************************

Mega przepraszam, że rozdziały są takie krótkie i tak rzadko dodawane, ale jest szkoła co wiąże się z nauką. A nauka zajmuje dużżżżżżżżoooooo czasu. Mam nadzieję, że zrozumiecie :* Buźka!

Btw chyba powoli zbliżamy się ku końcowi... :) Nie wiem czy będzie druga część 

W każdym razie BUŹKA! :*

✔ L.O.L | L.H ( I ) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz