-To jest jakiś kurwa... szmaciarz!-czknął nawalony Nathan.
Zaśmiałam się głośno.
-To jest kurwa racja!
Z Nathanem jesteśmy bardzo blisko. Nawet bliżej niż teraz jestem z Natalie. Ona ma Willa i swoją córeczkę Sophie. Nadal się przyjaźnimy, ale już nie aż tak. Spojrzałam na Nathana wgapionego w pusty kieliszek od wina. Najebaliśmy się winem, to się nazywa sięgnięcie dna... Przyjrzałam mu się dokładniej. Rozczorachane czarne włosy, szare zamglone oczy, długie rzęsy, seksowne i pełne usta teraz lekko uchylone. Oj tak Nathan był przystojny. Podobał mi się.To Nicholas Ci się podoba. To Twój mąż, a Ty nie dość, że się najebałaś to gadasz o wyglądzie innego faceta? I to Twojego przyjaciela z liceum?
Zamknij się.
Sama się zamknij. Oj zrobisz coś, czego będziesz żałować. Czuję to...
I chuj!
Zakańczając monolog wewnętrzny dotknęłam ramienia Natha. Zwrócił swoje szare oczy na mnie.
-Jesteś taka piękna, Ana-wybełkotał po chwili. Jego wzrok zjechał na moje usta-Tak bardzo chciałbym Cię pocałować-westchnął tęsknie. Przełknęłam ślinę i sama nie wierzyłam w słowa, które wyleciały mi z ust.
-Zrób to...
Nie czekałam długo. Nathan połączył nasze usta w czułym i delikatnym pocałunku. Odwzajemniając go czułam jeszcze posmak wina. Niepewnie położyłam dłoń na jego karku. Nath ułożył swoje ręce na biodrach.Będę tego żałować...
Mówiłam!
Perspektywa Nicholasa:
Siedzę w tym barze już trzecią godzinę. Jestem tak napierdolony, że Will siedzący obok wydaje mi się seksowny. On jest przynajmniej trzeźwy, więc w razie próby gwałtu z mojej strony przyjaciel postawi mnie do pionu. Ostawiałbym rozwaloną wargę i podbite oko.
-Stary?
Zwrócił wzrok w moją stronę.
-Jebać mi się chcę.
-Masz żonę, imbecylu.
-Niestety...
-Co Ty pieprzysz, człowieku? Kochasz Anę-warknął wgapiając mi się w patrzałki.
-Już nie-mruknąłem i rozejrzałem się po pubie w poszukiwaniu jakiej kolwiek łatwiej panny.
-Nawet o tym nie myśl, skurwysynie-powiedział Will ostrzegawczo, w czasie gdy ja obczajałem plastika w żarówiastej mini siedzącego przy stoliku z drinkiem w dłoni.
-Pierdol się-splunąłem na niego i zygzakiem ruszyłem w stronę mojego celu.
-Cześć-przywitałem się chcąc sprawiać wrażenie trzeźwego.
-Cześć-mruknęła, skanując mnie i oblizując usta.
Jest moja!
-Jebać mi się chcę-wskazałem na wybrzuszenie w moich spodniach.
-Coś na to poradzimy, przystojniaku-mruknęła uwodzicielsko, wstała i przy okazji sprawdzając twardość moich mięśni ramion pociągnęła mnie w stronę toalet. Odrazu przystąpiliśmy do rzeczy. Zdjąłem jej neonowy top, a przed oczami stanęła mi Ana, gdy pierwszy raz się przede mną rozebrała. Poczułem ukłucie w sercu. Pokręciłem głową i wywaliłem jej obraz z głowy.Nie będę o niej myślał!
I tak będziesz.
Zamknij się!
Zły na siebie pozbyłem się reszty ubrań i wszedłem w nią bez ostrzeżenia. Pisnęła mi do ucha.
Nie brzmiało to nawet w 1/100 tak pięknie jak jęki Any...
Będziesz tego żałował...
Wiem...
Perspektywa Any:
Nathan przejechał językiem po mojej wardze, prosząc o mocniejsze uchylenie ust. Spełniłam prośbę. Pocałunek był coraz bardziej namiętny i przepełniony czymś jakby... tęsknotą? Przysunęłam się do niego mocniej, mimo że i tak już prawie siedziałam mu na kolanach. Po chwili odsunęliśmy się od siebie. Spoglądał mi w oczy z lekkim uśmiechem. Wyglądał jak mały chłopiec.
-Film?
-Chętnie-odwzajemniłam uśmiech.
Przyjaciel ledwo co podniósł się z kanapy i ruszył do kuchni. Ciekawa jego dalszych poczynań poszłam tam za nim. Zadwolony z siebie przyjaciel stał z dwoma opakowaniami płyt nad głową.
-Mogę wiedzieć co robisz?
-Cśiii-spojrzał na mnie z naganą-Ważę płyty-
-Cooo robisz?!?
Już mi nie odpowiedział, tylko położył opakowanie z "Szybkimi i wściekłymi" na blacie, a "Spider Mana" obracał chwilę w dłoniach. Potem otworzył opakowanie, wyjął płytę i wsadził do mikrofalówki. Potem nacisnął guziczek, włączając ją. Szybko podbiegłam, wyłączyłam sprzęt wyjmując lekko już podgrzaną płytę.
-Co robisz patafianie?? Pojebało Cię do reszty?!?-zaczęłam się wydzierać.
-A Tobie o co chodzi?-spojrzał na mnie z niezrozumieniem w oczach.
-Po jaką cholerę to wsadzasz do mikrofali?!?
-To nie jest DVD?
Idiota...