Rozdział 1-Rozpoczęcie

779 31 41
                                    


  -A jak nie przyjdą??-Denerwowała się Natalia, nerwowo obgryzając paznokcie i wyglądając zza zielonej kurtyny 

-Spokojnie, przyjdą-Pocieszała ją Maja. Mimo wszystko również martwiła się czy aby na pewno ich plan się uda. W pewnym momencie Natalia aż podskoczyła, przy tym szarpiąc za kurtynę która zaczęła spadać coraz szybciej, wraz z towarzyszącym jej metalowym prętem. Maja patrzyła na to nieudolne zjawisko. Teraz została sama goła scena, z mikrofonem na środku i kurtyną w formie dywanu deluxe made is Rosja. Lecz czyn Natalii nie odbył się bez powodu. Do dużej sali gimnastycznej, która od kilku miesięcy stała sama i opuszczona wparowało kilkoro chłopców oraz dziewcząt. Mai rzucił się w oczy chłopak, a lekko przydługawych brązowych włosach i granatowych oczach. W uszach miał słuchawki, swoją drogą Maja nie wiedziała skąd on je wytrzasnął w trakcie wojny oraz wirusa. Wyróżniał się niecodziennym spokojem...

 Obok zaś stało jego kompletne przeciwieństwo. Dziewczyna, dosyć niska o niebieskich włosach i brązowych oczach.  Co chwila zaczepiała wampira który prowadził ją przez sale. Na jego twarzy widać już było kompletne załamanie. Oprócz nich, Maja obserwowała resztę zgromadzonych. W końcu w sali zapanowała cisza (najwidoczniej ostrzeżenia Lodówki wciąż są tak samo groźne jak zawsze) Maja lekko zdenerwowana podeszła do mikrofonu 

-Eghem, witam zgromadzoną tu młodzież... I ciebie Feridge. Mam zaszczyt otworzyć to oto Gimnazjum, jedyne na całym świecie. Po sali rozległ się dźwięk smutku i głosy "Dlaczego akurat my jedyni na świecie musimy się uczyć?!

-Ale spokojnie, tak naprawdę nikt nie ma tu odpowiednik kwalifikacji do nauki! 

Po sali rozniosły się odgłosy szału radości i anarchii... no może bez tego drugiego.

 Maja westchnęła ponownie przeczesując wzrokiem tłum. Ten chłopak z pewnością był jej znajomy, ale skąd? Mika widząc jej dziwny wzrok przejął potencja pałeczkę i z uśmiechem złapał mikrofon odciągając dziewczynę od publiki. 

 -Witajcie, nazywam się Mikael, jestem dyrektorem tej oto speluny, w której przyjdzie wam spędzać wieczność.... Znaczy się trzy cudowne lata!- uśmiechnął się, ale to i tak nie przekonało podejrzliwych, młodych rekrutów aka gimbazy.

 - BACZNOŚĆ HOŁOTA! KŁANIAĆ SIĘ KRÓLOWI!Nastolatkowie w obawie o swą egzystencje stanęli na baczność salutując, Maja westchnęła ponownie i złapała za mikrofon.

 -A teraz czas na hymn szkoły! - kiwnęła w stronę mężczyzny za kotarą.- Mistrzu dzikich bitów, prosimy.

 Po sali rozległa się smutna muzyczka z bitami zajułmanymi z internetów. Yuu stojący cały czas na samym końcu sali nareszcie ruszył dupere i rozdał uczniom teksty [czyt. Rozrzucił je po sali] tak więc zaczęli śpiewać. Po chwili jednak muzyka ustała a tajemniczy gościu od bitów zawołał

 -Sorry młodzieży, nie ta płyta. I już po chwili wszyscy tańczyli i śpiewali pen pineapple apple pen.. Wszyscy czyli Yuu, Mika, Maja i Natalia i Feridge. Reszta prawdopodobnie zastanawiała się nad zbiorowym samobójstwem. Jednak po dokładnie 51 sekundach muzyka ucichła, a Natalia przejęła mikrofon

 -Dobrze się bawicie!!?-Zawołała obracając mikrofon w stronę "publiczności"Zero reakcji. Natalia najwidoczniej speszyła się i zaczęła mówić-Tak więc ja będę waszym panem...Panią od wychowania do życia w rodzinie. Tak czy siak, my będziemy waszą jedyną familią więc proszę uważać na tym przedmiocie.

Maja westchnęła ponownie i zaczęła mówić:

-Ja będę was uczyła języka polskiego!  Mam nadzieję, że to będzie owocowa....Owocna współpraca! - publiczność wydała tylko cichy i nienawistny pomruk, a tajemniczy chłopak w końcu podniósł wzrok, przyglądając się Mai. Zamrugał gwałtownie, niemal jakby sobie coś przypomniał. Mika widząc ich naprzemianległy wzrok, zupełnie jak na matematyce, postanowił jak prawdziwy geniusz podrzeć kartkę i złapał za mikrofon, na co wszyscy w sali zadrgali, a sam Lodówka z dumą wypiął pierś, wiedząc, że dobrze wyszkolił Mikę.

-Czas na rozejście się do klas z waszym wychowawcą!



-Kyaaa! Tak więc oto pierwszy rozdział! :3 Info dla osób które nie czytały książki Owari no seraph-Ostatnia historia ; Sądzę że dacie rade się połapać, zawsze można zadawać pytania w komentarzach albo na priv. Aczkolwiek sądzę że przeczytanie pierwszej części będzie dogodniejsze.

 -A dla osób które znają całą ekipę kebabożerców i eyelinerów wielkie dzięki za sięgnięcie po drugą część! 

Tak więc, ten rozdział ma ponad 600 słów, ale zazwyczaj będą one krótsze, około 400 słów. Mamy spory zapasik rozdzialików, więc będę starała się wstawiać je systematycznie, po staremu, czyli 2 razy w tygodniu. 

Krawella: MMkoko1 kazała mi napisać coś śmiesznego na koniec, ale jedyne co mogę wam rzec to jedno... Herbatki uspokajającE z Lidla Pieką ME oczy

Owari no Seraph-To jeszcze nie koniec.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz