Rozdział 8-Pierwsze krople krwi

184 23 26
                                    

-No wiesz...b-bo...-Zaczął się jąkać, najwidoczniej cała pewność siebie sprzed godziny z niego wyparowała.... Albo tabletki szczęścia przestały działać

-Aleks, słuchaj. Jesteś naprawdę spoko fajny ziomek, ale ja mam Mike. To jak, friendzone?-Powiedziała z pokrzepiającym uśmiechem. Aleks speszył się jeszcze bardziej

-To nie tak!! -Jęknął

-Aaah... Czyli chodzi ci o Mike? No słuchaj... Przykro mi, z tego co wiem to Lodówka jest chyba wolny. Aleks szczelił facepalma, chwycił za czyjąś kartkówkę i zaczął coś pisać. Po chwili oddał ją Mai. Ta ledwo dała się odczytać, ze względu na to ,że treść tego co napisał, była zapisana na odpowiedziach z kartkówki."Czy ty też nie czujesz tego że już wcześniej się znaliśmy? Kiedyś, w przeszłości? Może w dzieciństwie?"

Maja nareszcie pojęła o co mu chodzi. Ją samą dręczyło to pytanie, lecz kiedy chciała odpowiedzieć Aleksowi, poczuła niesamowity ból w gardle, który zwiastował tylko jedno. Krew, gdzie jest krew?! Rozglądała się gorączkowo po klasie w poszukiwaniu fiolek z krwią. Nie mogła ich nigdzie znaleźć, już długo nie piła krwi, a gardło coraz bardziej ją piekło. Nie miała wyjścia. Jej jedynym ratunkiem był stojący przed nią zdezorientowany brunet.
-Wybacz-Wyjąknęła kiedy zatopiła swoje białe kły w jego nieskazitelnej skórze.

Kiedy tylko zaspokoiła swój głód, odsunęła się szybko od chłopaka. Z jego szyi leciała małą stróżka szkarłatu.

-Przepraszam.. - mruknęła cicho. W tym samym momencie MIka, który coraz bardziej zastanawia się do zgłoszenia Mai do zdrad, wbił do klasy, ciekaw nowych przygód. Kiedy zobaczył to ugryzienie mógł zrobić tylko jedno...

-Dajesz Majcia!!! Ciach ciach i nie ma typa!! Zaczął smiać się psychopatycznie, na myśl o tym że jego rywal zniknie z powierzchni tej szkoły.

Aleks w popłochu uciekł z klasy, trącając przy tym ramie Mikaela.

-Głupi-Mruknęła Maja-Rozmawialiśmy o czymś bardzo ważnym, to nie moja wina że...No wiesz-Powiedziała jakby chciała oczyścić się z zarzutów. I tak wciąż była trochę zła na blondyna za te głupie komentarze.

Mika lekko poruszony tą sytuacją wyszedł z klasy i skierował się do sali pana drektora, czyli jego. Chwycił za telefon i wykręcił dobrze znany mu numer Nie... Nie 666

-Halo?! Odezwał się gorączkowo-Zdrady?!

-Tak, w czym może by służyć-odezwał się słodki głos... Jakiegoś dziadygi -Myślę że moja dziewczyna mnie zdradza. Co chwile łazi do kibla z jakimś gówniakiem! Odparł

-Dobrze, zajmiemy się tym

-Tak! Odparł zadowolony i odłożył słuchawkę.

Maja nie ogarnęła całej sytuacji i zasnęła leżąc głową na sprawdzonych już kartkówkach swoich niedołężnych uczniów. Spała długo, aż Natalia nie zaczęła swojego popołudniowego koncertu na harmonijce. Westchnęła ciężko robiąc sobie szybkiego koka, aby nie wyglądać jak 3/4 populacji szkolnej. Cały czas towarzyszyło jej dziwne poczucie winy...

Po...jakiś dwóch tygodniach dobiliście 5 gwiazdek! Tak więc jest rozdział :) Pozdrawiam współautorkę :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

jakiś dwóch tygodniach dobiliście 5 gwiazdek! Tak więc jest rozdział :) Pozdrawiam współautorkę :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chciałabym podnieść poprzeczke do 6 gwiazdek, ale boje się że w tym tempie to rozdział będzie za miesiąc, także znowu, 5 gwiazdek i rozdział :P

Owari no Seraph-To jeszcze nie koniec.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz