Spojrzałem na zegarek wiszący na ścianie pokoju hotelowego, w którym obecnie przebywałem. Za kwadrans druga. Wstałem z łóżka i podszedłem do okna, kolorowe neony świeciły z każdej strony bez problemu oświetlając całe pomieszczenie. Znów się spóźniał, obiecywał, że będzie parę minut po pierwszej, zagryzłem wargę i westchnąłem. Nie potrzebnie walczyłem o osobny pokój skoro i tak go nie wykorzystam, takich chwil jak ta w naszym związku było stanowczo za mało, przecież nie często się zdarza, że mamy wspólne wyjazd. Obaj jesteśmy z innych zespołów, a nasze grafiki zupełnie się od siebie różnią mimo to on nawet nie kwapi się by skorzystać z takiej okazji. Dureń.
Ściągnąłem z siebie ubrania i poszedłem do łazienki, skoro go nie ma to wezmę długi i relaksujący prysznic i wyśpie się za wszystkie czasy. Sam wykorzystam wolną chwilę.
Puściłem ciepłą wodę i wszedłem do kabiny. Ciepła woda znacznie poprawiła mi humor, zrelaksowałem się i odprężyłem. Ciepły strumień przyjemnie zmywał ze mnie napięcie i stres, które towarzyszyły mi przez cały dzień. Mimo wszystko bycie gwiazda k-popu nie było usłane różami i wymagało ciągłej nieustającej i okropnie meczącej pracy.
Gdy spostrzegłem, że moje palce wystarczający się pomarszczyły przez wodę postanowiłem zakończyć jakże przyjemny prysznic. Wyszedłem z kabiny, złapałem ręcznik wiszący nieopodal i zacząłem wycierać nim mokre włosy. Krople wody spływały po moim nagim ciele, ale nie zwracałem na to uwagi, dziś było okropnie gorąco, więc było mi wspaniale czując owiewający chłód wokół mojego mokrego ciała. Stanąłem przed lustrem i spojrzałem w swoje odbicie, ale oprócz mojej zmęczonej twarzy ujrzałem jego twarz. Stał za mną i uśmiechał się zadziornie. Od razu na moich ustach pojawił się zadziorny uśmieszek i zacząłem się zastanawiać jak mnie podglądał.
- Jednak przyszedłeś hyung. Długo tu stoisz?
- Wystarczająco, żeby się na ciebie na palić, jesteś niezadowolony z tego powodu? - zapytał. - Sam dałeś mi swoją kartę - usłyszałem tuż przy swoim uchu.
Odwróciłem się przodem do niego i zarzuciłem mu ręce na szyję.
- Skoro już tu jesteś to może wykorzystamy ten czas na coś o wiele bardziej przyjemnego niż stanie w łazience i gadanie o głupotach? - Zauważyłem te jego iskrę w oku, gdy usłyszał moją propozycję. Złapał mnie za rękę i wyprowadził z pomieszczenia, widziałem jak bardzo lubi, gdy zaczynam dominować, więc chciałem kontynuować zabawę, by sprawić starszemu i jak największą przyjemność.
- Hmm hyung to niesprawiedliwe, że wciąż jesteś w ubraniu - droczyłem się z nim, a dla podkręcania atmosfery zacząłem się bawić jego paskiem, który po chwili wahania wylądował gdzieś w rogu pokoju. Swoje dłonie przeniosłem na jego tors, uwielbiałem czuć jego umięśnioną klatkę piersiową był dla mnie niczym ideał od razu pożałowałem, że wciąż ma sobie ma koszulę, w której występował dziś na koncercie, pragnąłem natychmiast się jej pozbyć. Jednak wtedy poczułem jego silne ręce ściskające mojej pośladki, jęknąłem cicho. Czyżby mój ukochany nie miał ochoty na długa grę wstępną? - pomyślałem.
- Czemu jesteś taki niecierpliwy?
- Nie kochaliśmy się od kilku tygodni, więc nie każ mi czekać. Od ostatnich kilku godzin nie marze o niczym innym jak o dobraniu się do twojego ciasnego tyłeczka - poinformował mnie.
Sięgnąłem pod poduszkę i wyciągnąłem wcześniej schowany tam lubrykant. Taemin uśmiechnął się uroczo i pchnął mnie lekko na łóżku, moje rozgrzane ciało spotkało się zimnym materiałem pościeli, lecz nie było mi dane skupić na tym dłużej myśli, bo poczułem długie palce Lee zaciskające się na moim penisie. Nie byłem przygotowany na to, że tak szybko przejdzie do rzeczy. Spojrzałem w jego zamglone od podniecenia oczy i sapnąłem czując ogromną rozkosz. Chwyciłem go za kark i przyciągnąłem do siebie by pierwszy raz tej nocy skosztować jego malinowych ust. Jego język natychmiast splótł się z moim w wyniku, czego nasz pocałunek stał się nieco chaotyczny. Usłyszałem jak otwiera tubkę, a jego usta wciąż nie przestawały mnie całować. Nałożył sobie nieco nawilżacza na palce, po czym poczułem jak jeden z nich penetruje moje wnętrze, po krótkiej chwili dołączyły do niego kolejne dwa. Ja sam czułem wspaniale w objęciach Taemina był dla mnie wszystkim.
- Skarbie już - szepnąłem, gdy poczułem się już odpowiednio rozciągnięty.
- Nie musisz mi dwa razy powtarzać - powiedział. Chwilę potem usłyszałem jak rozpina rozporek. Był tak napalony, że nawet nie tracił czasu by pozbyć się reszty swojej garderoby. Zsuną tylko odrobinę spodnie w dół, by nam nie przeszkadzały.
Chwilę później poczułem jak jego penis zagłębia się we mnie. Uwielbiałem, gdy mnie wypełniał i gdy mogłem mu sprawić przy tym przyjemność.
- Jesteś taki ciasny Jonginie - usłyszałem.
Nie pamiętałem już jak wyglądał seks z Taeminem, mięliśmy tak mało okazji by spędzić ze sobą trochę czasu, a zwłaszcza sam na sam. Nie wspomnę już o seksie, który uprawialiśmy bardzo rzadko. Dlatego nasze zbliżenie zaczynały się i kończyły niesamowicie szybko, nie narzekaliśmy jednak, ponieważ było warto. Jego ruchy zaczęły być bardziej dynamiczne i pełne w wyniku, czego za każdym razem idealnie trafiał w moją prostatę. Obaj nie mogliśmy już wytrzymać, a nasze donośne jęki nieustannie rozchodziły się tworząc erotyczna muzykę, cieszyłem się w tamtym czasie, że mój pokój ma wyciszające ściany, w wyniku, czego nikt z mieszkający sąsiadów nie mógł usłyszeć naszych krzyków podniecenia. Taemin złapał w dłoń mojego członka i zaczął energicznie mi obciągać wtedy puściło wszystko, spuściłem się na swój brzuch z donośnym gardłowym jękiem, a chwilę potem dołączył do mnie Lee. Przytulił mnie do siebie a ja, wyszeptałem czule jego imię i przywarliśmy do siebie.
- Jonginie nawet nie wiesz jak bardzo cię kocham - szepnął Taemin. - Jestem wstanie żyć dla takich chwil jak ta, nawet, jeśli do końca życia musiałbym się ukrywać to by było nieważne byle by tylko być z tobą skarbie. - Wierzyłem mu, przecież znaliśmy się tyle lat. Tylko on sprawiał, że mimo zmęczenia po dwunastogodzinnym treningu potrafiłem uśmiechnąć się na widok smsa od niego. Wytrzymywałem, gdy wyjeżdżał na trasy koncertowe i nie widywaliśmy się przez dłuższy czas. Wystarczyły mi nieliczne i ukradkowe pocałunki w łazience w budynku SM, wtedy, gdy zdarzyło nam się być tam w tym samym czasie. Wytrzymywałem wszystko, bo gdy później udało nam się spotkać właśnie w taką noc jak ta, moje serce biło niebezpiecznie wszystko, z każdej minuty czerpałem jak najwięcej, bo doskonale zdawałem sobie sprawę jak mało ich mamy. Kochałem Lee Taemina, a na całym świecie nie było takiej mocy która mogłaby to zmienić.
CZYTASZ
Kocham Cię
FanfictionTyp: one shot Paring: taekai Gatunek: fluff / smut Zespół: Exo / SHINEE