- No świetnie, teraz jeszcze musze czekać na autobus.. - powiedziałam sama do siebie w głowie. Chciałam już być w domu, zamknąć się w pokoju i mieć centralnie wszystko głęboko w poważaniu. Musiałam przemyśleć to co dzisiaj się wydarzyło. W głębi duszy nurtowało mnie czy mój chłopak pocałował się z chłopakiem mojej przyjaciółki, o ile mogę nazwać ją jeszcze swoją przyjaciółką, bo kto normalny (nawet po pijaku) daje takie wyzwania, no ludzie. Myśli krążyły po mojej głowie nie dając sobie nawet chwili przerwy. Nawet nie zauważyłam kiedy przyjechał autobus. Wsiadłam do publicznego transportu, założyłam słuchawki, puściłam z telefonu muzykę i próbowałam opanować to co aktualnie się działo w mojej głowie. Po ok. 20 minutach drogi autobus był już na przystanku, który znajdował się niedaleko mojego domu. Nie zdejmując słuchawek wyszłam z niego i kierowałam się powoli w stronę domu.
- Hej mamo. - powiedziałam wchodząc do domu.
- Dzwonili do mnie ze szkoły, nie pojawiłaś się w niej, gdzie byłaś do jasnej cholery?!
Wiedziałam, że tak będzie, po prostu wiedziałam, miałam ochotę iść do pokoju i trzasnąć drzwiami, ale nie mogłam tego zrobić, w końcu to moja rodzicielka, ona mnie wychowała, karmiła i zapewniała jak najlepsze warunki. Dbała, o to, żebym miała wszystko, zapewniała mi dom pod głową.
- Przepraszam mamo, ja.. - nie mogłam wydusić z siebie słowa, nie mogłam złapać oddechu. Poczułam jak powoli tracę grunt pod nogami, przed oczami pojawiła się ciemność, upadłam na podłogę.
- Eliza kochanie, nic Ci nie jest? Eliza! - wolała moja zrozpaczona mama. - Przepraszam, że tak na Ciebie naskoczyłam, nic Ci nie jest? Eliza.. Powoli zaczęłam odzyskiwać przytomność.
- Mamo, naprawdę przepraszam.. - powiedziałam gdy tylko całkowicie się ocknęłam.
- Nic nie mów dziecko, dobrze, że nic Ci się nie stało. - powiedziała ze łzami w oczach moja mama, przytulając mnie do siebie.
Czułam się dobrze w jej ramionach, czułam, że mam na kogo liczyć, że mogę się komuś wyżalić, ale sama do końca nie wiedziałam czy tego chce.
Należę do osób bardzo emocjonalnych, wystarczy jedno słowo by mnie zranić. Choć niby jestem strasznie wredną dziewczyną to pod tą maską kryje się bezbronna istota.
CZYTASZ
Nie mam tyle siły.
Teen FictionEliza jest zwykłą 17-letnią dziewczyną o blond długich włosach. Od dłuższego czasu spotyka się ze swoim chłopakiem- Marcinem (19 lat), którego kocha ponad swoje życie. Czy chłopak kocha ją tak samo mocno, czy po prostu się nią bawi?