Rozdział pierwszy-,,Szkoła TSDWI"

50 7 1
                                    

Cześć! To może zacznijmy od tego, że  mam na imię Liliana, ale i tak wszyscy mówią mi po prostu Lili, co rzecz jasna bardzo mi się podoba. Bo gdyby mówili na mnie "Lilka", czułabym się niekomfortowo.
Mam czarne, dość długie  włosy z grzywką lekko przychyloną na prawo, bardzo bladą cere, kocham kolor biały i jasny niebieski, i właśnie w  takie  kolory się na codzień ubieram. Mam 16 lat i mieszkam w pewnej dzielnicy w Ameryce Północnej, przy Nowym Yorku. Jestem optymistą, a moimi ulubionymi zwierzętami są owieczki i koty, szczególnie białe... 🐑
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
01.12.2016.r.
Gdy szkoła się już skończyła, ubrałam białą kurtkę z czarnymi suwakami, białą czapkę,czarne rękawiczki,szary szalik no i buty. Trzy minuty  później wracałam już ze szkoły. Wszędzie biały, puszysty, aksamitny śnieg. Kocham zimę. Dobrze, że przynajmniej nie wracam na piechotę, tylko po tajemnice wsiadam zawsze na bagażnik roweru mojej nauczycielki od chemii, i jedziemy. Tak, moja nauczycielka jeździ do szkoły rowerem, nawet w zimę, bo mieszka dość niedaleko, 12 minut się idzie.......ja mam 7 minut do domu, ale kto nie skorzystał by z takiej okazji, skoro "idziemy" w tę samą stronę? Ach, no tak, nie powiedziałam jeszcze jednej rzeczy, a mianowicie, potrafię stawać się niewidzialna kiedy zechcę, a to czego dotykam, podczas używania tej mocy, również staje się niewidzialne. Niestety muszę to ciągle i wszędzie  ukrywać, ale nie w szkole i w domu, ponieważ chodzę do"TSDWI", co porozwinięciu oznacza: ,,Tajemna Szkoła Dla Wyjątkowych Inaczej". Moim zdaniem, ta nazwa obraża uczniów tej szkoły, brzmi jakbyśmy byli upośledzeni czy coś w tym stylu, a nie jesteśmy. Myślę, że to najlepsza szkoła do jakiej mogli mnie rodzice wysłać, bo pomyślcie sami, gdzie czułabym się tak komfortowo i szczęśliwie jak tu?
Teraz powiem co nieco o niej. Samą dyrektorką tej szkółki jest pani Sydney, która założyła ją, bo wiedziała, że tacy ,,wyjątkowi inaczej" ,jak ona to nazywa, też żyją. Wie to dlaczego, iż sama jest jedną z  "nas"  , a mianowicie wygląda jak człowiek o lekko szarej karnacji, porusza się jak człowiek, tyle, że  jej serce nie bije, a w żyłach krew poprostu...stoi. Zakrzepła, przez co jej żyły nabrały ciemno bordowego koloru na ramionach, twarzy i nogach. Są naprawdę widoczne i aby nie nabrała podejrzeń ludzi, zawsze ubiera się jak w XIX wieku, a mianowicie długie suknie i chusta , zakrywająca większość twarzy. Jej historia bycia ,,wyjątkową inaczej" rozpoczęła się tym, iż została zakrzepu krwi (czego mogliście się spodziewać). W szpitalu nie dawali jej szans, ponieważ chorowała też przez długi czas na trzy różne choroby, to jeszcze ten zakrzep. Lecz zamiast umrzeć odrazu, tak jak każdy myślał, ona z resztą też, nic, zero reakcji, jej organizm wysiadł, a ona żyje.....tak jakby. Dyrektorka wie, że jakby się lekarze dowiedzieli, zabrali by ją na różne ,,testy dla dobra nauki" i wtedy mogli by ją ukatrupić już na dobre, więc uciekła, zmieniła imię , nazwisko (jej prawdziwe dane to Carey Smith) i miejsce zamieszkania. Od tego czasu, poszukuje uczniów, lub osób dorosłych, jako nauczycieli do tej szkoły. Wiem tyle o niej, bo na godzinie wychowawczej chciała nas ośmielić, byśmy się nie bali ,,siebie" , dlatego opowiedziała nam swoją historię, choć czuję, że ukrywa ona jakiś mroczny sekret mimo iż jest bardzo przyjazna....

-----------------------------------------------------------
I jak wam się narazie podoba? 🐑🐑🐑😁

Niewidzialna Niezniszczalna A Jednak...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz