Kiedy się poznajecie

9.3K 265 224
                                    

Harry

Pchałaś swój wózek spokojnie kierując się w stronę filaru między peronami 9 i 10. Nie bałaś się, odczuwałaś lekki stres związany z rozpoczęciem roku szkolnego. Nareszcie miałaś rozpocząć długo wyczekiwany 4 rok nauki w Hogwarcie.

- Helios, spokój. Przecież nic Ci się nie stanie. - próbowałaś uciszyć swojego kota, ale ten nie przestawał drapać klatki i głośno miauczeć. - Oh, zamknij się już.

Wbiegłaś w ścianę i nie napotkałaś oporu. Chwilę potem twoim oczom ukazał się pociąg, jadący do Hogwartu. Twój kot nadal miotał się i o mało nie przewrócił wózka.
- Helios przestań! Dość tego. Drętwota!

Po rzuconym zaklęciu kot znieruchomiał, ale w oczach miał wymalonane oburzenie i niedowierzanie.
- Przepraszam, ale nie mogłam już tego znieść. Jak tylko wejdziemy do pociągu to je odwołam, obiecuję. Nie bądź zły... - spojrzałaś na kota i popchnęłaś swój wózek w kierunku innych wózków. Zostawiłaś wózek, walizę złapałaś za raczkę, kota pod pachę i ruszyłaś do pociągu.

Chwilę zajęło ci znalezienie pustego przedziału, ale kiedy twoje oczy wychwyciły czerwień foteli, na których nikt nie siedział, puściłaś się pędem w kierunku wolnych miejsc. Kiedy dopadłaś do drzwi, otworzyłaś je z rozmachem, żeby po chwili się przekonać, że przedział jednak nie jest pusty. Siedziała w nim trójka dzieciaków z twojego rocznika. Hermiona Granger, Ron Weasley i Harry Potter.

Dużo o nich słyszałaś, ale nigdy nie miałaś okazji, żeby zamienić choćby zdania. Cóż, przecież to Wielki Harry Potter, po co miałby gadać z taką nudziarą...
- Em, sorki, myślałam, że ten przedział jest wolny... Nie przeszkadzajcie sobie, już stąd idę. - zaczęłaś nieśmiało.
- Inne przedziały są prawie pełne, mam rację? - odezwał się Harry Potter.
- Tak. - przytaknęłaś i spojrzałaś na chłopaka.
- Może z nami zostaniesz? - zaproponował brunet.
- Nie, nie, nie... Nie chcę wam przeszkadzać. - powiedziałaś i już zbierałaś się do wyjścia.
- Daj spfokuj. - powiedział Ron z pełną buzią. - Zoftań.

Uśmiechnęłaś się na widok rudzielca, kiedy otworzył buzię, żeby wepchnąć do niej kolejną czekoladową żabę, przestraszyła się i wyrwała się z uścisku młodego czarodzieja.
- Łapcie ją! Zaraz wszystko będzie brudne od czekolady.

Wyciągnęłaś różdżkę i wycelowałaś w żabę, która przysiadła w rogu pokoju.
- Wingardium Leviosa! - krzyknęłaś i uniosłaś żabę w powietrzu. Potem nakierowałaś ją na ciągle otwarte usta Rona. - Leci samolocik! - powiedziałaś śmiejąc się i wsadziłaś żabę do ust Rona.
- Niezły refleks. - powiedział z uznaniem Potter.
- Dzięki. - uśmiechnęłaś się do niego.
- To co? Zostaniesz z nami? - zapytał jeszcze raz Harry.
- No dobrze. Z przyjemnością. - powiedziałaś i wrzuciłaś swój kufer na półkę.
- To pluszak? - spytała Hermiona wskazując palcem na kota przy twojej nodze.
- Oj, zapomniałabym. To Helios, mój kot. Enervate! - wyjaśniłaś i przywróciłaś kota do normalności.
- Czemu był sparaliżowany? - zapytała szatynka.
- Bo mnie strasznie denerwował. - wzruszyłaś ramionami.

Kot wskoczył na kolana Hermiony i syknął na Ciebie, a ty pokazałaś mu język.
- Sam się o to prosiłeś. - powiedziałaś i usiadłaś na miejscu naprzeciwko czarownicy.
- Jestem... - zaczęła dziewczyna.
- Hermiona Granger, wiem. - uśmiechnęłaś się. - A to Ron Weasley, no i Harry Potter. - powiedziałaś, patrząc każdemu po kolei w oczy.
- Skąd...?
- Wiem? Hahah, jesteście dosyć znani w naszej szkole. - powiedziałaś. - Ja jestem [Imię]. Miło mi Was poznać.
- Nam Ciebie też. - powiedział Harry.

Rozmawialiście i poznawaliście się aż do momentu, w którym do waszego przedziału nie zapukała pani z wózkiem pełnym słodyczy.
- Coś dla Was kochani? - zapytała.
- Poproszę 8 czekoladowych żab. - powiedział Ron.
- O nie. Tobie już wystarczy. - powiedziała stanowczo Hermiona. - Dziękujemy.

Harry Potter Boyfriend Scenarios Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz