Rozdzial I

17 0 0
                                    

(Louis)
Louis !! Louis!! Wstawaj zaraz sie spuznisz !!-uslyszalem glos ale zignorowalem to i spalem dalej
Do kurwy louis czy ty nie rozumiesz-znowu ten sam krzyk-zaraz sie spuzinisz nie będe cie nianczyl jestes dorosly.
Poczólem chlód i zorientowalem sie ze nie mam juz koldry a moja poduszka suwa sie z pod glowy.
Ej- warknolem-oddawaj to kutasie
Próbowłem zlapac moją uciekającą poduszke ale na marne wylądowala ona na drugim koncu pokoju za pomocą sprawnego żutu mojego wspólokatora
Uslyszalem smiech wychodzącego harrego który zdenerwowal mnie jeszcze bardziej.
Zobaczymy jutro jak sie ochlasz i tez cie tak obudze-krzyknolem na caly dom
Nie dostając odpowiedzi na moje grozby wstalem i skierowalem sie w strone kuchni.
Slyszales-upewnilem sie patrząc na czytajacego gazete harrego
Tak milcz sobie dalej-mruknolem nie uzyskujac odpowiedzi
Podeszlem do stolu i chwycilrm za kubek z kawą który najprawdopodobniej nalezal do harrego
Podnosząc naczynie ze stolu zerkalem kątem oka na harrego by w kazdej chwili uciec z kawą.Jednak odziwo nie wykonal zadnego ruchu a ja ucieszony poszlem ze szklanka do pokoju.
Siadajac z promienistym usmiechem na kanapie spojrzalem na zegar malo co nie wyplulem kawy na bialy dywan
Kurwa harry dlaczego mnie nie obudziles wczesniej-wpadlem do kuchni krzycząc w strone czytajacego wspołlokatora
Harry podniusl wzrok zza gazety i spojrzal na mnie jak na idiote
Nie czekając na dalsza odpowiedzi pobieglem sie ubrac i jak najszybciej wynieglem z domu zabierajac kluczyki od samochodu.
(Harry)
Jak on mnie denerwuje dobrze ze juz poszedl czasami wole nic do niego nie mówic bo juz dawno zawiezli by mnie do wariatkowa gdybym odpowiadal na wszystkie jego pytania.
-Gdy louis wybiegl jak oszalaly wstalem od stolu i poszedlrm sie ubrac mi w porównaniu do louisa nigdzie sie nie spieszylo.Nagle zadzwonil telefon no pewnie ze dzwonil louis wiedzialem ze czagos zapomnie
-Halo !!
-Posluchaj mój przyjacielu mógl bys mi przywiesc taką czarna teczke która lezy na mojm lózku to znaczy wieczorem tam lezala
-Ugh naucz sie louis ze nie jestem twojm slużącym ale tak przywioze ci tą jebaną teczke.
(Louis)
Odlozylem telefon siadlem na mojm fotelu przy róznych podglasniczasz i suwaczkach i guziczkach.Dobrze ze koles sie spuzinia mial bym przerombane.Czemu ja zawsze musze trafic na takich natrętnych sztywnych pojebaniców.Z takimi nie da sie nagrac piosenki chodzi bys nie wiem jak zretuszowal ich glos i tak będzie z tego dupa.Nagle do pokoju wpadl harry podajac mi teczke.
-jeszcze mi to odplacisz louis-wydyszal hazz groząc mi palcem
Ta jasne-powiedzialem i spojrzalem z cwaniackim usmieskiem na przyjaciela
Jak ja cie nienawidze-wymamrotal harry zamykając drzwi
Gdy ten gosc wkońcu przyszedl dalem mu teczke a on przejrzal moje teksty
-nie w mojm styl wez to i skombinuj cos innego-powiedzial z wyrzutem chlopak i zucil we mnie teczką
Ej nie zapomniales sie kolego-krzyknolem mu prosto w twarz-o demnie zalerzy czy zaspiewasz cos do tego mikrofonu czy nie więc nie gwiazdorz dopuki gwiazdą nie jestes.
Mialem cos jeszcze dodac gdy zadzwonil mi telefon.
Znieznanym numer hmmm...a co tam odbiore
-Halo ?!
-Dzien dobry czy dodzwonilem sie do...
-Harry zajmij sie czyms porzytecznym dobrze ??
Po tych slowach rozlączylem sie i wrucilem do pracy
-No to tak jak chcesz to sam sobie napisz tekst do piosenki- wymamrotalem- przyjdzi do mnie w poniedzialek i wtedy cos nagramy hmmm ?
Okay to do zobaczenia-powiedzial chlopak wychodząc ze studia
Kurwa jak ja go nie lubie-powiedzialem sam do siebie następna nagrywke mialem dobiero za godzine jedyne co mi pozostalo to nudzic sie w tym pieprzonym studio...
(Harry)
Gdy zanioslem Lou teczki skorzystalem z okazij i pojechalem do akademika Lily
Zapukalem do jej dębowych drzwi
Otworzyla mi nie Lily ale jakas blondynka
-Hej jestem harry-usmiechnolem sie do dziewczyny-jest moze Lily
Nie-burknela-zostala dluzej na zajęciech
Aaa dzie....-nie dokonczylem swojej wypowiedzi po przed mojm nosem znalazly sie drzwi
Chyba sie nie polubimy-wymamrotalem i powolnym krokiem zeszlem ze schodów.Wsiadlem do samochodu i zaczolem sie zastanawiac co to za dziewczyna i co robi w mieszkaniu Lily a moze to jej nowa wspołlokatorka.
(Louis)
Godzina minela mi dosyc szybko gralem na gitarze jakies pojedyncze takty.
Gdy weszla następna osoba do nagrywek zobaczylem ze to Kim bylismy w trakcie nagrywania jednej z piosenek za nią weszla jakas dziewczyna brunetka o tak samo czekoladowych oczach wstalem ze swojego siedzenia i przywitalem sie z Kim
-hej masz tekst-zapytalem usmiechając sie
Dawalam ci go-odparla Kim
A tak jest w szfce poczekaj-podszedlrm do szafki i wyciągnolem teczke z papierami podalem ją Kim
Ja usiadlem na swojm fotelu a dziewczyny cos tam gadaly
-Siadaj na kanapie jak masz na imie-spytalem dziewczyny gdy Kim weszla do pokoju nagrywek.
-A jestem Victoria-wymamrotala niesmialo dziewczyna
-ja jestem Louis-spojrzalem na dziewczyne i usmiechnolem sie.
-okay Kim wiesz co masz robic-powiedzialem spoglądajac na Victorie.
(Harry)
Po tym telefonie do louisa który byl nieudany poniewaz on odrazu sie skapnol ze to mój glos.Puziniej zadzwonilem do Lily która odziwo odebrala bo byla na zajęciach.
-Hej bylem u cb gdzie bylas
-A bylam u Amy takie tam babskie sprawy
-A ta dziewczyna u cb w mieszkaniu kto to jest
-Roselle mila dziewczyna
-ta bardzo tylko zamknela mi drzwi przed nosem
-hahahahah dobrze ci tak
-okay pa jutro sie zobaczymy
(Louis)
Po nagrywaniu z Kim ogarnolem studio i pojechalem do domu.Gdy otworzylem drzwi naszego mieszkania harry gadal przez telefon prawdopodobnie z Lily bo usmiechal sie jak idiota.Ta milosc mnie juz obrzydzala poszlem do pokoju i wziolem paczke papierosów.Wyszlem no balkon pokryty szarym komieniem wyjolem z kieszeni zapalniczke.
-miales nie palic lou-uslyszalem czyjs glos za mojmi plecami
Odwrucilem sie a stał tam nikt inny niz harry
-Nic ci do tego-burknolem zaciągając sie nikotyną-to moje zycie
-Rób co chcesz ale nie mów ze cie nie ostrzegałem-powiedzial z powagą Hazz I weszedl z powrotem do domu.
Zgasiłem papierosa na czarnej barjerce i weszlem do domu.
(Lily)
Siedziałam w swojm pokoju i uczylam sie do piątkowego egzaminu
-po co ty sie stresujesz przedziesz to dobiero za 5 dni zdąrzysz sie nauczyc-powiedziala Rose gapiąc sie w telefon
-No w sumie masz racje odciągne sie troche od tego i moze wpadne do harrego zrobie mu niespodzianke-przyznalam racje Rose i wstalam od biurka-chcesz jechac ze mną
-W sumie nie mam co robic-wymamrotala odkladajac telefon-tylko musze sie ogarnąc
-Ja terz myslisz ze pojade tak-zasmiałam sie podchodzac do szafy.
Wybrałam i szybko pobieglam do lazienki zanim zajmie ją Rose.
-Ej-krzyknela-ja mialam byc pierwsza
Nie odpowiedzialam na tą zaczepke tylko przebralam sie w czarne jeansy z dziurami i koszulke z Angielską flagą.Wlosy spielam w koka ale zostawiłam kilka kosmyków.Poprawilam makijaz i wyszlam z łazienki.
-No nareszcie-mruknela moja wspólokatorka wchodząc do lazienki
Ja w ten czas zalorzylam moje tramki wziełam z pokoju torebke i stanelam przed drzwiami.Gdy Rose oznaimila ze mozemy wychodzic otworzylam drzwi przepuscilam dziewczyne i zamknelam je chowając klucz do torebki.Weszlismy do czarnego samochodu a ja przekręciłam kluczyk w stacyjce i odpaliłam auto.

You will not find meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz