Podwieczór dotarliśmy na miejsce. Bliźniacy wyszli a ja na szybko założyłam szate. Wyszłam z pociągu i znalazłam grupe pierwszorocznych rozmawiających za jakimś wielkoludem. Z należności poszłam za nimi. Po kilku minutach dotarliśmy do przystani w której czekały na nas łodzie.
Wsiadłam do wolnej łodzi i dosiadł się do mnie Draco, jakaś dziewczyna o czarnych włosach i dwóch otyłych chłopaków.
-Cześć siostra. Nie mogłem cię znaleść w pociągu. Schowałaś się czy co ?
-Możesz w to nie uwierzyć ale znalazłam wolny przedział i całą drogę przespałam. - Skłamałam. Nie chciałam mówić Draco o bliźniakach bo moja rodzina uważała ich za zdrajców krwi ale dla mnie byli spoko.
-Jasne. Poznaj Pansy. - Wskazał dziewczyne ,która posłała mi lodowate spojrzenie i uśmiechnęła się serdecznie. - To jest Krab, - Wskazał chłopaka po lewej. - a to Goil. - Pokazał chłopaka po prawej.
-Cześć. - Powiedziałam a łódka ruszyła. Z każdą chwilą czułam się coraz bardziej nieswojo w towarzystwie nowych znajomych mojego brata.
Zbliźaliśmy się do zamku. Wyglądał niesamowicie. Mogłabym na niego patrzeć w nieskączoność. Lecz wszystko co dobre kiedyś się kończy. Dotarliśmy do przystani i Hagrit. Czyli ten wielkolud. Pokazałnam którędy iść po czym znikną. Szłam na końcu wlękąc leniwie noge za nogą. Moim marzeniem w obecnej chwili było łóżko.
Nagle grupa się zatrzymała. Zauważyłam na samej górze starszą kobiete ,która najwyraźniej na nas czekała. Miała na sobie czarną szate i szpiczasty kapelusz z piórem.
-Witam w Hogwarcie. - Zaczeło podniośle. - Za chwile przekroczycie ten próg by dołączyć do reszty uczniów, jednakże za nim to nastąpi przydzielimy was do domów. Zwą się : Gryfindor, Hafelpaw, Rawenclow i Sliterin. - Reszty nie słuchałam. Rozglądnęłam się po korytarzu ,który rozświetlały świece.
-Teodora ! - Krzykną nagle jakiś chłopak a pierwszoroczni się zaśmieli.
-Ceremonia przydziału odbędzie się za chwileczke. - Powiedziała i oddaliła się. Usiadłam na kamiennej poręczy. Nie chciało mi się sterczeć. Dostrzegłam Dracona podchodzącego do jakiegoś chłopaka. Poznałam go. Spotkaliśmy się u Oliviera. Harry Potter. Nagle Pani profesor wróciła i musieliśmy ruszać.
Weszliśmy do sali. Wyglądała pięknie sufit - zapewne zaczarowany- wyglądał pięknie. Zebraliśmy się przed podestem na którym stał stół nauczycieli. Przed nim dostrzegłam jakiś stołek na którym leżała jakaś czapka.
-Za min zaczniemy profesor Dumbledore chce coś powiedzieć. - Usłyszałam tylko to. A raczej chciałam usłyszeć tylko to. Rozglądnęłam się wokół. I przy jednym ze stołó dostrzegłam bliźniaków. Spojrzeli na mnie z szerokimi uśmiechami. Odwzajemniłam uśmiech.
-Gdy kogoś wyczytam podejdzie tutaj. Wtedy nałoże mu na głowe tiare przydziału, która wskarze wam wasze domy.
No super. Mam się zdać jakąś tam czapke. Nie chce być puchonem. Chociasz byłoby w sumie zabawnie.
-Hermiona Grenger. - Usłyszałam a na stołku usiadła rudowłosa dziewczyna o ciemnych oczach. Tiara przez chwile się zastanowiła po czym krzyknęła.
-Grifindor !
-Droaco Malfoy. - Usłyszałam nazwisko brata i przepchałam się nico do przodu bo wiedziałam ,że będe po nim. Tiara ledwo tknęła jego głowy a już krzykneła.
-Sliterin.
-Rozalin Malfoy. - Powiedziała Pani profesor. Zrobiło mi się ciepło w środku. Ostroznie podeszłam i uniadłam na stołek. Poczułam czapke na głowie.
-Ciekawe, bardzo ciekawe i trudne. Zupełnie inna niż brat. Gdzie by cie tu przydzielić. Dobrze już wiem. Sliterin ! - Krzyknęła Tira a ja z wielką ulgą usiadłam obok Dracona. Wszyscy mnie witali.
Z tego co zaopserwowałam to Harry Potter trafił do Gryfindory. Szkoda nadawałby się na ślizgona. Po zakończeniu ceremoni Dyrektor jeszcze chciał coś powiedzieć.
-Czas zacząć biesiade. - Powiedział na stołach pojawiło się mnustwo jedzenia i picia.
Gdy na to wszystko spojrzałam odrazu poczułam sytość. Nie byłam głodna więc wypiłam tylko herbate. Nagle pojawili się duchy. Nie byłam zbyt dobra z histori ale rozpoznałam. Prawie bezgłowego Nicka i krwawego barona.
Koniec końców nie zjadłam nic. Prefekt zaprowadził nas najkrutszą drogą do sypialni. Ustaliśmy przed obrazem.
-Czyta krew. - Powiedział i przejście się otworzyło. Wywnioskowałam ,że było to hasło do pokoju wspólnego ślizgonów. - Sypialnie chlopców są po lewej, dziewcząt po prawej. Wasze rzeczy już tam na was czekają. Życze miłej nocy. - Oznajmił i znikną w głębi pokoju.
Z nikim nie gadałam. Nawet z bratem. Odrazu poszłam do pokoi. Było to duże pomieszczenie z pięcioma łóżkami. Kożystając z tego ,że byłam sama. Przebrałam się w piżame na którą składały się krótkie czarne spodenki i luźna koszulka. Padłam na łóżko. Nakryłam się kocykiem i ku mojemu zdziwieniu bardzo szybko zasnęłam.
CZYTASZ
Siostra Malfoy
FantasyRozalin Malfoy jest siostrą Draco Malfoya. Rodzeństwo światnie się ze sobą dogaduję mimo tego ,że strasznie się różnią. Gdy pewnego dnia Malfoyowie wybierają się na pokątną Rozalin odrazu chcę kupić różdżke i udać się do swojego ulubionego miejsca c...