Kia i jej życie

Dzień jak codzień

Kia ponownie wstała o 6:30 i zaczęła się szykować do szkoły. A o 7:15 ma autobus.
-Kia chodź na śniadanie. Powiedziała mama
-Już idę. Zmęczonym głosem odpowiedziała Kia.
Kiedy z chodziła na dól zauważyła coś dziwnego. Mercy nie było , a rodzice NIGDY nie wypuszczają małej.
-Gdzie jest Mercy?! Spytała zdenerwowanym głosem
-Śpi na górze . Odpowiedzieli rodzice spokojny głosem.
Kia już ulżyło. Była tak zmęczona że kompletnie zapomniała że Mercy spała u góry. Już była 7:00 a ona dalej nie zjadła. Dobra juz pora wychodzić.
- Pa mamo , pa tato , pa Mercy powiedziała kia
-Pa córciu odpowiedzieli rodzice.

Była 8:00 a Kia już w szkole. Na pierwszej lekcji miała polski czego nie nawidzi. Więc Kia siedzi w tylnej ławce i mało co słucha pani profesor. Jej najwyższa ocen to 3. Nigdy nie była dobra w polskim. Zawsze miała problemy z ortografią. Nie lubi pisać dlatego. Zaraz po polaku miała krótką przerwę.

Na przerwach siedzą małą grupką. Jest tam Kia , Alex , Ala przyjaciółka Kia i Filip przyjaciel Alexa.
Bardzo lubią spędzać razem czas.
Ala i Filip również są parą.
Taką grupką spotykają się co tydzień. Przeważnie u Kia albo Alexa.

Na drugiej lekcji Kai miała plastykę. Uwielbia ją. Tam może pokazać kim naprawdę jest. Nauczycielka też jest spoko. Alex również bardzo lubi plastykę. Na tej lekcji rysowali jak widzą samych siebie.
Po plastyce mieli trochę duszą przerwę. Więc poszli sobie pochodzić na około szkoły. Zjedli coś bo wiedzą że to już ostatnia lekcja po przerwie.

No i już ostatnia lekcja. Mają matematykę. Nawet ją lubią. Pan od matmy jest nawet nawet. Nie można narzekać bo jest śmieszny i mało zadaje.

No i jest juz w domu. Zadzwoniła do Ali czy chciała by się z nią przejść na spacer z Mercy. Nie miała nic zadane więc mogła pobyć na spacerze troche dużej niż zawsze.

Przeszły się Alą nad piękny wodospad gdzie Mercy mogła troszkę pobiegać. A one sobie siedziały na trawce nie daleko od wodospadu.

Nagle się zrobiło ciemno więc dziewczyny poszły do Kia i sobie siedziały u niej.