Tak więc Gargamel musiał to załatwić z Ahusem więc gdy tylko blondyn wrócił do domu Gilgamesz powiedział:
-Ahus musimy porozmawiać
-Nie mam czasu...
-Ty kurwo nigdy nie masz czasu a teraz słuchaj!!! Tylko cały czas pracujesz a na mnie masz wyjebane mam tego dość rozumiesz? Rzeczy masz już spakowane wypierdalaj za drzwi!!!
-Ale...
-Nie ma żadnego "ale"wypierdalaj idź sie zajebać.
-Dobrze, tylko pamiętaj że sie zemszczę!
-Pierdol sie.
Ahus rozwścieczony trzasnął drzwiami. Gargamel nic już nie czuł do Ahusa teraz mógł przekazać dobrą nowinę Bartkowi.
-Bartku musze ci coś powiedzieć
-Co takiego?
-Wyjebałem Ahusa z domu teraz możemy być razem❤.
-To świetnie!
Radosny Bartek pobiegł i mocno przytulił Gargamela. Stali tak wtuleni w siebie jakieś 10 minut i wtedy Bartosz postanowił pocałować Gilgamesza który był tym wyraźnie zaskoczony.
-Przepraszam...
-Za co?
-Nie powinienem cie tak całować z zaskoczenia.
-Nie martw sie, nic takiego sie nie stało, było nawet przyjemnie.
Następnego dnia u Ahusa...
- Jak on mógł mi to zrobić? To pewnie wina Bartka, to on obrócił Gargamela przeciwko mnie!! W końcu sie zemszczę, nikt nie będzie mnie tak poniżał. A ten bachor też dostanie za swoje...
-Nie martwisz sie o Ahusa?
-Nie, on zawsze miał mnie gdzieś, dla niego liczyła się tylko jego praca, nic więcej, byłem dla niego nikim, więc ja teraz też mam go gdzieś. Pewnie i tak siedzi w swojej pracy i już o wszystkim zapomniał...
-Dobrze tak tylko pytałem.