Od razu mówię, że zapomniałam wspomnieć w dedykacji o autorce Adriennette. Nie bijcie, że o niej zapomniałam!
_____________________
Zeszłam na dół po spakowaniu się, oraz razem z rodzicami pojechaliśmy na lotnisko. Jak byliśmy w samolocie, usiadłam sama. Wyjęłam telefon i słuchawki, oraz zaczęłam słuchać piosenki "Can't Blame a girl for Trying". To była jedna z moich ulubionych. Po chwili weszła siódemka osób. Sześć usiadło, a jedna z nich nie miała miejsca. Ustała obok mnie.
-Mogę się dosiąść? - spytała z uśmiechem.
-Oczywiście, siadaj - odpowiedziałam.
-Jestem Rebeca. A ty?
-Cassandra... Skąd jesteś? - zapytałam.
-Z Francji. A ty? - dostrzegałam w tej dziewczynie dziwne podobieństwo do mnie.
-Ze Stanów. Dokładniej z Phoenix... A ty, w jakim mieście mieszkałaś?
-W Paryżu. Nie byłam zbyt lubiana. Czego słuchasz?
Podałam jej słuchawkę. Leciała piosenka "Boombox". Słuchałyśmy do końca drogi. W końcu dojechałyśmy do Hiszpanii, dokładniej... Byłyśmy w Costa Blanca! Mieście moich marzeń... Rebeca odeszła, ze swoim rodzeństwem. Jak ona wytrzymuje? Rodzice i ona to już trzy osoby, i Czwórka rodzeństwa... Współczuję tej dziewczynie... Udaliśmy się do naszego domu...________________________
Hej wampirki! Musiałam was tak nazwać. Zamiast 400-słownego roździału może wolicie maratonik? Piszcie w komach ;33 Po co ja to pisze? I tak nikt nie czyta tego opowiadania...
Alice ;33
CZYTASZ
O 360° | AliceCulleen |
Teen FictionCassandra to zwykła, 16-letnia dziewczyna. Jej życie nie jest łatwe. Kiedy była mała, inne dzieci bawiły się, a ona siedziała nad książką, dlatego wzięto ją za kujonkę. Kocha muzykę, i nic tego nie zmieni. Mieszka w Stanach, prowadzi spokojne życie...