Angel
Wstałam o 9:30 jak zwykle ubrałam czarny crop-top i białe rurki z wysokim stanem i dziurami na kolanach. Poszłam do łazienki wziełam pryśnic umyłam zęby i splotłam włosy w dwa warkocze i ubrałam ubrania na dziś. Zeszłam na dół gdzie Filip mój chłopak robił naleśniki.
- Hej skarbie - powiedziałam
- Hej kochanie - odpowiedział - zrobiłem naleśniki zjesz? - dodał
- Pewnie- odpowiedziałam
Po zjedzeniu śniadania Filip obioł mnie w tali i zaczoł mnie całować po szyi.
- Kocham cie - powiedział
- Ja też cię kocham - odpowiedziałam
-Skarbie musisz wyjechać do swojego brata- gdy to powiedział wszystkie wspomnienia wruciły jak znęcał się nade mną
- Czemu- spytałam
-Twój brat należy do gangu Węży musimy znaleźć ten gang - odpowiedział
- Dobrze to będzie okazja żeby się na nim zemścić kiedy mam lot? -spytałam
- Za 2 dni -powiedział
-Dobrze - powiedziałam.
- Jak będziesz się na nim mścić? - spytał zaciekawiony
- To już moja sprawa. - powiedziałam
- Oki doki- powiedział i zmienił temat**2 dni później**
Wstałam o 8 wziełam czystą bieliznę i ubrania czyli pudrowy crop-top i czarne rurki z wysokim stanem i z dziurami na kolanach.
Wziełam pryśnic a włosy wyprostowałam i zostawiłam rozpuszczone umyłam zęby i z walizką zeszłam na dół gdzie siedział Filip i jadł kanapki.
- Hej gotowa?- spytał
- Cześć tak gotowa.- powiedziałam
-Tu masz kanapki zjesz i pojedziemy na lotnisko -powiedział
-Ok - powiedziałam - A zawiozłeś mi moje cacuszka do Rzymu? -spytałam
- Oczywiście -oznajmił
- Ok możemy jechać- powiedziałam a Filip włożył walizkę do samochody i wyruszyliśmy w strone lotniska po 5 minutach byliśmy na lotnisku pożegnałam się z Filipem i weszłam na lotnisko załatwiłam wszystko związane z lotem w 30 min i usłyszałam głos z głośników: Pasażerów lotu z Madrytu do Rzymu prosimy o przyjście do bramnki nr 2.
I tak też zrobiłam gdy wystartowaliśmy widoki były piękne. Cały lot przespałam ze snu wybudził mnie głos stuardesy
ponieważ lądowaliśmy. Gdy to zrobiliśmy wyszłam z samolotu zabrałam bagaż i ruszyłam na parking szukając mojego samochodu. Gdy znalazłam auto zebrało się kilka osób. Stała tam jakaś blondis i opowiadała jakimś chłopakom że to jej samochód to wywnioskowałam z rozmowy
- To moje auto - powiedział blond pustak
- Napewno nie pomyliłaś aut- powiedział jakiś chłopak gdy mu sie przyglądałam rozpoznałam w nim ten uśmieszek tak to był mój brat
- Nie - odpowiedziała
Dobra czas przerwać to przedstawienie
- A jak to twój samochód to pokaż kluczyki - wtrąciłam i wzrok wszystkich padł na mnie
- Dobrze- powiedziała i zaczęła grzebać w torebce no i naco szuka jak to mój samochód i klucze mam ja bo rejestracj samochodu się zgadza
- Nie moge znaleźć- powiedziała
- No napewno nie możesz ich znaleźć bo to moje auto i to ja mam klucz - pokazałam jej kluczyki i otworzyłam nimi drzwi jej mina była zła więc bez słowa wyszła i chłopcy zaczeli się z niej śmiać
- No to ja jestem Mike - powiedział mój brat.
Chyba mnie nie rozpoznał ale się nie dziwie bo zmieniłam się trochę schódłam i zmieniłam kolor włosów na brąz z blądu.
- Wiem jak masz na imie jesteś moim bratem. - powiedziałam.