Rozdział 40

3.4K 238 28
                                    


Dzień dobry!

Nie będę się rozwodzić bo chcę spać ;-;

Życzę udanego Sylwestra, grafikę wstawię później, bo mam dość kombinowania z tym cholerciowym rozdziałem, znów powiem, że jest za krótki ( w sensie ten rozdział) -a co!, no i... sory za błędy -nieodłonszny elemęt moyej tfurczości.

(No i JEEEEEEJ 40 ROZDZIAŁ WOWOWOWOW ŁOŁOŁOŁOŁO LELELELELELELEL!)

Mam nadzieję, że się spodoba i do przeczytania! <3

---

Melisa sennie potarła oczy i potrząsnęła głową pragnąc odrzucić od siebie uczucie otępienia. Nie dość, że wczoraj razem z grupą dwudziestu kilku osób ćwiczyła pod okiem Tamlena do późna, to jeszcze musiała wstać o wiele wcześniej niż zazwyczaj, by wypełnić swoje obowiązki w kuchni zanim uda się na obrzeża lasu, na patrol.

Tamlen nie miał wielkich oporów by ją przyjąć. Widać, że brakowało mu ludzi i liczyła się dla niego każda para pracowitych rąk. Melisa była świadoma swoich braków w zwiadzie, skradaniu się i subtelności w ruchach. Nie miała jednak możliwości kiedykolwiek czegoś takiego się nauczyć. Od małego przebywała z mamą i siedziała na dworze patrząc jak starsze wampirzyce obgadują stroje i upodobania szlachcianek. Czasami musiała zostać w domu... może i nie były to chwile radosne, ale gdyby nie te kilka dni spędzonych w martwej ciszy być może teraz w ogóle nie wiedziałaby, że miała ojca. Kochającego ojca.

-Hej ty! To zwiad, a nie czas na drzemkę! -Ostry głos wyrwał ją z rozmyślań.

Wyprostowała automatycznie plecy i spojrzała w kierunku, z którego do jej uszu doleciała reprymenda. Spojrzała na Tamlena i ze skruchą skinęła głową.

Byli już blisko lasu i Tamlen postanowił podzielić ich na grupy.

-Dobra, wiem, że nie jest nas wiele, ale dwadzieścia trzy osoby to i tak za duża grupa do przepatrywania terenu. Dzielimy się na trzy piątki i dwie czwórki. Piątki biorą głąb lasu i bardziej dziki teren, a czwórki obrzeża i wydeptane ścieżki.

Chwilę patrzył na zebrane osoby aż w końcu szybkim machnięciem dłoni oddzielił pierwszą czwórkę. Z równą łatwością stworzył kolejny czteroosobowy zespół. Piątki dobierał z większą rozwagą: najpierw wybrał dwie wyróżniające się umiejętnościami osoby by razem z nim tworzyły dowodzących grupami. Melisa zaobserwowała, że później wybrał trzy neutralne, w swych zdolnościach, wampiry i ponownie trójkę osób o nienagannych umiejętnościach. Przygryzła wargę gdy zorientowała się, że Tamlen zostawił na koniec w większości słabsze ogniwa.

Uśmiechnęła się. Przecież nie może myśleć o durnych grupach. Tu chodzi o Calvie a nie o hierarchię przypadkowych osób badających las. Dostała się do składu Tamlena wraz z jedną nieznaną jej wysoką wampirzycą i dwójką wampirów, których także dobrze nie znała. Westchnęła i ustawiła się raczej z tyłu.

-Godzinę przed zmrokiem w tym samym miejscu. -Zwrócił się Tamlen do wszystkich, a następnie kazał podejść dowodzącym. Chwilę rozmawiali cicho, później z powrotem wrócili do swoich grup. -Liderzy każdej grupy wiedzą jaką część lasu macie zbadać. -Już miał wejść w głąb drzew kiedy uśmiechnął się i dodał -I radzę ostrożnie wybierać miejsce na posiłek. -Machnął na Melisę i pozostałych po czym zagłębili się w ciszę drzew. Z początku szli główną drogą, która rozwidlała się później na trzy koleje odnogi, ale już po chwili wkroczyli w gęstwinę.

Tamlen szedł na czele, a pozostali w dwójkach ruszyli w lekkim oddaleniu od Tamlena. Melisa uśmiechnęła się do wampira, który znalazł się obok niej. Z tego co zapamiętała był z tej neutralnej grupy. Był niższy niż wampiry, które spotykała zazwyczaj, ale nawet w ciemnych ubraniach i płaszczu widać było, że wampir ma szerokie barki i ramiona. Włosy miał schludnie przystrzyżone i spięte w wysoką, krótką, czarną kitkę, co podkreślało wystające kości jarzmowe. Oczy również miał czarne, ale roziskrzone niesamowitym wewnętrznym spokojem. Jedną z bardziej odznaczających się rzeczy w jego wyglądnie był ciemnogranatowy tatuaż zaczynający się na szyi i niknący pod ubraniem. Melisa nie była pewna ale wydawało jej się, że w widocznym elemencie dopatrzyła się ogona smoka.

Śmiertelna KrólowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz