Prolog

3.4K 198 13
                                    

 Wielka karoca ciągnięta przez cztery ogromne, magiczne, białe konie ląduje na dziedzińcu Hogwartu. Z zewnątrz da się słyszeć zachwycone głosy zebranego przed zamkiem tłumu. Obracam się i napotykam dumny wzrok mojej przyjaciółki. Fleur zauważywszy, że jej się przyglądam posłała mi swój idealny uśmiech. Podnosi się z miejsca i wyciąga do mnie rękę.

-Chodź.-mówi.

Chwytam jej dłoń.  Pierwsza wychodzi dyrektorka- madame Maxime. Jest to wielka prawie na 12 stóp kobieta o ładnej bladej cerze i dość wydatnym, zakrzywionym nosie. Zaraz za nią z powozu wychodzę ja, blondynka i jej młodsza siostra. Dyrektorka wita się z jakimś starym człowiekiem z długą białą brodą. 'To pewnie Dumbledore'. W końcu wchodzimy do ciepłego zamku. Mężczyzna prowadzi nas przez korytarze aż dochodzimy do wielkich drzwi po czym szepcze coś do madame Maxime i wchodzi do środka. 

-Teraz nastąpi nasza prezentacja. Pamiętacie wszystkie kroki?-pyta odwracając się do nas kobieta.

Kiwamy głowami i ustawiamy się. Po pewnym czasie wrota się otwierają a my wchodzimy do środka. Trzymamy się naszego układu.Poruszamy się z wielką gracją. Widzę jak chłopcy z Hogwartu wytrzeszczają oczy. Wreszcie docieramy pod stół nauczycielski. Kłaniamy się i gdy nasza dyrektorka zajmuje swoje miejsce udajemy się do stołu Krukonów. Oczy wszystkich chłopaków skierowane są głownie na moją przyjaciółkę. Jest ona naprawdę piękną dziewczyną a do tego jej babka była willą. Przy niej zawsze czuję  się jak szara myszka. Nagle stary czarodziej, który powitał nas na dziedzińcu wychodzi na środek.

-W tym roku w Hogwarcie odbędzie się niezwykłe wydarzenie jakim jest Turniej Trójmagiczny. Od dzisiaj będzie można zgłaszać swoją kandydaturę wrzucając karteczkę ze swoim nazwiskiem do Czary Ognia. Zawodnicy muszą mieć ukończone 17 lat. -mówi.-A teraz czas na ucztę!

-Hej.-odzywa się do mnie dosyć ładna blondynka z dziwnymi kolorowymi okularami na nosie.

-Hej.-odpowiadam przyjaźnie.

-Jestem Luna Lovegood.-przedstawia się wyciągając rękę.

-Adelaide Renve.-mówię z uśmiechem i ściskam jej dłoń. 

Dziewczyna chce jeszcze coś powiedzieć lecz w tedy wszyscy zebrani podnieśli się ze swoich miejsc i udają się do wyjścia.

Zwycięzca || Cedric Driggory ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz