Dwa

116 24 5
                                    


   

D.O

Po dzisiejszym dniu w szpitalu czuję się jak otwarte mleko, któremu niedługo kończy się termin ważności. Biegnę (zwiększając ryzyko zachorowania na zapalenie płuc i przezwyciężając napięcie mięśni), ponad półtora kilometra na drugi koniec mojej ulicy, mając w głowie tylko jeden obraz. Brązowe pianino.

W nosie mam co myśli o mnie mój pies gdy wychodzę z domu i mijam go w przejściu nie zaszczycając nawet spojrzeniem. Nie interesują mnie mijani ludzie, których przepadkiem trącam. Nie obchodzi mnie kasjerka w sklepie, do którego wstąpiłem po paczkę jego ulubionych ciastek z rodzynkami. Myślę tylko o pianinie i jego właścicielu.

Więc gdy wreszcie dane jest mi zadzwonić do drzwi jego domu i słyszę ten przyjemny dźwięk, który mówi wszystkim domownikom o moim przybyciu, zalewa mnie fala euforii i jednocześnie zdenerwowania. Kiedy przez dłuższy czas nikt nie przychodzi, w mojej głowie pojawia się mnóstwo pytań: Dlaczego nie otwiera? Może spadł ze schodów? Nie ma go w domu? Zapomniał? Na pewno gdzieś polazł. Zaczynam nerwowo tupać nogą. Tupanie przeradza się w nadmierną ruchliwość. Trzęsą mi się ręce. Zaglądam przez okno czy aby na pewno nie leży pod tymi głupimi schodami, aż w końcu Go słyszę. Dźwięk przekręcanego klucza.

Nie pozwalam mu otworzyć szerzej drzwi, bo chwytam za klamkę i robię to sam, znacznie gwałtowniej niż robią to inni. Podobnie jak mojego psa, mijam w drzwiach mieszkańca tego domu i wchodzę poirytowany. Za plecami słyszę tylko śmiech właściciela pianina, który jest rozbawiony moim zachowaniem. PRAWDOPODOBNIE moim zachowaniem, bo on zawsze się szczerzy jak mysz do sera. Tak jakby długie nogi magazynowały w sobie więcej energii do śmiania się, a odstające uszy były radarem na wszystko co potencjalne zabawne

Przechodzę w pośpiechu cały korytarz, aż wreszcie staje przy wejściu do pokoju i pociągam za klamkę. Robię to niezwykle delikatnie, jakbym nie chciał obudzić małego szkraba śpiącego w środku. Przez szparę w uchylonych drzwiach widzę je. Najpiękniejszą, a zarazem najzwyklejszą rzecz na świecie. Mój skarb. Brązowe pianino. Coś co trzyma mnie przy życiu. Jest spełnieniem moich ostatnich marzeń. Staję więc w progu i patrzę. Napawam się pięknem jego naturalności by w końcu podejść i usiąść na siedzisku dokładnie przed nim.

Witamy się. Dotykam pokrywy, która chroni białe klawisze jakby przed złem całego świata.

Otwieram wieko. Dotykam klawiszy, nie ważne czy tych białych czy czarnych. Każde z nich uwolni poezję w czystej postaci.

Poezję dla mojego trzęsącego się serca...

Układam na nich palce. Po trzech miesiącach już wiem jak to się robi. Teraz wierzę, że nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. I wtedy naciskam klawisze.

Czuję się jakbym śnił. Te parę naprawdę prostych dźwięków jest w stanie dodać mi skrzydeł, które mogą uchronić mnie nie tylko przed deszczem, ale przed wszystkim co zewnętrzne i niepożądane. W tej chwili czas się zatrzymał. Dla mnie nie istnieje nic innego tylko nasz układ. Ja i pianino. Pianino i Ja. Jedność. Całość.

Nagle przypomina mi się, że anielski przedmiot nie należy do mnie. Wyciągam z plecaka kupione po drodzę ciastka z rodzynkami i krzyczę ile sił w płucach: "Chanyeol!". W ułamku sekundy pojawia się przy mnie, chwyta ciastko i natychmiast się w nie wgryza, z uśmiechem na twarzy. Wtedy i ja się uśmiecham - to naprawdę zaraźliwe. Park układa ręce na klawiaturze i zaczyna grać odsunięty od instrumentu na tyle, aby okruszki z ciastka wystającego spomiędzy jego warg nie wpadały pomiędzy klawisze

Początkowo na rozgrzewkę, jego palce tylko muskają klawisze. Robi to z pasją, a jego ruchy są pełne gracji. Widzę, że jest skupiony pomimo ciastka wystającego z ust. Po chwili gamy i pasaże przechodzą w melodię, którą świetnie znam. Odtwarzam ją w głowie i już wiem. Moje palce w przygotowaniu czekają na swoją kolej. Za trzy, dwa, jeden...teraz ja.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 02, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

przeterminowany || ChanSooOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz