4 rozdział

44 7 1
                                    

(Tak wiem długo go nie było xD) 

- Spokojnie... - Powiedzieli razem Maciek i Karol.

Po chwili...

**Oczami Floriana**

Gdy Karol wyszedł poszedłem szybko za Aną , bałem się o nią , bo przecież mogła coś sobie zrobić. Po chwili biegu zobaczyłem ją w parku , płakała , podbiegłem do niej i ją przytuliłem ,ta momentalnie wtuliła się we mnie.

-Flo j-ja n-nie w-wiem c-co m-mam z-zrobić ... - Powiedziała płacząc.

-Spokojnie ... nie będę mówić że będzie dobrze , bo na razie tak nie jest, zaraz przyjdę dobrze ? - Zapytałem mówiąc łagodnie. Ana tylko pokiwała na znak że tak i puściła mnie , wstałem z ławki i pogłaskałem Anę po głowie i odszedłem kawałek od niej i włączyłem telefon i zadzwoniłem do Karola , po kilku sygnałach odebrał.

- Karol słuchaj spotkajmy się w parku dobra ? - Zapytałem .

- No spoko ... - Powiedział po czym się rozłączył.

Szybko schowałem telefon i wróciłem do miejsca w którym siedziała Ana , lecz jej tam nie było. Po chwili zacząłem szukać jej lecz nigdzie jej nie było, więc poszedłem do domu , otworzyłem drzwi i zobaczyłem że wszystkie rzeczy są porozwalane. Zdezorientowany pobiegłem do domku Karola. Gdy byłem już przed domem akurat wyszedł Karol.

-KAROL !!! - Krzyknąłem przestraszony.

- Co się stało ?!?! - Zapytał zdezorientowany.

- Nie ma Any !!! - Krzyknąłem i pociągnąłem Karola za sobą. Po chwili byliśmy w domku. - Widzisz nie ma jej !!!

- Ale , ale ... to prze ze mnie ! - Krzyknął i zaczął płakać.

- To nie przez ciebie , to ja jej nie upilnowałem ... -Powiedziałem i wraz z Karolem płakałem (xD).

Po chwili zadzwonił mój telefon odebrałem go.

-Halo ? - Zapytałem zachrypniętym głosem.

- Florian Skowron ? - Zapytał jakiś pan.

- Tak , a kto mówi ? 

- Pan Lucjan. - Powiedział Pan. "On serio jest illuminatem" Pomyślałem.

- A co się stało ? - Zapytałem.

- Anastazja Kätzchen została porwana... - Powiedział trochę przejenty.

-CO ?!?! - Krzyknąłem wraz z Karolem. Nagle się rozłączył.

**Oczami Anastazji**

Nagle otworzyłam oczy i zobaczyłam czarną postać, wystraszyłam się i powoli wstawałam.

-Ej mała nie bój się mnie , nic ci nie zrobię... - Powiedział jakimś głosem (xDDDD)

- Skąd mam taką pewność ?! - Zapytałam się drżącym głosem.

-Um... bo jakbym ci coś zrobił to byś była przywiązana ?  - Powiedział i lekko się zaśmiał.

-A no racja ... a mogę przynajmniej wiedzieć jak nazywa się mój "wybawca" ? - Także się lekko zaśmiałam.

-Eh... dowiesz się w swoim czasie mała , a teraz masz zjedź coś. - Powiedział i podał mi talerz z jakimś jedzeniem.

-Dziękuję ... - Powiedziałam cicho jak ten ktoś już wychodził z tego pokoju włączając światło. Wtedy zobaczyłam jaki ładny jest ten pokój. Gdy zjadłam wstałam i podeszłam do lustra , wyglądałam 2/10 , miałam podkrążone oczy i czerwone oczy. Przemyłam twarz wodą i wytarłam ręcznikiem. Aż nagle ktoś wszedł do pokoju , wróciłam i zobaczyłam znów tego kogoś w czarnym stroju (XD).

- Cześć... - Powiedziałam siadając na łóżku.

- Od razu lepiej wyglądasz ... - Powiedział i puścił mi oczko , na co wywróciłam oczami.

- A schodząc z tematu , mogę się więcej dowiedzieć o tobie i tym cholernym miejscu ? - Zapytałam ciekawska.

- Yhhh... no niech ci będzie , pytaj o co chcesz młoda. - Powiedział i dosiadł się do mnie.

- Ej ej ej , nie młoda ! To że mam 17 lat i 1,60 cm to nie oznacza że jestem młoda ! - Krzyknęłam.

- Spokojnie , to chcesz się czegoś dowiedzieć czy mam wyjść ? 

- Dobra to.... Jak masz na imię .... ile masz lat .... masz jakieś rodzeństwo ... Gdzie jestem ... I kiedy wyjdę z tego miejsca ? !

- Więc tak , nazywam się....

Tego dowiecie się w kolejnym rodziale :P Też was wielbię :3

 Elo kochani :D <3 


You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 10, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Misja NinjaWhere stories live. Discover now