Narodziny

6 3 1
                                    


  - Żyjesz? Odezwij się! Co się stało, że jest w takim stanie?

 - Był wypadek doktorze i on jest głównym poszkodowanym. Przypuszczam, że ma wszystko połamane. Samochód był w tragicznym stanie jak go wyciągaliśmy.

 - Zabrać go szybko na sale, długo nie przeżyje bez naszej pomocy!

 - Panie doktorze i co z nim?

 - Dwie nogi i jedna ręka nie maja szans na regeneracje, mówiąc w prost jest w ciężkim stanie.

 - Da się coś zrobić z tym żeby normalnie mógł funkcjonować?

 - Jest jedna opcja. Możemy zamiast ręki i nóg zamontować bioniczne protezy. Będzie mógł z nimi funkcjonować normalnie i zyska więcej siły. Ale za to już nigdy nie poczuje bólu.

 - Halo? Obudź się! 

 - Co się stało? I czemu ja mam to coś zamiast ręki i nóg ?

 - Twoje kończyny były w bardzo poważnym stanie, nie mogliśmy ich uratować.

 Taki był mój pierwszy dzień po wypadku. Zaniki pamięci, nie wiem kim jestem i co się stało i zamiast ręki i nóg mam jakieś bioniczne protezy. Co się ze mną działo przez ten czas? Lekarz mówił, że to dzięki jakiejś osobie przeżyłem. Muszę się dowiedzieć więcej o sobie. Kim ja jestem?Po paru spędzonych dniach w szpitalu, mogłem wyjść na zewnątrz, ale tylko na balkon. Zawsze to coś. Będąc na nim ujrzałem cudowne miasto nocą. Miasto było ogromne, tętniło życiem nawet o tej porze dnia. Gdy spojrzałem w górę ujrzałem kopułę, która przykrywa te cudowne miasto.Było przez nią widać gwiazdy i inne planety, ale najbardziej mnie zdziwiło to, że było widać ziemię. Zastanawiałem się nad tym gdzie ja jestem? Z okien szpitala było widać wiele cudownych budowli. Jedna przykuła moją uwagę. Jak się okazało była to siedziba obecnego rządu. Wznosiła się na około 100 pięter i była cała pokryta lampami. Na jej szczycie było widać wielkie logo firmy zaopatrującej obecną policję. Dowiedziałem się, że miasto podzielone jest na dwie części, tą bogatą i biedną, w której panowało bezprawie. Policja wprowadziła godziny policyjne i stan zagrożenia. Ten kto wyjdzie po 23 będzie aresztowany albo zabity. Ciężko się tam mieszka jak można wywnioskować z tych opowieści. Powoli odzyskiwałem siły i mogłem już normalnie ustać na tych protezach bionicznych i uczyłem się korzystać z tej reki. Trudne to było na początku, ale teraz mi coraz lepiej idzie i mogę coraz więcej. Ciesze się, że przeżyłem, ale za to dalej nie wiem kim jestem i co się stało, że miałem wypadek. Moje życie ma na razie sporo niewyjaśnionych zagadek.Lekarz mi powiedział, że będę mógł wyjść ze szpitala za dwa dni. Bardzo się ucieszyłem, że już nie będę leżał na tym potwornym materacu i jadł tej okropnej brei, którą tu podawali i nazywali jedzeniem. Dla mnie to smakowało jak jakaś stara przepocona skarpeta, ohydne szpitalne żarcie...

 

Dzień RozłamuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz