~Rozdział 1~

26 0 2
                                    

O godzinie 7 budził mnie budzik. Wstałam z poczuciem że znowu będą się nade mną znęcać psychicznie i fizycznie ale coś kazało mi iść jednak dzisiaj do szkoły więc wyprostowałam kości i sposzłam do łazienki. Wziełam prysznic, zrobiłam makijaż, zrobiłam koka ale nie zbyt się starałam żeby się udał, ubrałam się w:

 Wziełam prysznic, zrobiłam makijaż, zrobiłam koka ale nie zbyt się starałam żeby się udał, ubrałam się w:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I zeszłm na dół do kuchni. Na stole leżała karteczka, podeszłam do stołu i zaczełam ją czytać okazało się że babcia mi ją zostawiła z treścią :
Hej Agusiu, pojechałam na miesiąc do sanatorium, od czasu do czasu wpadnie do Ciebie wnuczek mojej koleżanki, jest w tym samym wieku co ty i chyba będzie chodził z Tobą do klasy. Ale dopiero się przeprowadził z Luton. Baw się dobrze i wiesz nie chce być jeszcze prababcią. Kocham Cię Skarbie ❤❤❤❤❤❤❤❤❤ będę 1 października. Pozdrów tego wnuczka pani Lucy. Pa Pa Baw Się Dobrze. ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Twoja Kochana Babcia 😘😘😘😘😘😘😘😘

Poszłam do mikrofali i podgrzałam w niej naleśniki z nutellą, które zrobiła mi babcia- kocham ją ponad życie. Poszłam do jadalni, zjadłam śniadanie, zabrałam klucze z komody na buty, ubrałam moje czarne baleriny (żadko w nich chodze, wole wiecie spodnie takie w jakich np. Chodzi mój Idol - LittleDre, blizy i koszule flanelowe ale... mamy rozpoczącie roku więc musze wyglądać "normalnie"). Zamknełam dźwi, klucze schowałam do torebki i wyszłam z klatki schodowej. Napotkałam panią Lucy - koleżanke mojej babci i spojrzałam na zegarek miałam jeszcze fo szkoły 1h, a że mieszkam jakieś 20 minut drogi do tego " cudownego" miejsca [wyczujcie ten sarkazm] to postanowiłam porozmawiać chwile z panią Lucy
[A - Agusia; L - Pani Lucy]:
A - Dzień Dobry pani, jak się ciesze że poznam pni wnuka - powiedziałam z uśmiechem na ustach, że widać było moje dołeczki, których nie nawidze, ponieważ przypominają mi o Charliem(na tą myśl, zaszkliły mi się oczy)
L - Dzień Dobry Agnieszko, wiesz co zarz powinnien wychodzić, bo więc jeśli chcesz możesz na niego poczekać- odpowiedziała również z bananem na twarzy
A - Dobrze poczekam- odrzekłam
L - To ja powiem mu że czekasz za nim i żeby sprężył ruchy- z jej wtarzy nie schodził szczery uśmiech
A - Dobrze będę czekać. Emmm może winiose śmieci do śmieci- spojrzałam z lekkim uśmiechem na worek stojący obok pani Lucy.
L - Mogłabyś? Jak tak byłabym bardzo wdzięczna. -powiedziała i podałam mi śmieci.
Pobiegłam pod kosz i wyrzuciłam zanieczyszczenia. Weszłam na klatke schodową i wbiegłam jeszcze na chwile do domu bo zapomniałam z niego pieniędzy, przy okazji umyłam ręcę. Wyszłam z mieszkania zamykając dźwi. Poczułam czyjeś ręcę na mojej talli. Odwruciłam się powoli i pierwsze co życiło mi się w oczy to czekoladowe oczy osoby trzymającej dalej moją talie. Odsunełam się lekko i widziłam już kto to był...
*****************************************
wiecie już kim jest osoba trzymająca talie Agnieszki?
W mediach Live Your Life - Bars&Melody
W komentarzach piszcie czy mamy dalej pisać ff czy mamy dać sobie z tym spokuj!
Komentarze, Gwiazdki i obserwacja mile widziana ;*;*;*;*
488 słowa :):):):):)
Pa Pa może Do Jutra?

Hello, Help me!//L.D. - "Anty-Bulling-Back To School "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz