c.c;Calum&Crystal

434 41 14
                                    

Czarnowłosa z białymi końcówkami siedziała w spokoju na ławce w parku, obdarzając swoim błękitno szarym spojrzeniem wszystko co w danym momencie interesujące. Dzisiejszy zimowy wieczór był wyjątkowo ciepły, więc zamiast lustrować podwórko babci przez okno, postanowiła przesiedzieć swój wolny czas właśnie tutaj. Nie żałowała, że tu przyszła i tak nie miała daleko do mieszkania.

Przemknęła wzrokiem po czarnych latarniach dających żółty blask na brukowaną ścieżkę. Szybko jednak zmieniła obiekt swojej głębokiej uwagi na gołe drzewa, których konary delikatnie się bujały. Mogła jeszcze wszędzie dostrzec ślady na śniegu po śnieżnej bitwie dzieciaków z sąsiedztwa, które niedługo nie będą już widoczne, bo poczuła, a zarazem zauważyła jak słaby śnieg zaczął obejmować powierzchnię parku jak i jej osoby. Usłyszała trzeszczenie śniegu, spowodowane czyimiś krokami. Z mroku wyszedł mężczyzna wysokiej postury. Można było usłyszeć jak mruczy pod nosem, przeklinając zimę. Dziewczyna nie przejęła się nim i po mimo swojego wieku, zaczęła machać energicznie nogami dokładnie jakby była małym dzieckiem. Zaciekawiony brunet o czekoladowym spojrzeniu zaczął przyglądać się niezwykle pięknej dziewczynie siedzącej na ławce. Nie znosił mrozu i marzył tylko, aby znaleźć się w swoim ciepłym, przytulnym mieszkaniu, ale po mimo długiego wahania oraz rozważenia wszystkich za i przeciw, postanowił dosiąść się do szatynki choć na chwilę. Zauważyła jego zbliżającą się sylwetkę i kiedy przechodził przez drogę, światło lamp padło na niego, ukazując jego oliwkową skórę i miły wyraz twarzy. Zmarszczyła na to wszystko brwi i z przekąsem spojrzała na wolne koło siebie miejsce, tak bardzo chciała zostać jeszcze chwilę sama.

Dosiadł się do niej i ignorując opadające na niego płatki śniegu, które już po sekundzie się rozpuszczały po zetknięciu z jego ciepłą skórą.

- Co robisz o takiej porze w parku? - zaczął niezręcznie temat, zwracając uwagę dziewczyny, która powoli skierowała na niego spojrzenie.

Wtedy dostrzegł jej niepowtarzalne oczy, które wyglądały na niezwykle chłodne oraz długie rzęsy, na które opadały płatki. Dzięki delikatnemu uśmiechowi dziewczyny, oczy nabrały jej blasku, na co patrzył tylko z zachwytem na tak piękną istotę.

- Mogłabym spytać o to samo - odpowiedziała czarującym, melodyjnym głosem.

- Nie jest ci zimno? - spytał unosząc kącik swoich ust wyżej od drugiego.

- Lubię zimno, ale ciepłem nie pogardzę.

On niepewnie przysunął się do niej i objął ją ramieniem, obdarzając dziewczynę swoim ciepłem. Ona bez przeszkód wtuliła się w nieznanego jej chłopakowi, ale to nawet jej zbytnio nie przeszkadzało.

- Calum - przedstawił się z westchnięciem.

- Crystal - odpowiedziała.

Rozejrzał się wokół i spostrzegł, że Crystal idealnie pasuje do zimy, lecz on jednak nie, wyglądali jak z dwóch różnych światów. Bo on był uosobieniem lata, a ona zimy.

Dziewczyna czując wzrastającą niezręczność, odsunęła się od bruneta. Pokręciła głową jakby, próbując się zganić za to co zrobiła. Nic szokującego, że czuła się w taki sposób, to co zrobiła, było bardzo niestosowne. Mimo, że teraz zaprzątała sobie myśli, dlaczego tak postąpiła, to każda komórka jej ciała pragnęła znowu przylgnąć do niego. Błędem byłoby zrobienie tego, ale czuła całym swoim sercem, że tak powinna zrobić. Pierwszy raz chłód zaczął jej przeszkadzać i chciała go zwalczyć ciepłem jej towarzysza.

Na jego twarzy błąkał się uśmiech. Nie przejął się tym, że odsunęła się od niego. Pomyślał nawet, że to było rozsądne z jej strony. Uznałby ją za wariatkę, gdyby inaczej postąpiła. Która normalna osoba przytula się do pierwszej lepszej osoby? Zaczął żwawo pocierać swoje dłonie. Nie miał rękawiczek, skarcił się za ich brak w myślach.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 14, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zima || c.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz