* I *

50 14 1
                                    

Chciałabym powiedzieć, że byłam na tyle odważna i ani razu nie złapałam go za rękę. Niestety rzeczywistość była zupełnie inna. Trzymałam go przez cały czas, bo muszę przyznać, że bałam się jak cholera. Po niedługiej przejażdżce wysiedliśmy z wagonika, podziękowałam mu i rozeszliśmy się w swoje strony. Ja skierowałam się w stronę auta mojego chłopaka, a on, jak podejrzewam, w stronę innych atrakcji. Gdy wyszłam poza teren parku, poczułam pewną pustkę, nie wiedziałam czemu ale czułam jakby jakaś część mnie została na tej karuzeli. W pewnym momencie czyjeś ręce zakryły moje oczy, a ja wiedziałam, że był to mój chłopak. Odwróciłam się i cmoknęłam go w usta.

- Jakie miłe powitanie skarbie - przytulił mnie czule i trzymając mnie za rękę, zaprowadził do jego samochodu.
- A więc, Louis co przygotowałeś na dzisiaj? - zapytałam, wsiadając do samochodu
- Niespodzianka kotku - powiedział zapalając samochód
- Przecież wiesz, że nie lubię niespodzianek - skierowałam wzrok na niego
- Wiem, ale ta będzie wyjątkowa - mówiąc to pocałował mnie w policzek i ruszył z parkingu.
Większość drugi minęła nam na rozmawianiu i słuchaniu muzyki, nawet nie zauważyłam, gdy ku mojemu zdziwieniu zatrzymaliśmy się pod moim domem. Spojrzałam zdezorientowana na chłopaka, a on tylko powiedział żebym się przebrała i najlepiej poprawiła makijaż. Troszkę zdenerwowana, oznajmiłam, że nie mam po co, a on tylko ponownie zlustrował mnie wzrokiem. Po chwili ciszy ponowił swój rozkaz, tylko bardziej zdenerwowanym tonem. Co ja miałam do gadania, wyszłam z samochodu i skierowałam się w stronę drzwi. Właśnie tego w nim nie lubię, jeśli czegoś będzie chciał, to tak musi być i nie ma sprzeciw, w sumie to jeszcze nikt nie próbował się mu przeciwstawiać. Zazwyczaj się z nim zgadzają lub po prostu nie mówią nic. Wracając do tego w co mam się ubrać, to postawiłam na czerwoną sukienkę z koronkową górą i rozkłoszowanym dołem. Szybko zakręciłam włosy na lokówce i poprawiłam kreski. Gdy już miałam wychodzić, mój telefon zawibrował i wydał charakterystyczny dźwięk oznajmujący, że Lukas lub jakiś inny mój idol dodał tweeta. Szybko otwarzyłam aplikację.

Lukas Rieger @_lukasrieger_

Uwielbiam spotykać fanów w różnych niespodziewanych miejscach. Czuję, że moja obecność im wtedy pomoga. Kocham mój #teamrieger

O mało mi telefon z ręki nie wypadł. Czy to było o mnie? Nie, na pewno nie, przecież on ma jeszcze miliony innych fanów. Na trzęsących się nogach skierowałam się do wyjścia, tym samym do samochodu mojego chłopaka.

- Nie dało się dłużej Lea? - zaczął marudzić, na co ja prychnęłam. Zapowiada się na prawdę długi wieczór...

Hej!
Oto pierwszy rozdział Carousel, mamy nadzieję, źe się wam spodobało. Jak narazie rozdziały będę pojawiały się co dwa dni.
Liczny na ⭐ i 💬

~ CriiRieger

Carousel | L.ROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz