Obietnica, prolog

29 4 2
                                    


Ben myślał o Nowojorskim Zapachu kawy, który jak pewnie wyląduje poczuje od razu.  Właśnie wyszedł z samolotu, a jedyne co poczuł to zapach spalin wydzielanych przez samolot. „Co się dziwić... w końcu stoję obok samolotu" – myślał wcale nie zdziwiony. Poszedł do pobliskiej kawiarni. Z trudem niósł ciężkie walizki. W końcu usiadł obok kawiarni. Zamyślony, otworzył dziennik i zaczął relacjonować wszystko wokół niego:

Styczeń 7, 2015

Właśnie usiadłem na krześle obok kawiarni. Wydaję mi się, że widziałem podobną w Australii, chociaż kto wie czy to tylko moja wyobraźnia. Jest dosyć zimno ale co się dziwić, jest styczeń. Muszę coś przekąsić bo inaczej umrę z głodu. Jestem głodny jak wilk ale zapewne zjem tyle ile baranek na łące. Na szczęście mam pieniądze... gdybym ich nie miał wąchałbym kwiatki od spodu.

- Cześć! - Powiedziała niewiasta, która podeszła do Bena.                                                                        
 Ben zaniemówił myślał, że spotkał anioła. "Matko, jaka piękna istota" - pomyślał Ben                  
 - Hmm... mogę się dosiąść? - Zapytała nie znajoma... - Ja też - nie świadomie odpowiedział Ben. Nie był w stanie zbyt wiele powiedzieć, w końcu się zakochał... - Yyy... słucham? O co panu chodzi? - Uśmiechnęła się. Ten ocknął się i wymyślił wymówkę: - Przepraszam ale bardzo mało spałem... - Ben tak naprawdę się wyspał ale ją okłamał. - Hmm... ciekawe, jak się nazywasz? - Spytała. - Ben, Ben Ghale, mów mi po imieniu - rozkazał. - Zechciałabyś może kawy czy cokolwiek? - Zapytał. - Chętnie, ale jest jeden malutki warunek... ty koniecznie stawiasz                 - Dopiero się poznaliśmy a ty już stawiasz warunki... dobrze zgadzam się. Jaką kawę chcesz? - zapytał. - Latte - krótko odpowiedziała. Ben zamówił kawę i podszedł do nowo poznanej osoby. - Skąd pochodzisz? - zapytała. - Kojarzysz tego piosenkarza Drakea? - Spytał Ben.              - Pewnie, a co? - zdziwiła się iż to nie było zwyczajne pytanie. - No bo pochodzę ze wsi, która nosi nazwę - Drake w Australii. - Opowiedział - Naprawdę? Ja też pochodzę z Australii. - A powiedz mi jak ty się nazywasz? Bo nie zdążyłem się zapytać... - Nazywam się Nataly Jayson.                             

CDN (Pierwszy rozdział za nie długo)

ObietnicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz