Rok 2009

662 30 0
                                    

Idziemy na molo :D ~MilkyWorld

Wyszłam z domu i na piechotę poszłam w stronę molo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyszłam z domu i na piechotę poszłam w stronę molo. Owy zadzwonił, że muszę się tam pojawić jak najszybciej. Zdziwiłam się kiedy zobaczyłam go z walizką wchodzącego na statek.

-Owy o co chodzi? -zapytałam zdezorientowana

-Wyjeżdżam. -powiedział smutno

-Gdzie?

-Nie mogę ci powiedzieć.

-Kiedy wrócisz?

-Możliwe, że nigdy.

-CO?! -krzyknęłam ze łzami w oczach

-Wybacz Milky. Muszę.

-Proszę. Nie zostawiaj mnie. -zaszlochałam

-Milky, nie płacz. Wszystko będzie dobrze.

-Nie będzie jeśli mnie zostawisz.

-Poradzisz sobie. Jesteś silna.

-Nie kiedy ciebie zabraknie.

-Żegnaj Milky. -powiedział i ostatni raz mnie pocałował.

Wszedł na statek i smutno się uśmiechnął. Statek odpłyną, a ja upadłam na kolana z płaczem. Mój marynarz mnie zostawił. Samą.

-Grady ty Sukinkocie! -krzyczałam szlochając

Nie wiem ile czasu minęło, ale wiem, że wyglądam okropnie. Wyciągnęłam telefon i wybrałam numer Alana.

-Cześć Milky.

-Mo- możesz-sz p-po mni-e prz-rzyjech-ać?

-Gdzie jesteś?

-Na-a mo-olo.

-Zaraz będę.

Siedziałam tak dopóki nie poczułam czyichś dłoni na ramionach.

-Milky co się stało? -zapytał Alan

-Za-zabierz-rz mn-mnie d-do do-domu. -wyszlochałam

Alan pomógł mi wstać i zaprowadził do samochodu. Nie odzywałam się przez całą podróż, a kiedy Alan zatrzymał się przed moim domem od razu pobiegłam do mojego pokoju. Zakluczyłam drzwi i rzuciłam się z płaczem na łóżko.

*Alan*

Zadzwoniłem do Ellie.

-Cześć Alan.

-Cześć. Możesz przyjechać do domu Milky. Mamy problem.

-Jak bardzo poważny?

-Bardzo.

-Dobra już jadę.

Po kilku minutach usłyszałem otwieranie drzwi.

-Co się stało? -zapytała Ellie

-Zadzwoniła do mnie i kazała mi przyjechać po nią na molo. Płakał, a teraz siedzi zamknięta w pokoju i słychać tylko jej szloch.

-Byłeś u niej?

-Nie. Przypuszczam, że to jakieś kobiece sprawy, więc zadzwoniłem po ciebie.

-Pójdę do niej.

*Ellie* 

Podeszłam do drzwi sypialni Milky i cicho zapukałam.

-Milky?

-Dajcie mi wszyscy spokój! -krzyknęła szlochając

-Milky co się stało?

-Wejdź na jakikolwiek portal plotkarski to się dowiesz! 

Zeszłam na dół i usiadłam obok, Alana siedzącego przed laptopem. 

-Jej krzyki słuchać, aż tu. -powiedział pokazując w laptopie jeden z portalów plotkarskich.

 celebslam.com

Tragiczne zakończenie 5 letniego związku! Dziś na molo w Houston doszło do (bolesnej dla fanów Owky) sytuacji. Owen Grady zostawił ukochaną i wypłyną w morze. Milky Murphy przez 2 godziny płakała, a później zadzwoniła do swojego przyjaciela Alana, który po kilku minutach pojawił się i zabrał kobietę do samochodu. 

-To teraz już rozumiem jej zachowanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-To teraz już rozumiem jej zachowanie. -westchnęłam

-Zastanawia mnie, co go do tego skłoniło. 

-Nie mam pojęcia. 

Usłyszeliśmy kroki na schodach. Obróciliśmy się w tamą stronę i zobaczyliśmy Milky. Wyglądała jak wrak człowieka. Podeszłam do niej i przytuliłam.

-Dlaczego? Dlaczego to tak boli? -łkała w moje ramię

-Ból minie. Najważniejsze to nie dać się mu zniszczyć. -powiedziałam

-Idę się ogarnąć. Muszę poinformować moich fanów, że żyję. -uśmiechnęła się lekko

*Milky*

Żyję! Nic mi nie jest! ~MilkyWorld

Żyję! Nic mi nie jest! ~MilkyWorld

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Colin: Dupek!

Jacob: On nie był ciebie wart!

Aaron: Chuj!

Adam: Jak go kiedyś spotkam to mu zęby powybijam!

Albert: Jak można być takim chujem?!

Selena: Bo facet jest za męski na uczucia...

Alicia: Za dumny by przeprosić...

Amelia: Za głupi by cokolwiek naprawić.

Anna: Dupek!

Sophie: Cwel!

CDN...

Mr&Mrs GradyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz