* Prolog *

10 5 0
                                    

Natalya uśmiechnęła się gorzko.

Teraz, wisząc na łańcuchach w lochach, uświadomiła sobie, że wszystko było bez sensu.

- No, dalej. Na co czekasz?

Cisza.

- Aż tak bardzo się boisz?

Znowu cisza.

  - Czekam.

Chwila ciszy.

Wypowiedziane szeptem dwa słowa:

  - A... Avada Kedavra.

Zielony promień posłany został w kierunku drobnej dziewczyny wiszącej na środku pomieszczenia.

Czas jakby zwolnił.

Natalya roześmiała się bez cienia wesołości.



Ale zacznijmy od początku.

Zagubiona w tłumie || HP FanficWhere stories live. Discover now