We wszech świecie jest pełno nie odryktych przez ludzi wymiarów. W każdym z nich panuje inny gatunek. Każdy ma swojego władce. Króla. Król ma obowiązek troszczyć się o swoich poddanych jak i o przyszłego następce bądź następczynie tronu. Za każde przeciwstawienie się Królowi oraz nie dbanie o poddanych zostaje się wygnanym z wymiaru, co oznacza śmierć dla tego osobnika ponieważ w żadnym innym wymiarze go nie przyjmą. Niestety nie wszystko jest takie kolorowe jak się wydaje. Wymiar smoków, lisów, wilków, centaurów, sarn oraz węży walczy ze sobą od nie pamiętnych czasów. Toczą ze sobą wojny i bitwy nie wiadomo o co. Podobno w czasach "starożytnych" te wymiary pokłóciły się ze sobą o życie już dawno nie istniejącego wymiaru na którym były ukryte Jadeidowe kryształy, lecz nigdy nie było to pewne. Od tamtej pory żywią do siebie nienawiść i gniew. Na każdej wojnie, bitwie lub zwykłej potyczce Mishow, Selvana, Ewil, Kaer, Mike i Nicolas są ukrywani w specjalnie przygotowanych dla nich pokojach stworzonych z obsydianu by byli bezpieczni. Jeśli w walce polegnie jakiś król, automatycznie zastępuje go książe, bądź księżniczka. Ale jeśli w walce polegnie następca tronu to oznacza przegraną i wymiar zostaje zniszczony.
Wymiar węży mają za następce tronu Kaer'a.
Następczynią tronu wymiaru sarn jest Mishow.
Księciem centaurów jest Ewil.
U wilkach władze ma przejąć Selvana.
U lisów ma żądzić Mike.
Nicolas jest następcom smoczego tronu.
Podczas ostatniej bitwy stało się coś niewyobrażalnego. Nicolas, Mike, Ewil, Kaer, Mishow i Selvana z nie wiadomych przyczyn zostali zesłani na ziemie w ludzkich postaciach.
______________________________Z góry sorry za błędy.
Yo! Tak o to prezentuje się prolog "Książe Wymiaru". Chciałbym poznać wasze opinie co do tego, więc prosze o jakiekolwiek komentarze.
CZYTASZ
Książe Wymiaru
FantasyCo by było, gdyby okazało się że we wszech świecie jest pełno różnych wymiarów które od zawsze toczą ze sobą wojny? Co by było, gdyby z niektórych wymiarów na ziemi wylądowało by kilka ich przedstawicieli? Zaprzyjaźnili by się? Czy bardziej znienawi...