[Jeff]- odbierz no dalej!- niecierpliwie czekał
[Toby]- halo Jeff? Czego chcesz?- odpowiedział
[Jeff]- musisz mi pomóc!-wydarł się
[Toby]- ciszej bo będziesz płacił za wizyte u laryngologa - zaśmiał się
[Jeff]- to nie czas na żarty -odwarkną
[Toby]- no mów w czym mam ci pomóc- powiedział
[Jeff]- masz powiedzieć Rose że nie ma raka- odpowiedział
[Toby]- czemu sam tego nie zrobisz?- zapytał znudzony rozmową
[Jeff]- gdybym mógł to bym to zrobił chyba tojest jasne?- pwoiedział wkurzony
[Toby]- dobra dobra już ide- szybko odpowiedział i się rozłączył
~oczami Tobyieg~
[Toby]- dobra ruszam dupe i lece- pomyślałem i wstałem z fotela
*przy szpitalu*
[Toby]-gdzie leży Rosa Starlight?
[pielęgniarka]- w sali numer 5
szybkim ruchem odwruciłem się w strone drzwi od sali i weszłem tam
[Toby]- ty jesteś Rose?
[Rose]- t-tak a ty?
[Toby]- jestem Toby kolega twojego chłopaka
[Rose]- hmm Toby...Toby coś mi to mówi... chwila czy to nie ty nagrałeś go jak
mówił że mnie kocha?
[Toby]- tak to ja
[Rose]- czego tu chcesz?
[Toby]-Jeff kazał mi przekazać że nie masz raka
[Rose]- jak to?
[Toby]- nie wiem jego się pytaj
[Rose]- nie mam jak - westchneła
[Toby]- czekaj mam telefon zadzwonie do niego
wyciągnełem telefon z kieszeni i wybrałem numer Jeffa po czym dałem go Rosie
~oczami Rosy~
wziełam telefon od Tobyiego gdy usłyszałam głos Jeffa łza szczęścia spłyneła mi po poliku
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Ohayo ! emmm chyba za dużo anime xd więc dziś napisałam kolejny rozdział mojej piknej książki xd dziękuje za taką waszą aktywność jesteście mega kocham was :*
CZYTASZ
Ta jedyna-Jeff the killer
Fanfiction/!\ UWAGA MOŻNA DOSTAĆ RAKA LEPIEJ NIE CZYTAĆ LUB PRZEJŚĆ DO MOJEJ NOWEJ KSIĄŻKI, KTÓRA JEST BARDZIEJ OGARNIĘTA! ORAZ JEST TAM LEPSZA ORTOGRAFIA ETC. /!\