'Nie mogę zmienić świata, ale może zmienię twoje zdanie', czyli notka

19 1 0
                                    

Hej hej, chciałabym poruszyć dzisiaj 2 sprawy.

Zacznę od akcji #StopPlagiatom.
Zakładam, że większość z Was już o niej słyszała, a jeśli nie to po krótce wyjaśnię.
Wystarczy, ze wstawicie na początku opisu profilu #StopPlagiatom, co będzie oznaczać, ze potępiacie kopiowanie cudzych prac, czy pomysłów.
Proste? Proste!
Byłabym BARDZO wdzięczna, gdybyście gdybyście w owej akcji wzięli udział i najlepiej rozgłosili ją.
Sama spotkałam się z sytuacją, gdzie ktoś z mojego bliższego otoczenia chciał napisać opowiadanie o dziewczynie, która wyjechała na działkę i przyjechał tam ktoś sławny. Brzmi znajomo nieprawdaż? Pod żadnym pozorem nie chce obrażać tej osoby i proszę Was, żebyście również tego nie robili, wiem, że jesteście mądrymi odbiorcami.
Nie będę też mówić kto jest ta osobą. Myślę, ze jest na prawdę utalentowana i gdyby chciała mogłaby wymyślić coś sama. No bo po co kopiować?
Więc mały apel do Was: Jeśli spotkacie się z opowiadaniem bazowanym na moim pomyśle, z tym samym głównym wątkiem, proszę, napiszcie mi o tym, jednak liczę na to, ze osoba ta odstąpi od pomysłu plagiatiwania mojej pracy, w końcu jest inteligentna.
Z góry bardzo dziękuję.

Druga sprawa dotyczy tego z czym się ostatnio spotkałam, mianowicie z ludzkim okrucieństwem wobec zwierząt.
Jestem teraz na działce na dość małej wsi i kilka dni temu byli u mnie goście, z którymi udaliśmy się do sklepu. Po drodze znaleźliśmy psa, który był niezwykle wychudzony i nie był w stanie nawet chodzić. Oczywiście kupiliśmy mu coś do jedzenia oraz trochę wody. Po posileniu się od razu stanął na nogi.
Niestety, pies prawdopodobie został porzucony, gdyż podbiegał do każdego jadącego samochodu. Zadzwoniliśmy do schroniska w świadomości, że pies długo tam nie wytrzyma. Ale zgadnijcie co! Nie przyjmą go, bo to nie region, a poza tym była niedziela.
Psa niestety nie mogłam przyjąć, gdyż zwyczajnie nie mam warunków, a do tego mam jeszcze kota, który nie akceptuje innych zwierząt w domu.
Jedna osoba z gości, którzy u mnie byli obiecała zapytać znajomych czy przygarna tego zwierzaka. Trzymajmy kciuki! Wciąż nie potrafię zrozumieć, jak ludzie mogli porzucić psa w tak okrutny sposób i praktycznie skazać go na śmierć i jak pracownicy schroniska mogli nie przejąć się tym przypadkiem.

Dzięki za przeczytanie i z góry za zaangażowanie c:


Just SayingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz