2

266 8 0
                                    

Jest nowy dzień. Siedzę z jakimś brunetem w parku. Zbliża swe usta do moich, dzielą je tylko centymetry, milimetry. Już zaraz...
Wstaje obudzona budzikiem, zdenerwowana brakiem możliwości dokończenia snu. Idę do szafy i wybieram czarny crop top i czarne jeansowe szorty z wysokim stanem. Poszłam do łazienki nałożyć makijaż i uczesać włosy w koński ogon. Wyszykowałam się i zeszłam na dół zrobić śniadanie dla mnie i Zacka. Jeszcze spał, był w nocy gdzieś z kolegami. Zdecydowałam ,że zrobię tosty z serem i szynką. Oczywiście jak to ja musiałam je przypalić. Zawołałam Zacka , który ucieszył się ,że zrobiłam mu śniadanie. Zjedliśmy i ruszyliśmy w stronę szkoły. Podeszliśmy do chłopaków. Przejechałam ich wzrokiem i zauważyłam ,że nie ma Jacoba. Ale trudno, muszę poznać innych ludzi. Stwierdziłam.
- Idę do sekretariatu po kluczyk do szafki i książki,spotkamy się potem.
Poszłam w stronę sekretariatu i stanęłam w kolejce do biurka starszej pani. Czekając tak zaczęłam rozmowę  z dziewczyną, która stała przede mną. Ma  brązowe włosy i zielone oczy. Powiedziała.
-Cześć, jestem Elizabeth, mów mi Eli.
-Hejka ,ja jestem Amy.
Rozmowa była ciekawa i nawet się dowiedziałam ,że jesteśmy razem w klasie. Wzięłyśmy klucze, książki i powędrowałyśmy w stronę klasy w ,której miała odbyć się historia z starszą klasą na zastępstwie. Od razu zadzwonił dzwonek, a my weszłyśmy do klasy i zajełyśmy miejsca z tyłu. Po 20 minutach lekcji do sali wparował Jacob. Nie zwrócił uwagi na nauczyciela i usiadł za nami ,razem z Zackiem. Prychnęłam do Zacka a on się tylko cicho zaśmiał. Po tym geście Eli podniecona szepcze.
- Amy coś cię łączy z Zackiem?
Nawet nie zdążyłam odpowiedzieć, a ona już mówi.
- Nie dziwie ci się jest takkiii przystojny i boski...
Prawie wybuchłam ze śmiechu ,ale zamiast tego zaczęłam motać się na krześle zakrywając twarz ręką.Eli patrzyła się na mnie jak na wariatkę. Po chwili zdołałam powiedzieć jej.
- Eli to jest mój brat.
Powiedziałam z uśmiechem. Ona cała się zarumieniła i schowała twarz w książkę. Po kolejnych 10 minutach rozległ się głośny dźwięk dzwonka. Wyszliśmy z sali i powędrowałyśmy na stołówkę. Zdecydowałam, że wezmę sałatkę z tuńczykiem. Przy stoliku czekali na nas chłopcy, którzy już kończyli jeść. Eli była bardzo skrępowana tą sytuacją, cały czas spoglądała w stół. Odniosłam sałatkę i zawołałam Eli , która szybko wstała i podążyła za mną. Drugą lekcją jest wf, więc gdy zadzwonił dzwonek szybko przebrałam się w krótkie, szare szorty i szarą podkoszulkę. Wf był taki jak zawsze, czyli graliśmy w kosza.
                      ************
                Kilka godzin później
               ********************
Minęła już ostatnia lekcja. Zack czeka na mnie w aucie. W domu poszłam na górę i padłam na łóżko. Zdrzemnęłam się, obudził mnie dzwonek do drzwi i usłyszałam chłopaków. Kurwaaa a ja leżę w dresie, bez stanika, rozmazana i włosy całe rozwalone. Szybko podbiegłam do szafy i wyciągam szorty , crop top i stanik. Biegnę do łazienki, ubieram się ,maluje i czesze. Schodzę na dół, a oni grają w strzelanke na Xboxie. Biorę sok , wlewam sobie do szklanki. Oparłam się o wysepkę w kuchni i uśmiechając się stałam tak dłuższą chwilę. Stwierdziłam ,że bez sensu tak stać i poszłam na górę. Leżałam na łóżku i przeglądałam fb. Nagle do pokoju wszedł Jacob.
-Cco ty tu robisz -powiedziałam
-Przyszedłem sprawdzić co u ciebie- powiedział przegryzając wargę.
To było takie seksowne...
Wstałam i zapytałam.
-Nie grasz z nimi?
-Chwilowo nie.-powiedział delikatnie.
Przysunął się do mnie i chciał mnie pocałować. Odsunełam się od niego, on powiedział.
-Co jest kotek?
- Czemu to robisz? Przecież my się nawet dobrze nie znamy.
Popatrzył na mnie i się uśmiechnął.
- Jestem Jacob, mam 18 lat, lubię sport i adrenalinę, jestem szalony i przystojny i to już chyba wszystko.
Zaśmiałam się i zaczęłam.
- A ja jestem Amy ,mam 16 lat, kocham zwierzęta i tyle Ci wystarczy.
- Teraz już się znamy.
Przysunął się jeszcze raz, teraz pozwoliłam, żeby mnie pocałował. To było takie delikatne i pociągające, po chwili odwzajemniłam pocałunek. Odsunął się i przegryzł wargę. Niespodziewanie do pokoju wszedł Edward, który dziwił się widokiem obejmującego mnie Jacoba i powiedział.
- Ej gołąbeczki idziecie grać? Mamy pizze!
Jacob nie zastanawiając się chwycił mnie za rękę i pociągnął na dół. Usiadłam na podłodze przed kanapą, lecz od razu brunet zaproponował mi miejsce na kolanach , na co odpowiedziałam zdziwioną miną. Wzięłam pada w ręce i zaczęłam grać. Po chwili zaproponowałam granie w sporty, lecz od razu tego pożałowałam. Podczas skoku w dal za każdym razem dostawałam w tyłek ,a wytłumaczeniem było "widzisz lepiej skaczesz".
***
Jest już 22, poszłam się umyć i przebrać w piżame. Próbowałam zasnąć, ale chłopcy jeszcze wyrażali swoje emocje podczas gry. Zasypiałam już, gdy przy uchu poczułam czyjś oddech. Odwróciłam się,  zobaczyłam Jacoba wtulającego się w moje włosy i obejmującego mnie w talii. Pocałowałam go w policzek i zasnęłam...
-------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział 💓
Piszcie czy się wam podoba 😙

Przyjaciel mojego brata Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz