Wstałam, jest godzina 6:30.
Ubrałam czarne jeansy, bluzkę w paski i białe vansy.
Nałożyłam lekki makijaż i poszłam zjeść śniadanie.
Zack jeszcze spał, bo mu wystarczy 5 minut na ogarnięcie się.
Zjadłam sałatkę i wyszłam z domu.
Przy aucie stał Jacob patrząc się na mnie.
-No hej piękna.
-Cześć księciu.
****
Jest przerwa.
Szłam z Jacobem do sklepiku, kiedy spotkaliśmy ex Jacoba.
-Jacob co ty ,ona co?!-krzyknęła.
-Wiem wszystko, nie boje się ciebie.-powiedziałam jej prosto w twarz.
-Jeszcze tego pożałujesz!
Poszliśmy dalej.
*****
Jacob odwiózł mnie do domu.
-No dobra leć po strój idziemy na basen.-powiedział uśmiechając się.
-Ale ,że już teraz? -spytałam roztrzepana.
-No tak -zaśmiał się.
Pobiegłam na górę i wzięłam pierwszy lepszy strój.
Pobiegłam do auta i pojechaliśmy.
****
Byliśmy prawie sami .Objął mnie i oparł się o moje czoło.
Przycisnął mnie do rogu i pocałował.-Zróbmy to.-szepnął.
-Jacob nie, nie mogę.- powiedziałam.
Posmutniał.
-Ej jeszcze mamy czas.- powiedziałam podnosząc jego brodę.
Zaśmiał się.
****
Ubrałam się ,gdy zadzwoniła do mnie Elizabeth.
-Halo, Amy jesteś tam?-spytała nerwowo.
-Ta jestem co się stało?
-Przyjdź szybko, proszę.
-Już pędze.
Była zdenerwowana.
Jacob zawiózł mnie do Eli ,a sam pojechał do Zacka.
Weszłam do jej sypialni i zobaczyłam ją zapłakaną.
-Eli co się stało?!
-Nie wiem jak ci to powiedzieć...
-Spokojnie ,spokojnie.
-Bo Amy ja zrobiłam TO z Zackiem...i jestem w ciąży.- wybuchła płaczem.
Siedziałam obok z szeroko otwartymi oczami.
-No powiedz coś! -krzyknęła przez płacz.
- No dobra, Zack wie?
-Nie...
-Chcesz to dziecko?
-Ja nie wiem , nie chce go zabić, ale nie wiem czy dam radę...
-Eli wiesz, że masz w nas wsparcie.
Przetarła oczy i przytuliła mnie.
-Dziękuję Amy.-uśmiechnęła się.
-Kiedy powiesz Zackowi?
-W swoim czasie, może jutro.
-Okej to załatwię ,żeby cię zaprosił , ok?
-Okej.
****
Byłam oszołomiona tym wszystkim.
Poszłam do domu.
- Zack może jutro przyszłaby Elizabeth i Jacob do nas na obiad? W końcu jutro weekend.-spytałam brata.
-No jasne czemu nie.
****
Od rana zaczęłam przygotowywać jedzenie.A Zack tylko przyglądał się na moje ręce.
-Czego się gapisz?-powiedziałam.
-A co nie mogę.-powiedział sącząc piwo.
Pokręciłam głową.
Po chwili do drzwi zapukał Jacob.
Pocałował mnie w policzek na dzieńdobry.
- Siema Zack . -powiedział.
Podałam mu piwo i kontynuowałam przygotowywanie potraw.
Nakryłam do stołu ,a po chwili weszliśmy Eli .
Zack ja objął i pocałował.
Włączyłam muzykę i zaczęliśmy jeść.
-Możemy zostać sami?-Eli spojrzała na mnie.
Wzięłam Jacoba za rękę i poszłam na górę.
Został w pokoju, a ja pod pretekstem pójścia do łazienki stanęłam na schodach i ujrzałam Zacka przytulającego Elizabeth. Uśmiechali się i płakali ze szczęścia.
Zrobiło mi się lepiej na sercu.
-Chodźcie już.-zawołał Zack.
Zeszłam na dół, a ze mną Jacob.
Usiedliśmy przy stole.
Zack popatrzył na Eli i złapał ją za rękę.
-Musimy wam coś powiedzieć...BĘDZIEMY MIELI DZIECKO!!!-uśmiechnął się szeroko Zack
-Wow gratulacje.-powiedział Jacob.
***
Zack pomógł mi sprzątać.-Zack wiesz ,że was wspieram i wam pomogę.
-Dzięki Amy.
****
Na górze czekał na mnie Jacob z filmem i czipsami.
Wskoczyłam pod koc i wciągnęłam się w film.
-Amy może my też sobie zrobimy takie dziecko?-szepnął Jacob z chytrym wyrazem twarzy
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata
RandomMoje zwariowane życie. Mieszkam z bratem Zackiem po śmierci matki. Tylko on mi został. To ja 16 letnia, brązowo włosa, niebieskooka , drobna ale odważna i szalona dziewczyna o imieniu Amy... Co stanie się po zmianie szkoły? Czy to będzie miłość?