10

191 10 0
                                    

Wstałam,  jest godzina 6:30.

Ubrałam czarne jeansy, bluzkę w paski i białe vansy.

Nałożyłam lekki makijaż i poszłam zjeść śniadanie.

Zack jeszcze spał, bo mu wystarczy 5 minut na ogarnięcie się.

Zjadłam sałatkę i wyszłam z domu.

Przy aucie stał Jacob patrząc się na mnie.

-No hej piękna.

-Cześć księciu.

****

Jest przerwa.

Szłam z Jacobem do sklepiku,  kiedy spotkaliśmy ex Jacoba.

-Jacob co ty ,ona co?!-krzyknęła.

-Wiem wszystko, nie boje się ciebie.-powiedziałam jej prosto w twarz.

-Jeszcze tego pożałujesz!

Poszliśmy dalej.

*****

Jacob odwiózł mnie do domu.

-No dobra leć po strój idziemy na basen.-powiedział uśmiechając się.

-Ale ,że już teraz? -spytałam roztrzepana.

-No tak -zaśmiał się.

Pobiegłam na górę i wzięłam pierwszy lepszy strój.

Pobiegłam do auta i pojechaliśmy.

****
Byliśmy prawie sami .

Objął mnie i oparł się o moje czoło.

Przycisnął mnie do rogu i pocałował

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Przycisnął mnie do rogu i pocałował.

-Zróbmy to.-szepnął.

-Jacob nie, nie mogę.- powiedziałam.

Posmutniał.

-Ej jeszcze mamy czas.- powiedziałam podnosząc jego brodę.

Zaśmiał się.

****

Ubrałam się ,gdy zadzwoniła do mnie Elizabeth.

-Halo, Amy jesteś tam?-spytała nerwowo.

-Ta jestem co się stało?

-Przyjdź szybko, proszę.

-Już pędze.

Była zdenerwowana.

Jacob zawiózł mnie do Eli ,a sam pojechał do Zacka.

Weszłam do jej sypialni i zobaczyłam ją zapłakaną.

-Eli co się stało?!

-Nie wiem jak ci to powiedzieć...

-Spokojnie ,spokojnie.

-Bo Amy ja zrobiłam TO z Zackiem...i jestem w ciąży.- wybuchła płaczem.

Siedziałam obok z szeroko otwartymi oczami.

-No powiedz coś! -krzyknęła przez płacz.

- No dobra, Zack wie?

-Nie...

-Chcesz to dziecko?

-Ja nie wiem , nie chce go zabić, ale nie wiem czy dam radę...

-Eli wiesz, że masz w nas wsparcie.

Przetarła oczy i przytuliła mnie.

-Dziękuję Amy.-uśmiechnęła się.

-Kiedy powiesz Zackowi?

-W swoim czasie, może jutro.

-Okej to załatwię ,żeby cię zaprosił , ok?

-Okej.

****

Byłam oszołomiona tym wszystkim.

Poszłam do domu.

- Zack może jutro przyszłaby Elizabeth i Jacob do nas na obiad? W końcu jutro weekend.-spytałam brata.

-No jasne czemu nie.

****
Od rana zaczęłam przygotowywać jedzenie.

A Zack tylko przyglądał się na moje ręce.

-Czego się gapisz?-powiedziałam.

-A co nie mogę.-powiedział sącząc piwo.

Pokręciłam głową.

Po chwili do drzwi zapukał Jacob.

Pocałował mnie w policzek na dzieńdobry.

- Siema Zack . -powiedział.

Podałam mu piwo i kontynuowałam przygotowywanie potraw.

Nakryłam do stołu ,a po chwili weszliśmy Eli .

Zack ja objął i pocałował.

Włączyłam muzykę i zaczęliśmy jeść.

-Możemy zostać sami?-Eli spojrzała na mnie.

Wzięłam Jacoba za rękę i poszłam na górę.

Został w pokoju, a ja pod pretekstem pójścia do łazienki stanęłam na schodach i ujrzałam Zacka przytulającego Elizabeth. Uśmiechali się i płakali ze szczęścia.

Zrobiło mi się lepiej na sercu.

-Chodźcie już.-zawołał Zack.

Zeszłam na dół, a ze mną Jacob.

Usiedliśmy przy stole.

Zack popatrzył na Eli i złapał ją za rękę.

-Musimy wam coś powiedzieć...BĘDZIEMY MIELI DZIECKO!!!-uśmiechnął się szeroko Zack

-Wow gratulacje.-powiedział Jacob.

***
Zack pomógł mi sprzątać.

-Zack wiesz ,że was wspieram i wam pomogę.

-Dzięki Amy.

****

Na górze czekał na mnie Jacob z filmem i czipsami.

Wskoczyłam pod koc i wciągnęłam się w film.

-Amy może my też sobie zrobimy takie dziecko?-szepnął Jacob z chytrym wyrazem twarzy

Przyjaciel mojego brata Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz