Levi nigdy nie miał poczucia upływającego czasu. Starał się żyć chwilą, skoro każdego dnia mógł zostać pożarty przez tytana, a jego dzień wypełniony był tylko treningiem młodych zwiadowców lub papierkową robotą. Levi nigdy nie miał poczucia upływającego czasu... do dnia w którym poznał Erena. Nagle jego dni zaczęły nabierać sensu. Poniekąd wstydził się tego. W końcu Eren miał wtedy 15 lat, dlatego Levi postanowił poczekać. Kiedy pierwszy raz wyznał mu co czuje, młody zwiadowca obchodził swoje 19 urodziny. Levi z całą pewnością może powiedzieć, że był to najszczęśliwszy dzień w jego życiu. Kiedy reszta grupy pijacko i wesoło śpiewała przy ognisku, Levi z Erenem całowali się po raz pierwszy w cieniu drzew, upajając się tylko swoją obecnością. Był to niezwykle delikatny, ale zarazem proszący o więcej pocałunek. Więcej przychodziło z każdym kolejnym dniem.
Zarówno Eren jak i Levi pod wzajemnym wpływem swoich charakterów zmienili się. Eren ze zbuntowanego i wybuchowego nastolatka stał się mężnym i odpowiedzialnym mężczyzną. Levi zaś z gburowatego i zgorzkniałego kapitana zmienił się w wyrozumiałego i wciąż lekko gburowatego przywódcę. Dopełniali się tak idealnie, że kiedy postanowili powiedzieć reszcie składu o swoim związku Hanji tylko ich wyśmiała i krzyknęła głośno „Wiemy o was od urodzin Jeagera! Najlepszego!".
Tamtego dnia Eren na stałe zamieszkał w prywatnym pokoju kapitana, a w nocy tuż po przeprowadzce pierwszy raz się kochali. Słodko, bez zbędnych słów, które nigdy tak naprawdę nie były im potrzebne. Kiedy ich ciała połączyły się w jedno Levi wiedział, że odnalazł swoje miejsce na świecie. „Kocham Cię Eren. Jesteś dla mnie wszystkim." – dysząc z zachwytu wyszeptał Levi.
Przez cały ten czas walczyli razem, ratowali sobie wzajemnie życie i zabijali tytany. Levi nigdy nie miał poczucia upływającego czasu... do dnia kiedy dowiedział się, że tak naprawdę ma on cholerne znaczenie. Dnia kiedy dowiedział się, że Eren po pierwszej przemianie w tytana ma jeszcze tylko 13 lat życia. Pierwszy raz zmienił się w niego jako piętnasto-latek, a więc miał umrzeć mając 28 lat.
-Ale jak to zostały Ci 4 lata? Co ty pieprzysz Eren! To.. to nie może być prawda....
-Uwierz, sprawdziłem wszystko i.... wszyscy którzy byli tacy jak ja umarli po 13 latach od swojej pierwszej przemiany. Levi... cholera Levi ja nie chcę umierać!
Kapitan nie mógł pogodzić się z tym co usłyszał. Wypierał od siebie wszystkie uderzające w niego emocje. Liczył każdą upływającą godzinę, każdy dzień i miesiąc. Nie poddał się jednak i szukał dalej mając nadzieję, że jest jakaś szansa na uratowanie Erena , choć widział w jego oczach zimny spokój. A to oznaczało, że Eren przestał mieć nadzieję. Jednak ich związek wydawał się tylko umacniać. Choć Levi często wyjeżdżał poza mur, zawsze kiedy wracał, Eren wybiegał mu na spotkanie z uśmiechem jakby nadal miał 15 lat i widział go po raz pierwszy w życiu. „Dla takich chwil jak te warto żyć" – pomyślał Levi biorąc go w ramiona i całując mocno na powitanie.
Dni mijały jednak nieubłaganie, a Erenowi według notatek kapitana został tydzień życia.
-Pakuj się. Jutro rano zabieram Cię na piknik. – powiedział Levi
-Co ty kombinujesz ? Jaki piknik?
-Myślałem, że mając 28 lat wiesz czym jest piknik. Koc, herbata i kanapki. Tylko my we dwoje. I nie chce słyszeć sprzeciwu.
Rano osiodłali konie i nic nikomu nie mówiąc wyruszyli za mury.
- Możesz mi powiedzieć gdzie mnie ciągniesz Levi?
-A jak myślisz?
-Na piknik!
Levi zaśmiał się pod nosem.
- Kocham ten dźwięk wiesz? Będzie mi go brakować.
„A mi będzie brakować ciebie idioto"- pomyślał Levi.
-Zabieram Cię nad ocean.
Kiedy Eren ujrzał przed sobą ogromne jezioro zaniemówił.
-Wiem, że to nie ocean, ale szukałem go tygodniami i to chyba największy zbiornik wodny w okolicy 30 km. Możemy poudawać, że to ocean. Co ty na ....
Usta Erena natychmiast znalazły się na jego nie dając dokończyć pytania. Ich pocałunek stał się głęboki i głodny. Wlali w niego cały swój ból i miłość jednocześnie. Kiedy oderwali się od siebie, Levi pokazał Erenowi bunkier, który zbudował wśród drzew, aby mieli gdzie bezpiecznie nocować.
-A więc to robiłeś ostatnimi tygodniami za murem? Jesteś skończonym idiotą! Mogło Ci się coś stać!
-Chciałem spędzić z Tobą ten tydzień. Chciałem, żeby był wyjątkowy. Chciałem... chciałem się odpowiednio pożegnać.
Tej nocy płakali oboje. Wtuleni w swoje nagie ciała nie mogli przestać. Lecz to był ostatni raz kiedy popłynęły łzy.
Kolejne dni upłynęły im na pływaniu w jeziorze, czytaniu książek i wygłupianiu się na plaży. Nie czuli się jak dorośli mężczyźni, a Levi znów nie czuł upływającego czasu.
Każdej nocy kochali się namiętnie, wypowiadając słowa które tylko dwaj kochankowie mogą wzajemnie słyszeć. Zasypiali ze złączonymi dłońmi i tak też się budzili.
-Mam coś dla Ciebie. Pisałem go 4 lata do dnia naszego wyjazdu za mury.
Levi wręczył dziennik Erenowi w dniu kiedy ten drugi miał umrzeć.
Kapitan był skrupulatny w prowadzeniu pamiętnika. Opisał w nim ich wszystkie wspólne chwile, każdy pocałunek, każde wyznanie miłości, każdy najdrobniejszy gest.
- Eren... wszyscy ode mnie odchodzą, ty jedyny nie odchodzisz z pustymi rękoma. Ten dziennik jest wszystkim tym co mam w środku. Jest wszystkim tym czym ty jesteś dla mnie. Dziękuję Ci za to, że dałeś mi szansę się pożegnać.
Płakali razem, znów wtuleni w siebie.
Kiedy Levi przebudził się w nocy i dotknął policzka Erena poczuł chłód i zaschnięte łzy. Eren już nie oddychał. Już nigdy miał się nie zaśmiać, już nigdy miał się nie zarumienić. Levi wtulił się w jego ciało.
Tak bardzo chciał znów coś poczuć.
CZYTASZ
Finding peace
أدب الهواةOne Shot Levi nigdy nie miał poczucia upływającego czasu... do dnia kiedy dowiedział się, że tak naprawdę ma on cholerne znaczenie. Dnia kiedy dowiedział się, że Eren po pierwszej przemianie w tytana ma jeszcze tylko 13 lat życia. PS. naprawdę polec...