"Hej jestem Charlie..."

23 2 2
                                    

Blondyn o niebieskich oczach który się do mnie uśmiecha (tak myślę)
-Halo ziemia do Darii
-Co się stało?
-zagapiłaś się na coś
-yy idziemy?
-tak
Całą drogę do domu myślałam o tym chłopaku o jego pięknym uśmiechu aaaa
Ciekawe czy go jeszcze spotkam mam nadzieję że tak. Gdy już dotarliśmy na miejsce nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Będę mieszkała w willi. OMG!
-idźcie zobaczyć swoje pokoje!!
A no tak zapomniałam jeszcze powiedzieć że mam rodzeństwo 1sis Wiktorię jest to blondynka o zielonych oczach ma 17 lat i interesuje się  piłką nożną. Mam też brata 17letniego Max'a kocha grać w nogę jest brunetem o niebieskich oczach
Gdy weszłam do mojego pokoju zaniemówiłam. Był on niebieski duże okno obok niego 2osobowe łóżko po prawej stronie znajdowało  się biurko a nad nim pułka z  książkami do szkoły obok niego była duża szafa z lustrem a na środku pokoju duża pufa.
-on jest piękny
Powiedziałam pod nosem
-i jak podoba się?
Zapytała mnie mama stojąca w  progu drzwi
-ty się jeszcze pytasz!!?? On jest cudny
-cieszę się
Gdy wszystko obejrzałam poszłam zwiedzić miasto. Wzięłam ze sobą telefon i słuchawki i puściłam stressed out twenty one pilots. Nagle w parku  zauważyłam grupę dziewczyn które obkrążyły kogoś. Zignorowałam to i poszłam dalej. Gdy patrzałam coś w tel wpadłam  na jakiegoś chłopaka
-pprzepraszam zagapiłam się
-nic się nie stało. Daj rękę po mogę ci wstać
Gdy już wstałam zauważyłam że to ten sam chłopak z lotniska
Po paru minutach patrzenia sobie w oczy powiedział:
-hej jestem Charlie a ty?
-hej Daria jestem
-nigdy ciebie  tu nie widziałem
-wiem bo 2godz temu się tutaj przeprowadziłam
-na jakiej ulicy mieszkasz?
- na Walt Street 52 nr domu 56
- to to jest parę domów ode mnie
- widzisz będziemy mieli do siebie blisko
- i to jak. Yyy mam pytanie
- jakie?
- dałabyś mi swój nr tel?
- no spk 479 105 143
- dzięki
- ja już ide do domu
- odprowadze cię
Droga do domu minęła nam bardzo szybko. Cały czas się z siebie śmialiśmy a ludzie tylko na nas jak na idiotów patrzyli
Gdy byliśmy pod moim domem przytuliliśmy się na pożegnanie
- pa
- pa do jutra
Gdy weszłam do domu mama zasypała mnie tysiącami pytań o Charlesa
- jutro ci wszystko o nim powiem ale teraz ide spać 
-  kolacji nie chcesz?
- nie nie jestem głodna
- dobrze idź spać dobranoc
- dobranoc mamo
Gdy byłam u siebie szybko wzięłam prysznic ubrałam piżame i się położyłam.
Nie mogłam przestać myśleć o Charlie'm. Po paru minutach odpłynęłam do krainy Morfeusza.













Przepraszam za błędy

Gwiazdka + komentarz = motywacja

P.S w mediach zdj Charliego jak by ktoś nie wiedział

Czy to tylko przyjaźń?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz