2. ROZŁAM SERC

395 14 1
                                    

Minęły 3 miesiące. Moje lwiątka były bardzo malutkie.

Od rana słychać było kłótnię.
Niestety między mną, a Neo wybuchła niezgoda. Ostatnio dużo się kłóciliśmy. Tak w zasadzie, to... codziennie.
- Nie! Nie zgadzam się!
- Super, to wymyśl coś innego!!!
- Jak zwykle, ja mam myśleć, a ty się lenić?! Nie! Sam kombinuj!
- Mnie nie zależy!
- A mnie ma zależeć?!
- Ych! Weź się uspokój!
- Ja?! Ty wszystko zacząłeś!!!
- Tak?! To... wiesz co?! Mam tego dosyć! To koniec! Najlepiej będzie, jeśli o mnie zapomnisz! -w końcu powiedział Neo.
Zamarłam. On... chciał się rozstać.
- Zgoda! Proszę Cię bardzo!- nie chciałam udawać mięczka.
Uznaliśmy, że najlepiej będzie, jeśli się rozdzielimy. Mieliśmy trójkę  dzieci- dwie dziewczyny i jednego
chłopca, a więc musieliśmy się nimi niestety podzielić.
- Ty weźmiesz chłopca, ja dziewczynki -powiedziałam.
- Dlaczego masz brać dwójkę, a ja jednego?!
- Bo ja jestem twoją księżniczką. Król może się wtrącić, jeżeli chceż.
- Ych! Zgoda.
Mimo, że to żywe stworzenia- nie zabawki, rzeczy... musieliśmy ich rozdzielić. Niech o sobie nie wiedzą, nie będą mogli za sobą tęsknić...
Chcieliśmy jednak, żebyśmy wiedzieli, jak nazywa się cała trójka - nazwać wspólnie lwiątka.

- Jedna dziewczynka niech będzie Tifu- powiedział Neo.
- A chłopiec Diego- odparłam.
- A trzecie dziecko?- spytałam.
- Może...
- Zuri?- powiedzieliśmy razem.
Zmieszałam się. On też.
- Tak...
- To dobre imię.
- Pasuje...
- Czyli Tifu, Diego i Zuri?

- Czyli Tifu, Diego i Zuri?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Tak...
W końcu wzięłam głęboki wdech i powiedziałam coś, czego nigdy nie chciałam :
- Ale to mój ojciec jest królem, więc to ty zostajesz wygnany z Lwiej Ziemi!
- Razem z Diego?
- Mój syn zawsze będzie mile widziany w moim królestwie. Już nie ty! Odejdź albo Kovu karze cię wygnać po swojemu!
- Żegnaj Sierra. Żegnajcie Tifu i Zuri.
- Żegnaj Neo... pa synku, trzymaj się Diego...

Odszedł razem z maluchem.
Było mi tak przykro. Pamiętałam nasze wspólne przygody, wierzyłam, że zło z jego ojca nie przeszło na niego.
- On... nie umiał zapanować nad mrokiem Skazy. Ja umiałem, on nie...- przyszedł mój ojciec- chwila! Gdzie twój synek?!
- On... Neo wziął go. To też jego dziecko. Ja zostałam z Tifu i Zuri.
- Słodziczki...

- Słodziczki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Tak...
- Podobne do Ciebie.
- Naprawdę?
- O tak. Jedna z nich... wyrośnie z niej przyszła królowa.
-  Yhy... tato, jeszcze ja. Będę wcześniej królową.
- A ja przejdę na emeryturę...
- Nie martw się- posmutniałam.
- Sierra? Co jest?- spytał mnie- co jest nie tak? Chy? Mi możesz powiedzieć.
- A jeśli Neo wychowa Diego na lwa podobnego do Skazy? Bez litości, a Diego zrobi krzywdę Tifu lub Zuri w przyszłości, by zostać królem Lwiej Ziemi?!

To była zła wizja. Bałam się tego.
- Ale to nie tylko potomek Skazy. Mufasy także- próbował mnie pocieszyć tata- zobaczysz, wszystko będzie dobrze.
- Ychym...
- Która córka będzie królową?
- Tifu, bo jest starsza. O 32 sekundy, ale starsza.
- Hih. Okej. Tak i tak, królowe, czy nie obydwie będę kochać tak samo. 💋💞

Co mam więcej mówić? Zrobi się ciekawie. Zobaczycie. To do nexta!
( 467 słów ). Pa pa!!!

Król Lew: Nowe pokolenie władcówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz