Minęło kilka lat.
Tifu była jeszcze mała, ale już nie tak mała, jak wtedy, gdy rozstałam się z Neo. Tak samo Zuri.
Dwie dziewczyny wyszły przed Lwią Skałę.
- Pora na poranną kąpiel!- krzyknięto.Nie wszystkie lwiątka to uwielbiały.
Zuri jako młodsza z sióstr ( tylko o 32 sekundy ), zachowywała się jak dama. Szczyciła się tym, że jest księżniczką, ale nie przechwalała. Szanowała swoje pochodzenie i była z niego dumna.Natomiast jej starsza siostra Tifu była jej zupełnym przeciwieństwem. Lubiła bycie księżniczką na tyle o ile. Szanowała swój ród, ale nie zachowywała się dostojnie. Bardziej normalnie, jak inne lewki. Lubiła przygody, podróże w nieznane i od czasu do czasu łamanie zasad. Nie bała się konsekwencji. Uważała, że skoro życie można przeżyć tylko raz, trzeba z niego korzystać i bawić się.
Tak więc, gdy przyszedł czas na kąpiel Tifu nie była zadowolona. Natomiast Zuri podczas mycia czuła się jak... w siódmym niebie? Nie, ale bardzo dobrze. Lubiła dobrze wyglądać.
- Tifu, Stój!- lwiczka próbowała wymigać się od kąpieli, ale natknęła się zaraz na dziadka.
- Cześć dziadku Kovu- uśmiechnęła się jakby nigdy nic.- Tifu...- podbiegła Sierra- będziesz królową. Musisz nauczyć się, że dziedziczka Lwiej Ziemi powinna godnie wyglądać.
- Nauczę się tuż przed byciem królową -uśmiechnęła się znowu.
- Ych!- Sierra przekręciła oczami.
- Podobno twój pra-dziadek Simba jak był mały nie lubił kąpieli, jak ty.
- Nie dziwię mu się- przyznała Tifu.
Nagle jednak zobaczyła kogoś, kto jeszcze nie przepadał za tą czynnością.
- Dustin- zawołała. Jej najlepszy przyjaciel właśnie był w trakcie mycia. Podbiegła do niego.
CZYTASZ
Król Lew: Nowe pokolenie władców
AventuraNeo i Sierra- główni bohaterowie książki "KRÓL LEW: NOWA HISTORIA: WĘDRÓWKA" mają dzieci. Niestety cała ich historia jest tajemnicza. Rodzeństwo się nie zna, ale ma się to zmienić.