michael: chyba coś sobie przypomniałem.
luke: co takiego?
michael: nie wyśmiejesz mnie?
luke: oczywiście, że nie, michael. nie mógłbym ci tego zrobić.
michael: obiecujesz? nie chcę wyjść na głupka.
luke: obiecuję. a jedyną osobą z naszej dwójki, która może wyjść teraz na głupka jestem ja.
michael: chyba przypomniałem sobie, co tak naprawdę nas łączyło... i było to zdecydowanie coś więcej niż zwykła przyjaźń.
luke: mówisz poważnie? naprawdę to wszystko pamiętasz?
michael: pamiętam, jak kiedyś leżeliśmy na łóżku w moim pokoju. obok siebie, dokładnie tak jak teraz. nasze ciała dzieliły milimetry. one wręcz się stykały. sprawiały wrażenie jedności. a my po prostu gdzieś w tym wszystkim... całowaliśmy się. i to było naprawdę niesamowite uczucie.
luke: błagam, powiedz, że sobie teraz ze mnie nie żartujesz.
michael: och, a więc to wszystko nigdy się nie wydarzyło?
luke: co? nie, nie. oczywiście, że się wydarzyło. po prostu nie mogę uwierzyć, że nareszcie pamiętasz... myślałem, że już wszystko stracone.
michael: a więc jesteś moim chłopakiem?
luke: jestem twoim chłopakiem. i musiałem być przy tobie przez cały ten czas.
michael: zdradzić ci sekret?
luke: zależy jaki sekret.
michael: to w tobie się zakochałem... jak widać, ponownie.
KONIEC
YOU ARE READING
nine in the afternoon .:muke:.
FanfictionGdzie Michael cierpi na amnezję, a Luke za wszelką cenę próbuje mu pomóc i przypomnieć swoją rolę w jego dawnym życiu. (shortstory) © 2017 luvmyzayne