9.

325 43 9
                                    

Pierwszy raz zaspała na trening. Pomyślała, że to przez emocje poprzedniego dnia i późne położenie się spać po butelce francuskiego wina. O godzinie 10 wbiegła do siłowni witając się po drodzę z innymi piłkarzami.

-Sto dwadzieścia minut spóźnienia. – usłyszała dźwięczny głos niemca. – To co? Sto dwadzieścia kółeczek? - zaśmiał się a dziewczyna zaczęła przepraszać za swoje spóźnienie. – Nic się nie stało ale wisisz mi kawę bo Tuchel przyszedł na zwiady i powiedziałem, że jesteś w łazience.

-Wiszę ci 120 kaw. – powiedziała kiedy chwilę odsapnęła. Miała nadzieję, że chłopak nie będzie mówił o wczorajszym zdarzeniu. 

-Okej. Z pierwszej się rozliczamy się 20 października czyli dziś. – uśmiechnął się a dziewczyna zrobiła duże oczy i wypluła na podłogę napój izotoniczny ze swojego bidonu po czym zaczęła się dusić.

-Że dziś jest 20 październik?! – podniosła ton i spojrzała na telefon, którego nie używała od wczoraj. Było 30 nieodebranych połączeń i jeden sms. Trzęsącą ręką odblokowała telefon i odczytała sms.

Lewusek : WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO KOCHANIE Z OKAZJI ROCZNICY. NASZA PIERWSZA I MAM NADZIEJĘ ŻE NIE OSTATNIA. <3

Dostarczona została poprzedniego dnia o 21;21 o tej godzinie rok temu 19 października 2014 roku rodacy oficjalnie zostali parą. W tym roku dziewczyna o tej godzinie zapomniała o swoim ukochanym całując się namiętnie z niemcem na którego patrzyła z wielkimi oczyma nie zwracając uwagi na telefon. Otrząsnęła się po chwili i wybrała 9 znanych jej cyfr.

-Przepraszam kochanie, że nie odezwałam się wczoraj. Strasznie mi głupio ale naprawdę nie mogłam. Kocham cię bardzo mocno i równie mocno przepraszam. – nagrała się na pocztę a zdezorientowany niemiec nie wiedział o co chodzi bo dziewczyna mówiła w swoim ojczystym języku. Zaleciła Reusowi ćwiczenia siłowe na nogi po czym zadzwoniła do swojego przyjaciela.

-No hej Kornik. Co tam? – po jednym sygnale odebrał za co była wdzięczna.

-Jak bardzo zjebałam? – spytała bo miała pewność, że wie o nieodzywaniu się dziewczyny do polaka w dniu ich rocznicy.

-Coż. Sądząc, że Lewy strzelił Kimmichowi z piłki w twarz, chodzi nabuzowany jak kurczak po Redbullu z bateriami Duracell w dupie to zjebałaś na miarę światową. Mogłaś mu chociaż odpisać na jebanego smsa debilko. – rozumiała wkurzenie niemca.

Nie spodziewał się po niej nigdy takiego zachowania. Wiedział, że w Borussi zmienili ją i to nie jest ta sama Kornik, która jest jego najlepszą przyjaciółką. Stwierdził, że jeśli tylko będzie miał możliwość zmarnuje 6 godzin jazdy w jedną stronę by dowiedzieć się całej prawdy.

Rozłączając się dziewczyna była nieobecna cały trening. Nie wiedziała jak pozbierać swoje wszystkie myśli w jedną, logiczną, spójną całość. Zaczęła płakać na co Reus szybko znalazł się przy dziewczynie i przytulił ją a dziewczyna wtuliła się w niego mocniej.

-Czyli to dla niej mnie zostawiłeś. – usłyszała damski, załamany głos w wejściu do siłowni. Odwróciła się i zobaczyła śliczną modelkę. Stwierdziła, że jest śliczna mimo czerwonych i napuchniętych od płaczu oczu. – Zniszczyłaś mnie i Marco. Zniszczyłaś nas. Zniszczyłaś najpiękniejszą rzecz, która trafiła mi się w życiu. Nie zrań go jak on, przepraszam, wy zraniliście mnie. – powiedziała wypranym z emocji głosem i wyszła zostawiając ich w głuchej ciszy. Blondynka czuła, że to ona jest winna rozstaniu modelki z piłkarzem.

-Już dawno powinienem z nią zerwać. – powiedział patrząc dziewczynie w oczy. – Jakieś półtora miesiąca temu. – chciał zbliżyć swoje usta do jej pięknych malinowych ale zaprotestowała.

-Marco cholera! Właśnie straciłeś miłość swojego życia a chcesz całować mnie?! – zaczęła krzyczeć wstając a zarazem wyrywając się chłopakowi. – Ja mam swój dom w Monachium. Przy chłopakach z Bayernu. Przy Neuerze a zwłaszcza przy Robercie. Wiesz co zrobiłam? Największe świństwo. Wczoraj była moja i Roberta rocznica a ja całowałam się z tobą. Tobie też chciałam zrobić świństwo. Chciałam cię namówić żebyś grał dla Bayernu. Żebyś zamienił Echte Liebe na Mia San Mia. Nie zrobiłam tego bo.. – zawachała się kiedy chciała wyznać swoje uczucia do niego. – Nieważne. Koniec treningu na dziś.

-Ty jesteś miłością mojego życia. Dla ciebie jebnąłbym wszystko i przeszedł do Bayernu. – powiedział kiedy dziewczyna wyszła z siłowni ale zdążyła to usłyszeć.

Zamknęła się w szatni i przepłakała cały dzień w czterech ścianach. Marco zrobił podobnie. Wieczorem wyszli w tym samym momencie, wpadając na siebie. Ich serca wzajemnie mówiły sobie tak. Jej rozum mówił nie. Jego tak. Wyszli w dwie różne strony z dwoma innymi perspektywami na życie miłosne.

DAMN.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz