Rozdział 1

1 0 0
                                    

Szłam przez korytarz pustych białych ścian. Wszyscy na mnie patrzyli. Te czarne postacie były wszędzie. Patrzyły na mnie swoimi czerwonymi ślepiami. Wokół unosił się czarny dym pochodzący od tych stworzeń.

Czemu tylko ja je widze?? To okropne kiedy nikt ci nie wierzy. Z jednej strony to męczące, ale z drugiej to fajne widzieć coś czego inni nie. Czasami mogę im rozkazywać i mnie słuchają.

Starałam się nie okazywać uczuć.

Każdy zastanawiał się jak udaje mi się wychodzić z pokoju. Nie mam w nim tajnych przejść, a metalowe drzwi są zamykane na parę zamków.

Jak wychodzę? To te stwory mi otwierają.

-Evelyn! Jak wyszłaś?- spytała biegnąca za mną doktor Caroline.

Jest tu nowa.

-Oni mnie wypuścili- powiedziałam szczerze.

-Jacy oni?- spytała.

-No oni- powiedziałam i wskazałam na potwora za nią.

Kobieta odwróciła się, ale oczywiście nic nie widziała. Jak każdy. Złapała mnie za rękę i zabrała do pokoju.

-Ktoś tu nie wziął leków- zauważyła.

Wyrzuciłam je do toalety. Po tych lekach przez jakiś czas ich nie widziałam, ale wiedziałam, że nadal są. Czułam ich obecność.

Posadziła mnie na łóżku i wyciągnęła z kieszeni leki.

-Weź- powiedziała.

-Nie- odparłam stanowczo.

-Masz wziąć te leki- rozkazała.

-Nie!- krzyknęłam, a światło zaczęło mrygać.

-Evelyn. Kochanie. Te leki ci pomogą- powiedziała.

-Kłamiesz- warknęłam.

Zobaczyłam za nią czarny dym, z którego wyłoniła się postać.

Jak wyglądają? Nie mają twarzy. Są czarne, mają krwistoczerwone oczy, wysokie. Przypominają trochę czarne szkielety z wielkimi paszczami w ostrymi zębami i długimi pazurami. Nogi są zakryte przez chmury dymu.

Potwór zacisnął swoje dłonie na szyi kobiety. Nie mogła oddychać. Uśmiechnęłam się. Próbowała coś powiedzieć, ale nie mogła. Po woli traciła przytomność. Westchnęłam.

-Wystarczy- szepnęłam.

Stwór niechętnie ją wypuścił. Kobieta starała się złapać oddech, ale miała z tym trudności. Przyjrzała mi się.

-Jak ty to... - udało jej się wydusić.

-To nie ja. To oni- uśmiechnęłam się.

Kobieta wyszła przestraszona, nie przestając się na mnie patrzeć, a ja się uśmiechałam. Nikt nie będzie mi mówić co mam robić...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 20, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

WitnessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz