~1~

11 1 0
                                    

Czy jest coś gorszego niż obojętność osoby, którą darzymy uczuciem? Właśnie w takiej sytuacji znalazła się Katy. Katy to szesnastolatka o brązowych włosach i piwnych oczach. Jest dość niską osóbką, ale silną emocjonalnie.  Od pewnego czasu mieszka w Los Angeles z rodzicami i młodszą siostrą Mary. Katy ma dwie najlepsze przyjaciółki Laurę i Caroline. Przyjaźnią się od kilku lat i nie wyobrażają sobie tygodnia bez wspólnej rozmowy. Katy jako normalna nastolatka ma zwykłe życia szkoła- dom i tak cały czas. Co najgorsze przeżywa nadal zawód miłosny. Ciężko to wytłumaczyć ale ten chłopak niszczy ją cały czas. Jedyne co jej pomaga to muzyka i Justin.

POV~ Katy

Kolejny dzień w tej szkole.. Ja już serio nie wytrzymam tam dłużej. Ciągle ktoś ma do mnie problem. Mówiąc ktoś mam na myśli Amy i Victorię. Dwa plastiki, które dzięki swojej tapecie uważają się za idealne. One są okropne, kiedy tylko jest okazja obrabiają dupę. A co najgorsze zabrały mi kogoś na kim mi bardzo zależy. Czemu nie mogę odpuścić przecież to niesprawiedliwe co on robi. Jeszcze Laura i Caroline się martwią o mnie ale nie mogę im tego opowiedzieć bo będą złe. Nie dziwie im się. 

- Katy, budź się musisz zaraz iść do szkoły!!

- Dobrze już idę...

 Czy tylko ja mam tak, że muszę w domu przy rodzicach udawać szczęśliwą ? Wzięłam prysznic, umalowałam się z czego mój makijaż składa się z pudru, tuszu do rzęs i pomadki. Na co dzień nie mam siły się malować mocno. Ubrałam moje ulubione czarne rurki z wysokim stanem i bluzę z napisem ' Love Yourself '. Wiadomo z jakiego powodu ♥ Zeszłam na dół, zjadłam śniadanie i poszłam do szkoły. Zobaczyłam się z moimi przyjaciółkami. Laura zasypała mnie pytaniami od razu :

- Czy mi się wydaje Katy, że jesteś jakaś nieobecna ? Co się z tobą dzieje laska ?

Żebyś Ty Laura wiedziała co się dzieje .. Nie odpowiedziałam jej co się dzieje , wolałam przemilczeć. Postanowiłyśmy iść pod salę. I pokazały się przeszkody. Amy i Victoria.. I ten ich uśmiech . Oczywiście wszystko idealnie musiały się ze mną przywitać.  A ja jak to ja nie dałam nic po sobie poznać, że coś jest nie tak. A co miałabym im powiedzieć, że wszystko po kolei mi zabierają ? No sory.. Mam swój honor.. Minęłyśmy je, a tu kolejna przeszkoda. Taylor.. To ten chłopak. Znam się z nim od co najmniej dziewięciu lat. Przyjaźniliśmy się wcześniej. Do czasu.. Później byliśmy parą jak mieliśmy 13 lat. Trochę dziecinne. Ale co jest najgorsze, że uczucie z mojej strony nadal jest , ale on ma mnie w dupie. Wraca tylko wtedy gdy coś chce. Cały czas z nimi jest i zachowuję się jak jakiś dupek. Wracając do tematu.. Minęłyśmy Go bez słowa. On nawet na mnie nie zwrócił uwagi , jak zawsze.. Zwraca jak plastików nie ma. Aż mi się przypomniała ostatnia dyskoteka szkolna. Tańczyliśmy, rozmawialiśmy, śmieliśmy się. Ale z końcem tego wieczoru zapomniał co się stało. 

- Katy, co Ci jest ? - Caroline wyrwała mnie z moich rozmyślań. - Co Ci jest ? Zamierzasz powiedzieć ?

Musiałam powiedzieć bo nie dały by mi spokoju. - Dziewczyny wszystko jest dobrze, dużo nauki same wiecie. - Ale jestem mistrzynią w kłamstwach... 

O nie.. Zaczął się kolejny horror. Teraz mamy lekcje ze sprawności fizycznej. I są plastiki i Taylor.. Czuję, że łzy napływają mi do oczu. On jest tak wpatrzony w Amy. Muszę odpuścić, ale tyle poświęciłam mu uwagi ..

Dostałam piłę od ręcznej i miałam wykonać zwód z rzutem do bramki a ona była na bramce, a we mnie aż buzowała nienawiść. I nie wytrzymałam. Tak wyskoczyłam, że piłka prosto uderzyła w jej głowę.. 

Czuję, że zaraz się zacznie wojna między nami ..




**********************************************

Heeej :) To pierwszy rozdział mojego opowiadaniai wgl pierwsza moja praca tutaj . :) Jeszcze nie jest idealne. Mam wiele pomysłów na to opowiadanie. :) Pozdrawiaaaaam !☺☻♥

My secret DIARY *.*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz