Przyszli z zachodu, niosąc rozpacz i strach,
Błysk klingi ostatnim światłem życia,
Padają jeden po drugim, i siostra i brat,
Krew płynąca ulicami ostatnim znakiem bycia.
Nie pozostaje nic jak chwycić za broń,
Boże, wszystkich niewinnych chroń,
Miasto już w ogniu, w oczach matek żal,
Ich dzieci zaraz poznają, czym jest zimna stal.
Biegnij i walcz!
W twym sercu gra ogień,
Strach jest pokarmem dlań,
Tnij i skacz!
Niech krew ich odkupi,
Winy tego świata.
Wschodzące słońce, powoli nastaje brzask,
Arogancki błysk, taniec nienawiści,
Każdej kobiety słyszysz wrzask,
Koszmar tej nocy się ziści.
Ciemne zgliszcza otwierają ramiona,
Zabierają ciała poległych w uwielbieniu,
Uciekające dusze to tej ziemi znamiona,
Powiedz mi, żołnierzu, ilu ludzi masz na sumieniu?
Biegnij i walcz!
W twym sercu gra ogień,
Strach jest pokarmem dlań,
Tnij i skacz!
Niech krew ich odkupi,
Winy tego świata.
Zgrzyt i płacz!
Śmierć wyciąga ręce,
Lecz serca już brak.
CZYTASZ
Płonące Miasto
PoetryLiryczna opowieść o tym, jak każdy z nas może stać się żołnierzem w chwili potrzeby.