W drzwiach stała słusznej postury siostra. Weszła dumnie i bez słowa do pomieszczenia. Spuściła z tonu dopiero gdy mnie spostrzegła.
- Julio, poznaj naszego nowego opiekuna. - Katherina wystąpiła krok do przodu. - Ksiądz Nikodem.
- Miło mi poznać... - Wydawała się speszona, jednak jej ciało zdradzało wiele więcej niż by chciała ujawnić.
Drżące dłonie, perlisty pot, rozbiegane oczy. Była na niezłym głodzie.- Za co tu jesteś, Julio?
- Za... Narkotyki... - Przyznała się niechętnie.
Może jednak nie będzie tu tak nudno. Nimfomanka, ćpunka... A to jeszcze nie wszystkie siostry.
- Chcesz czegoś, siostro? - Katerina mistrzowsko ukrywała irytację.
- Nie... Usłyszałam głosy i chciałam sprawdzić co się dzieje. - Odwróciła się na pięcie i wyszła z pomieszczenia.
Opadłem ciężko na łóżko. Okazało się zaskakująco wygodne, na przekór wyglądowi. Czułem na sobie wzrok Katheriny. Zerknąłem w jej stronę. Nerwowo zaczęła się rozglądać po pomieszczeniu. Zabawne jak bezsilna była w tej chwili wobec swoich pasji.
-Chcesz coś powiedzieć? - Uniosłem pytająco brew.
Odpowiedziała mi cisza.
-Katherino?! - Zabawnie podskoczyła w reakcji na moje warknięcie.
-Ja... To znaczy... - Skubała speszona rękaw habitu.
-Usiądź obok mnie. - Mruknąłem układając się wygodnie po środku msteraca. - Masz chcicę. To widać. - spojrzałem na nią gdy się przysiadła.
-Pańska uwaga jest... - Zajęła się skubaniem rękawa habitu nie kończąc myśli.
-Niestosowna? - Zapytałem nie kryjąc rozbawienia. - Jeszcze chwilę temu trzymałaś mnie za przyrodzenie.
Śmiałem się jeszcze chwilę. Przestałem jednak widząc jej speszenie. Pogładziłem ją pokrzepiająco po plecach.
Katherina jednak musiała poczuć się mocno urażona moją reakcją. Wstała i wyszła z mojej sypialni zupełnie bez słowa.
Nie mając zbytnio co ze sobą zrobić zająłem się przynoszeniem swoich rzeczy z samochodu. Nie było tego wiele. Raptem kilka pudeł. Gdy skończyłem się zadomawiać dostałem sms z nieznanego numeru.
-----------------------------------------------------------
Numer nieznany
Kolacja za pół godziny w głównej sali.
Plan masz w biurku.
Zachowuj się jak na nasz stan przystało.
-----------------------------------------------------------Katherina. Nie podlegało wątpliwości, że to była ona. Chciałem dać się jej wyszumieć. Jak widać, był to błąd.
CZYTASZ
(Nie)Święty dotyk
Mystery / ThrillerNiewielki, ukryty w głuszy, klasztor. Arcybiskup skierował do niego dyscyplinarnie, wątpliwej reputacji, młodego księdza z dość obskórnej mieściny. Krótko po jego przeniesieniu zaczynają ginąć siostry konsekrowane. Wszelkie podejrzenia padają na m...