Hej jestem Klara pochodze z Warszawy mieszkam z mamą mój ojciec odszedł gdy miałam 8 lat teraz mam 17 i nadal go nie cierpie nawet nie zadzwonił zapytać jak się czuje miał mnie w dupie moja mama potym zaczeła pić piła do mojego 12 roku życia aż w końcu moja babcia dała mamie do zrozumienia że mam dobiero 12 lat i potrzebuje przynajmniej jednego rodzica choć teraz dopiero się rozkręca w wieku 16 lat poszłam do innej szkoły tam wpadłam w bardzo złe towarzystwo zaczęłam ćpać był to bardzo trudny okres dla mojego życia nauczyciele się o tym dowiedzieli niektórzy mieli to w dupie a niektórzy nie lecz ci którzy mieli to w dupie przekonywali tych którzy nie mieli że to zwykły żart A nic takiego A ja ciągle brałam te narkotyki któregoś dnia jeden z nauczycieli stwierdził że zadzwoni do mojej babci bo wiedział że moja mama akurat ma trudny okres w pracy moja babcia załamana jak najszybciej przyjechała do szkoły szukali mnie po całej szkole a ja z moimi fałszywymi przyjaciółmi szlajaliśmy się po jakiś tunelach i braliśmy aż w końcu moja babcia wsiadła w auto z dyrektorem i pojechali na szukać oraz zadzwonili na policję w końcu moja babcia zauważyła mnie przy jakimś tunelu zobaczyła że leżę blada z krwią w oczach a Ci moi przyjaciele uciekli moja babcia zadzwoniła po karetkę gdy Karetka przyjechała i zabrała mnie do szpitala zadzwoniła do mojej mamy Moja mama i jak najszybciej wyrwała się z pracy powiedziała swojemu szefowi że wylądowałam w szpitalu po 10 minutach była już w szpitalu mnie zabrali na oddział moja babcia patrzała załamana przez szybę z moją mamą Moja mama przytuliła się jak najmocniej do mojej babci i zaczęła płakać moja babcia otarła łzy z policzka i powiedziała że wszystko będzie dobrze że to jest najlepszy szpital i uratują nie z tego nałogu lekarz wyszedł z sali powiedział że na szczęście Udało się uratować i że będę żyła ale będzie trzeba mnie jak najdalej trzymać od tego towarzystwa oraz od mojego nałogu moja babcia i mama zapytał lekarza czy mogą wejść lekarz powiedział że tak ja powiedziałam mojej mamie że ją przepraszam Moja mama mówi że to tylko głupi wybryk i że to nie moja wina że wpadłam w takie towarzystwo to po prostu jej wina Tak sobie powiedziała ja powiedziałam mojej mamie że to nie jest jej wina że to wina moja że wpadłam w takie złe towarzystwo że wogóle chciałam się z nimi kolegować moja babcia powiedziała że to nie jest ani moja wina Nie mojej mamy wina to była wina po prostu tych osób że nie wiem nie zauważyły uciekły po prostu jak ja zemdlałam moja babcia zadzwoniła po taksówkę i pojechała do szkoły razem z dyrektorem zadzwonili po rodziców moich byłych przyjaciół przy rodzicach zadzwonili na policję policja przyjechała w ciągu 5 minut jak nie czterech ja powiedziałam no zaczęłam zeznawać tak powiedziałam tam to co pamiętałam No wiecie przedawkowała narkotyki więc dużo rzeczy nie pamiętałam gdy już było po zeznaniach do szkoły wrócili moi przyjaciele byli przyjaciele nawet nie wiem czy w ogóle byli przyjaciółmi akurat wyjeżdżała ze szkoły policja więc wiecie zostali złapani za dilowanie ja uradowana od ucha do ucha Oni zaczęli mi pokazywać środkowe palce wyzywać od szmat zostali zawieszeni na komendę ich rodzice No załamani ale tak czy siak wkurzeni No i niestety za dilowanie dostało im się zostali zamknięci w pace ja z moją mamą i babcią wróciłyśmy do domu miałyśmy za mam dosyć duży dom więc moja babcia się wprowadziła gdyby mojej mamy nie było A stałoby się coś złego to moja babcia by zawsze przy mnie była i zawsze przy mnie jest lecz Pewnego dnia coś mnie podkusiło i znowu wzięłam nikt o tym nie wiedział Ja znowu Zaczęłam brać brać i brać aż w końcu się już naprawdę bardzo uzależniłam i któregoś dnia dowiedział się o tym Mój nauczyciel poinformował moją mamę i babcię w trybie natychmiastowym moja mama powiedziała że muszą mnie zapisać na odwyk ja powiedziałam że jak chce to niech się sami idą na odwyk i uciekłam z domu Zamieszkałam z moim chłopakiem dilerem nazywał się Kuba przestałam chodzić do szkoły na korepetycje w ogóle odcięłam się od świata wychodziliśmy tylko po piwo lub wódkę i to było tyle wychodzenia na dwór i świeżego powietrza moja babcia moja mama moi nauczyciele moi prawdziwi przyjaciele nie szukali jak nie wiem kogo jakiegoś prezydenta nikt dosłownie nikt nie wiedział gdzie ja jestem bo nikogo nie powiedziałam Po prostu w nocy spakowałam się zrobiłam linę z prześcieradła I wyszłam przez okno błąkała mi się nie wiedziałam co mam zrobić aż w końcu wpadł na pomysł żeby pojechać w jedzie do kogo do Kuby on zawsze nocami przesiaduje oglądać telewizję i pijąc piwo otworzył mi drzwi z wielkim zaskoczeniem pyta się co ja tu robię Ja powiedziałam że uciekłem z domu i nie mam zamiaru tam wracać więc od tej pory Mieszkam z nim a on trochę zdziwiony no ale cóż Powiedziałam że musi się przyzwyczaić bo w końcu jesteśmy parą...
Ciąg dalszy nastąpi i proszę was o to abyście zostawili gwiazdkę i komentarzy Z góry dzięki