-Fresh... ~* kaszel* Pomóż mi...~-S-spokojnie Jammy. Dzwonie po kartkę!- wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem. Oczy zaczęły mi się świecić na fioletowo. Widać było mój strach... Strach przed straceniem jego...
- F-fresh czy ja umrę...?~-dobiło mnie to pytanie. Jakby mnie piorun walnął.
- N-nie... NIE UMRZESZ NIE POZWOLĘ CI!!- po tych słowach przytuliłem się lekko do jego klatki piersiowej, uważając na jego rany i wybuchłem płaczem. On się bardzo zarumienił jego źrenice były małe, jakby się przestraszył. Po chwili objął mnie jedną ręką.
Jedna z moich łez spłynęła na ranę Jammiego. Ku mojemu zaskoczeniu zaczęła się magicznie goić... To było to... Paper jam wybrał sobie mnie na całe życie...
Karetka przyjechała. Zadzwoniła do rodziców Jammiego, żeby przyjechali do szpitala.
Gdy Pj został zabrany na odział ortopedyczny, ja miałem czekać na korytarzu.Pov Ink
Odebrałem telefon i nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałem. Łzy mi spłynęły po policzkach. Przyszedłem do Errora i powiedziałem mu o wszystkim co zaszło.
Ten zaś mocno mnie przytulił do siebie, pocałował w czoło i otarł łzy.- Jedziemy natychmiast. - powiedział stanowczym tonem i pociągnął mnie do samochodu ( ogólnie byli na tarasie).
Po 3 godzinach byliśmy już w Warszawie. Złapałem Errora za rękę i pociągnąłem go w kierunku szpitala.- My do Paper jama. - powiedziałem poważnym głosem do receptionistki.
- Do końca korytarza i w prawo. - odpowiedziała kobieta.
Pociągnąłem Errora do celu.
Przed wejściem ujżałem Fresha moje oczy pokazywały mój wielki gniew. ' Przecież to on go nie dopilnował!' ta myśl cały czas krążyła mi po głowie.-H-hej Inky - powiedział nieśmiało.
- JAK MOGŁEŚ ZOSTAWIĆ JAMMIEGO SAMEGO??!! On jest za młody!!!-wykrzyknąłem i walnąłem go z liścia. Chciałem zrobić to jeszcze raz, ale Error mi w tym przeszkodził. Złapał mnie za rękę i... Pocałował...
Jak zdołałem się oderwać powiedziałem:-N-nie przed nim... Erro- jednak nie dokończyłem, bo Error znowu złączył nasze usta w pocałunku... I rzeczywiście... Uspokoił mnie...
- Em... To jest chyba cel waszej podróży- powiedział Fresh i wskazał na drzwi od pokoju.
-A, tak- odpowiedział Error, po czym otworzył drzwi, puścił mnie przodem i zamknął je za nami.
-Mama! Tata!- wykrzyknął Jammy, gdy weszliśmy do sali.
- Już jesteśmy. Tęskniłem za tobą!- powiedziałem i pocałowałem go w czółko.
Leżał na łóżku. Była to jednoosobowa sala. Wyglądała jak zwykły pokój dziecięcy. Miała jasno-zielone ściany z jakimiś rysunkami.- Mamo, jest pan Fresh?-spytał Jammy.
- T-tak jest, ale nie wiem czy ma cza-
- Na pewno może przyjść.- przerwał mi Error.- a my idziemy porozmawiać.-
Wpóścił Fresha do pokoju, a my wyszliśmy na korytarz.Pov Fresh
Wszedłem do pokoju. Byłem bardzo zarumieniony. Jammy siedział na łóżku oparty o ścianę i uśmiechał się do mnie. Usiadłem obok niego. Ten znienacka przytulił mnie i powiedział:
- Dziękuję za uratowanie mi życia!- powiedział ze łzami w oczach. Odwzajemniłem uścisk.
- To była moja wina.
Jakbym ci nie pozwolił to- niedokończyłem ponieważ Jammy pocałował mnie w policzek. Spłonąłem w rumieńcach,a moje serce zaczęło szybciej bić.- Nigdy to nie była twoja wina! To dzięki tobie mogę tu być! To dzięki tobie nie leżę połamany w tamtym miejscu!- wykrzyknął przytulając mnie jeszcze mocniej. Spod moich okularów zaczęły lecieć łzy... Łzy szczęścia. Nieważne, że nie mam szans u jego rodziców... O czym ja myślę! Jest za młody!
- I jak się czujesz? - spytałem.
- Dobrze, bo z tobą!- chyba zuważyłem w jego głosie flirt... Bardzo się przy tym zarumienił... Ja też...
- Dobra Jammy ja już muszę iść- powiedziałem wstawając z łóżka. Nie zdołałem jednak, ponieważ ten pociągnął mnie za bluzę. Zrobił to jednak za mocno, bo poleciałem prosto na niego, co spowodowało, że nasze usta się spotkały.
- J-jammy ja p-przepraszam! Nie- niezdążyłem dokończyć, bo Paper jam złączył nasze usta w pocałunku.
- Zostań ze mną, Fresh...
No i jak? To było chyba na razie najdłuższe...
Kolejny rozdział jutro... Albo jeszcze dzisiaj.😄
CZYTASZ
Paper jam x Fresh Pl
RomanceMyślę że nie będzie to jakieś złe tylko mogę zapomnieć pisać w określone dni ( no wiecie szkoła😞) Ale zapraszam!