Prolog

13.1K 169 5
                                    

Siedząc na czerwonej kanapie piłam kieliszek za kieliszkiem. W tle leciała jakaś piosenka jednak pod takiej ilości alkoholu jej słowa zlewały mi się i nawet teraz nie wiedziałam w jakim jest ona języku.
-Skarbie chodź wychodzimy. Już jesteś pijana .
-Nigdzie nie idę. - wybełkotałam i chwyciłam kolejny kieliszek. Miałam już go wlać do ust jego zawartość gdyby czyjaś ręka nie zabierała mi trunku.
-Idziemy.- warknął i chwycił mnie w tali, żebym stanęła na nogi.
-Ej stary jak chce zostać to niech zostanie.
-Ale ..
-Jest dużą dziewczynką możesz ją zostawić. A poza tym jestem też ja. Jak będzie chciała to ją odprowadzę do domu. Prawda misiu ? - przy ostatnim zdaniu przeniósł spojrzenie swoich czekoladowych oczu na mnie. Pokiwałam tylko powolnie głową.
-Achhh.. niech wam będzie. - po tym zdaniu nachylił się i pocałował mnie w czoło. I wyszedł.

Let's go to the lesbian party Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz