Wstałam rano z łóżka nie wiedziałam co się w okół mnie dzieje. Nie chciałam nawet o tym wiedzieć. Za niedługo miałam stawić się w biurze, a ja nawet jeszcze nie zjadłam śniadania. Myślałam,że zapadne się pod ziemię. Szybko wzięłam jabłko do ręki, włożyłam potrzebne rzeczy do torebki. Ubrałam płaszcz i czarne buty zimowe na delikatnym obcasie.
Popędziłam szukając jakiejś taksówki. Żadna nie chciała się zatrzymać. Na szczęście wreszcie ktoś się zatrzymał. Wsiadłam, a mężczyzna zapytał się o drogę. Był bardzo przystojnym szatynem o niebieskich oczach. Mój wymarzony.
- czemu taka piękna kobieta pracuje w jakimś biurze?
- a gdzie by pan mnie widział?- tylko nie odpowiedz, że w najstarszym zawodzie świata, pomyślałam.
- myślę,że nadawałabyś się na aktorkę, albo tancerkę.- skąd wiedział,że od zawsze marzyłam o aktorstwie.
- a w jakich filmach mogłabym grać?
- akcji- powiedział rozpedzajac samochód.
- czemu pan tak szybko jedzie?
- nie zadawaj pytań i zapnij pas.
- słucham?
- rób co ci karze, albo zginiesz!-jego słowa zabrzmiały naprawdę poważnie. Lekko wystraszona zrobiłam co mi kazał.
Nagle ktoś zaczął strzelać w tylną szybę.
- co do cholery!?-wykrzyczalam.
- schyl głowę.
- zrobiłam to, a on wyjął pistolet. Nie wiedziałam co się dzieje. Bałam się tak bardzo, że chciałam umrzeć. Tą straszną chwile przerwało świst opon i uderzenia auta w rów.
Nieznajomy wysiadł i prawie wyrzucił mnie z samochodu.
- może się ruszysz?
- oczywiście- odpowiedziałam przerażona.
- jestem...- mężczyzna urwał i strzelił do jednego z aut.
- słuchaj to co tu widziałaś to trochę skomplikowane. Jestem...agentem.
- nieruchomości, czy gwiazd? Wypromujesz mnie ?
- posłuchaj mnie. To nie są żarty. Jeżeli nie będziesz się mnie słuchać twoje dni są juz policzone.
- a co zabijesz mnie?
- ja nie, ale oni tak.- wskazał na podjezdzajacy samochód, w który strzelił.
- chodź.- powiedział łapiąc mnie za nadgarstek.
Robiłam co chciał tylko nie wiedziałam dlaczego. Podobał mi się, ale nie był może ideałem z charakteru. Jak można kogoś... porwać? To takie bezsensowne. Teraz mam z nim iść? No nie wiem. Rozmyślam, gdy mężczyzna próbował załadować magazynek, co niestety nie udawało się bo miał zepsuty pistolet.
- słuchaj mnie uważnie. Jeśli jeszcze myślisz o tym ze to tylko pieprzony sen, to mogę cię walnąć w policzek. Jeżeli natomiast zdajesz sobie sprawę z ryzyka to trzymaj się mnie. W innym wypadku spotkają cie same nieszczęścia.
- wiesz co jakoś nie wydaje mi się żeby nieszczęścia spotykały mnie akurat bez ciebie myślę że to właśnie przez ciebie uciekam przed jakimiś facetami, a ty sądzisz że bez ciebie było mi źle. Pomyśl czasem czymś innym niż głową, bo chyba nie działa.
- spokojnie jesteś podenerwowana uspokoj się.
- nie potrafię.
- dobra.- powiedział wrzucając mnie lekko do auta i wsiadając od strony kierowcy.- mam nadzieje, ze szybko nas nie znajdą.- powiedział lekko podminowany tą sytuacją.
- nie rozumiem dlaczego ja.
- ja też nie. Ale nie martw się chwilowe rzeczy dzieją się zawsze. Żeby im zapobiec trzeba unikać chwil takich jak ta.- powiedział.- jakie jest twoje największe marzenie?
- któregoś dnia...
- hah którego dnia...
- no co?
- to ryzykowne stwierdzenie.
- niby dlaczego?
- może dlatego, że któregoś dnia może nie nadejść.
- nic nie wiadomo.
- wiem, ale jednak to nie musi się wydarzyć.
- jestem tego świadoma, ale mimo wszystko potrafię sobie radzić z tym ze nie wszystko w życiu się udaje.
- to dobrze.
- twoje marzenie?
- chciałbym pocałować się na wieży Effla w piękna, gwiezdzista noc. W tym jednym jedynym miejscu, z tą jedną jedyną kobietą.
- naprawdę?
- tak, a co coś nie tak?
- nie wszystko w porządku- odpowiedziałam.
- wiesz gdzie jedziemy?
- nie do końca.
- do mojego domu.
- o nie...podwieź mnie do mojego domu...
- nie mogę...
Gdy dojechaliśmy na miejsce on poszedł się rozglądać po okolicy, tak jakby był tu pierwszy raz. A może i tak było. Natomiast ja szybko pobiegłam i juz za dwie minuty byłam w centrum miasta. Szukałam jakiejś taxówki ale nagle ktoś wziął moja rękę i pociągnął...
CZYTASZ
Zakładniczka ( przyjaciółka )
ActionJulie to 34 letnia kobieta, która nie potrafi wyobrazić sobie życia bez podróży.Brian to 36 letni mężczyzna o dużym poczuciu humoru i silnym charakterze, a także mocnej ręce. Kiedy pierwszy raz spotykają się na time square w sylwestra, Julie odkrywa...