Terushima Yuuji x reader

1.6K 83 7
                                    

Weszłaś na hale liceum Johzenji, nie żeby ci się chciało albo coś podobnego. Po prostu musiałaś zostawać na treningach bo byłaś ich menedżerką. Chociaż gdyby nie to że po treningu jedziecie na obóz z innymi liceami to pewnie byś zwiała.

-Cześć wszystkim. - pomachałaś do chłopaków którzy grali właśnie 3 na 3.

-[IMIEEEE]!!!! - krzyknął Terushima i zamknął cię w żelaznym uścisku.

-Puść mnie nędzna istoto. - warknęłaś.

-Jak zawsze humorek ci dopisuje. Okres masz? - zapytał na tyle głośno że każdy na hali to usłyszał. Czułaś że zaraz się wściekniesz. To nie tak że go nie lubisz, tylko irytuje cię najbardziej ze wszystkich na świecie. -Mam nadzieje że spakowałaś podpaski, bo wiesz raczej nie.... - nie zdążył dokończyć bo kopnęłaś go prosto w najczulszy punkt każdego mężczyzny.

-Hej chłopaki! - podeszłaś do drużyny grającej na boisku. -Może zagram z wami? Bo Terushima chyba nie będzie w stanie się poruszać jeszcze przez jakiś czas. -spojrzałaś na kapitana który leżał własnie zwinięty w kłębek na podłodze. W odpowiedzi usłyszałaś chichoty swoich starszych kolegów.

-TIMESKIP-

Wszyscy siedzieliście już w autokarze. Mieliście dojechać na miejsce około 20, więc miałaś jeszcze 4 okrągłe godziny na dręczenie Terushimy. Zajął miejsce za tobą prawie na końcu autokaru, niby miejsce menedżerki jest obok trenera, ale kto by chciał przegapić taką zabawę. Wystawiłaś głowę znad siedzenia żeby sprawdzić co robi Yuuji. Uśmiechnęłaś się zadziornie jak zauważyłaś że pewien aniołek właśnie sobie drzemie. Spojrzałaś na Numajiriego który zajmował miejsce obok niego i przyłożyłaś palec do ust, na znak żeby siedział cicho. Ten skinął głową i uśmiechnął się szeroko. Z kieszeni wyjęłaś czarny marker i cicho go otworzyłaś, delikatnie narysowałaś przyjacielowi okulary i wąsy. Chciałaś mu na policzkach napisać "jestem gejem", ale oszczędziłaś mu tego, poza tym masz jeszcze kilka pomysłów na pośmianie się z kapitanka. Skończyłaś swoje dzieło i zrobiłaś mu zdjęcie.

-Ej [imie], wyślesz mi to zdjęcie? - zachichotał Bobata siedzący po twojej prawej stronie.

-Jasne że wyślę. - kliknęłaś kilka razy coś w telefonie i otrzymał to co chciał. Nie minęło 5 minut, a trener poinformował was o postoju, postanowiłaś obudzić śpiącego aniołka. Pstryknęłaś go w czoło.

-Księżniczka już się wyspała? - zapytałaś śmiejąc się. On tylko pokazał ci język. Nagle coś sobie przypomniałaś. - ZAPOMNIAŁAM CI POKAZAĆ!! - krzyknęłaś jak opętana, i zwróciłaś na siebie uwagę wszystkich w autokarze.

-To może na osobności mi pokażesz? - uśmiechnął się do ciebie zalotnie.

-Chodzi mi o język debilu. - plasnęłaś się w czoło po czym pokazałaś mu swój język, widniał w nim kolczyk.

-Ale superr! [imie] wiedziałem że w końcu go zrobisz. Teraz pasujemy do siebie jeszcze bardziej. - mówiąc to poruszył brwiami. W tym momencie myślałaś że zsikasz się ze śmiechu na fotel, te okulary naprawdę do niego nie pasują. Nie wytrzymałaś i zaśmiałaś się głośno. - Z czego się śmiejesz [imię]? - powiedział zdezorientowany.

-A tak sobie. - skłamałaś nadal się śmiejąc. Autokar zatrzymał się na stacji, po czym wszyscy zaczęli z niego wychodzić. Weszłaś z Terushimą do sklepiku kupić coś do jedzenia, kiedy chciał zapłacić kasjerka wybuchnęła śmiechem.

-Ma pan coś na twarzy. - mówiła śmiejąc się dalej. Yuuji rzucił kasjerce pieniądze i popędził do łazienki, a ty przyłączyłaś się do Yuki, tak było napisane na plakietce przy jej bluzie.

-To twój chłopak? - zapytała ocierając łezkę wywołaną nagłą karuzelą śmiechu. Ułożyłaś kolejny niecny plan w swojej głowie.

-Tak, bardzo go kocham. - powiedziałaś przesłodzonym głosem. Zobaczyłaś że "twój chłopak" wraca z łazienki, już bez twojego dzieła na twarzy. -YUUJI!!! - krzyknęłaś i rzuciłaś mu się na szyję. Spojrzał na ciebie zdziwiony. -Miałeś mi kupić hotdoga, pamiętaaasz? - zapytałaś tym głosem sztucznej lali i zrobiłaś maślane oczy.

-Hee? Nic takiego nie mów...

-Nie kupisz swojej dziewczynie hotdoga jak tak ładnie cie prosi? Co z ciebie za chłopak? - kasjerka przerwała mu oburzona. Jak spojrzałaś na jego minę to myślałaś że nie wstrzymasz śmiechu i wszystko się wyda. Terushima w końcu zapłacił za twój posiłek i zadowolona ruszyłaś w stronę autokaru.

630

ONE SHOTY  HAIKYUUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz