- Cześć Blanka. - usłyszałam za plecami gdy tylko Zack wyszedł.
- Cześć Tim - powiedziałam. Byliśmy już na "ty" - Dobrze spałeś?
- Tak. Dziękuje - odpowiedział.
- Dzień dobry panie Timothy - powiedziała ciocia.
- Ach witaj droga Różo! - powiedział Tim - mógłbym prosić o jakieś śniadanie? - spytał.
- Oczywiście! - krzyknęła ciocia i już pobiegła do kuchni - a co by pan chciał?
- Może jajecznicę i tosty - powiedział.
- Już się robi - odparła i dosłownie rzuciła się na garnki.
- Słuchaj Blanka - zwrócił się do mnie.
- Cześć wam - krzyknęła moja mama, była w znakomitym humorze tak jak tata co się rzadko zdarza - Różo, skoro już robisz śniadanie to poproszę to samo żeby nie robić kłopotu.
Teraz to naprawdę się zdziwiłam. Moja mama nigdy nie była tak miła dla cioci Róży i nigdy do niej nie mówiła po imieniu. Naprawdę była w cudnym humorze.
- Więc - odezwał się Tim - może powiem ci coś o sobie. Jestem reżyserem w Hiszpanii. Właśnie kręcimy nowy film i szukamy zdolnych aktorów. Mamy pełno amatorów ale brakuje jeszcze zdolnej aktorki, która zagrałaby główną rolę. Twoja matka przeprowadziła trudną operację na moim synu bez której nie mógłby przeżyć. Wspominała, że ma córkę więc postanowiłem sprawdzić czy nie pasowałabyś do tej roli. Wczorajsza kolacja miała na celu sprawdzenie nie tylko twojego wyglądu ale i charakteru, a dzięki nieszczęśliwemu zerwaniu zobaczyłem, że jesteś świetną aktorką. Dlatego pomyślałem, że może chciałabyś zagrać rolę w moim filmie? - spytał na koniec. - Rozumiem że potrzebujesz czasu bo to trudna decyzja, zostawić wszystko i wyjechać, ale..
- Zgadzam się - powiedziałam szybko. Oczywiście mężczyzna miał racje nie byłam tego pewna, ale wyjazd z Los Angeles bardzo dobrze mi zrobi po tym co się stało - jestem pewna swej decyzji. Tutaj i tak musiałabym zmienić szkołę.
- Dobrze więc pakuj się bo za 3 godziny mamy być na lotnisku. - powiedziała mama
- Czyli nie będę miała czasu pożegnać się z Zackiem? - spytałam.- Nie. Ale możesz się połączyć przez skype'a. Tylko się pospiesz. - powiedziała.
Pobiegłam na górę i wyciągnęłam moje trzy walizki. Wyrzuciłam wszystko co miałam w szafie i w łazience i zaraz zrobił się bałagan. Przesortowałam ubrania i trochę wyrzuciłam. Mama przyniosła mi jeszcze jedną walizkę gdy okazało się, że moje buty i kosmetyki się nie mieszczą. Gdy miałam prawie wszystko spakowane wyciągnęłam MacBooka i zadzwoniłam do Zacka.
- Hej - przywitałam się
- Hej - odpowiedział
- Słuchaj Zack, żeby nie przedłużać powiem wprost, wyjeżdżam do Hiszpanii. - powiedziałam szybko żeby mieć to z głowy.
- Och. Bardzo szkoda, ale ja wracam do Polski więc i tak byśmy się nie widzieli - powiedział (od autorki: wspominałam że Zack jest z Polski? Chyba nie.).
- Blanka! Pośpiesz się! - krzyknęła mama z dołu.
- Muszę już kończyć. Możesz kiedyś do mnie przyjechać, albo ja do ciebie. Będziemy gadać przez Skype'a ok? - kończyłam rozmowę, bo miałam jeszcze tylko godzinę.
- Jasne! - odpowiedział - to pa Black - pożegnał się (w szkole miałam przezwisko Black, ale właściwie to nikt nie wie skąd się to wzięło).
YOU ARE READING
True life
Teen FictionBlanka jest w drugiej liceum. Mieszka w Los Angeles. Kocha samochody. Jest brunetką o zielonych oczach. Ma chłopaka o imieniu Brain i dwójkę najlepszych przyjaciół: Sarę i Zacka. Jej życie układało się cudownie, do czasu...