Zostań proszę,
Usiądźmy u ciebie na klatce schodowej,
Zapalmy razem, gadając o niczym,
gdybym już miała odejść,A gdybyś była moją najlepszą przyjaciółką,
Nie dowiedziałabyś sie, że mam w dupie ten bajzel,
Wpadłabym do Ciebie i postawiła wódkę,
I ostatni dzień spędziłabym z Tobą w knajpie,
Ostatni raz śmiałybyśmy sie z naszych byłych i bełkotali jacy byli głupi,
Że nas rzucili,
Mając Cię przy sobie czuję,
Że może anioły istnieją,
Ale ona to chyba spadła głową w dół z nieba,
Jedna róża może być moim ogrodem,
A pojedyncza osoba,
Całym światem,
I zamiast ocierać łzy moje płacze razem ze mną,
Tłumacząc, że miała tak długo przede mną,
I gdy już będzie ten ostatni raz,
Gdy ją stracę,
W ten dzień chcę jej tylko powiedzieć,
Że była moim jedynym lekiem przeciwbólowym.