Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć,a tam...
stał listonosz. Wręczył mi stertę listów, większość zaadresowana była do rodziców, z wyjątkiem jednego, który był dla mnie. Zaciekawiona anonimowym listem poszłam do siebie i szybko zaczęłam rozrywać kopertę. Zaczęłam czytać:
,,Droga Camillo...''
No i nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
Naprawdę Matt? Akurat teraz? - pomyślałam idąc w stronę drzwi i krzycząc- Wejdź Matt!
Chłopak otworzył drzwi, przytulił na powitanie i pocałował w policzek. Odrazu pomyślałam o Philipie, bo to on zawsze mnie tak witał... Ale nie, nie! Dość Camilla. Liczy się tylko tu i teraz.
- Hejka, pieknie wyglądasz i skąd wiedziałaś, że to ja? - zapytał Matt z łobuzerskim uśmiechem.
- Ty też niczego sobie. Y no wiesz, tylko ciebie się spodziewałam. Ej idziemy już? - zapytałam szybko.
- Tak już. - powiedział otwierając drzwi i puszczając mnie pierwszą.
- To gdzie idziemy?
- Może spacer nad rzekę? - zapytał Matt jak zwykle zadowolony.
Szliśmy rozmawiając około 30 minut. Czułam się przyjemnie w jego towarzystwie. Dowiedziałam się, że przyjechał tu z rodzicami i młodszą siostrzyczką Vanessą. Przybył tu, aby rozwijać swoją karierę sportowca (piłka nożna). Umówiliśmy się na wspólny trening oczywiście wezmę ze sobą Olivię i Davida.
- Jak ty to robisz, że jesteś ciągle szczęśliwy? - zapytałam po krótkiej ciszy Matt'a spoglądając w jego błękitne tęczówki.
- Camii... mając przy sobie taką wspaniałą osobę każdy by był szczęśliwy. - uśmiechnął się patrząc w moje oczy.
Czułam, że mogę mu zaufać i zostaniemy przyjaciółmi. Obiecał mi, że będzie mnie chronił. To wszystko wydaje się brzmieć jakbyśmy zaraz mieli zostać parą. Ale nie, nie. Oboje czuliśmy do siebie tylko przyjacielską miłość. Nawet się nie obejrzałam, a zrobiło się ciemno. Matt odprowadził mnie do domu i pocałował w policzek na pożegnanie.
- Dobranoc przyjaciółko! - krzyknął Matt.
- Wzajemnie! Przyjacielu... - odkrzyknełam
Tak naprawdę chcę, żeby nim był, ale narazie musimy się lepiej poznać. Zmierzamy w dobrą stronę.
Wchodząc do domu wszyscy na mnie czekali tzn. wszyscy oprócz Davida. Jakbym wróciła po roku nieobecności. Rośmieszyło mnie to, ale starałam zachować powagę.
- Hej? Wy nie śpicie jeszcze? - zapytałam odkładając torebkę i zdejmując buty.
- No czekamy na ciebie, pierwszy raz wyszłaś z jakimś chłopakiem odkąd tu jesteśmy! - wykrzykneli rodzice jakby mieli ułożony scenariusz.
Naprawdę ledwo powstrzymywałam śmiech.
Jedynie Olivia stała tam z uśmiechem i nic nie mówiła.
- Eee...zmęczona jestem, idę się położyć.
Chciałam iść, ale nie! Musiał przyjść David.
- Elo siostra, jak tam? - podszedł do mnie i zapytał
- David... chociaż ty się ogarnij. - szepnęłam mu w ucho.
Chciałam iść już do pokoju, ale rodzice nadal czekali na jakąś odpowiedź (?). Powiedziałam im, że porozmawiamy rano i szybko uciekłam do swojego pokoju. Będąc w pokoju widziałam przez szybę drzwi, że w całym domu panuję ciemność. Odetchnęłam z ulgą, że wszyscy już poszli spać. Postanowiłam iść jeszcze wziąć prysznic, a potem położyłam się słuchając muzyki. Zasnęłam ze słuchawkami w uszach.
__________
Ja, Monika zaszalałam XD 503 słów! XD Jest was już 32 osoby. Razem z Angeliką jesteśmy zadowolone. Mamy pełno pomysłów i nie wiemy co najpierw realizować XD Napiszcie w komentarzach czy lubicie krótkie rozdziały ( 100-200 słów) czy raczej dłuższe jak ten :) Do zobaczenia :*
CZYTASZ
Alone Girl and Boy
Romance17-letnia Camilla Thompson nie dawno przeprowadziła się do nowego mieszkania w Londynie. W starym mieście miała wiele problemów. Czy nowe miasto to zmieni? Czy mimo nie chęci do chłopaków wreszcie sobie kogoś znajdzie? A może już na zawsze zostanie...