ale tylko z tobą

102 23 15
                                    

Zgarniam z szarej, kamiennej płyty suche liście, które spadły z drzew. Wkładam do wazoniku żółte kwiaty, które tak lubiłaś. 

Zawsze, gdy przechodziliśmy obok kwiaciarni, szukałaś ich wzrokiem. A gdy już je dostrzegłaś, zawsze musiałaś się schylić, by je powąchać. Za każdym razem się wtedy zawstydzałem i ciągnąłem cię w stronę wyjścia.

Gdy siedzę w naszym mieszkaniu, czasem znowu słyszę twoje kroki, jak wychodzisz z sypialni i prosisz mnie bym przestał pracować. Bym wyłączył komputer, odłożył dokumenty, poszedł spać i cię przytulił. Ignorowałem to wtedy, przecież mieliśmy jeszcze tyle czasu, by spędzać go razem.

Kiedy idę na przyjęcia, imprezy wiem, że mogę się wygłupiać ze znajomymi. Mogę z nimi upić się do upadłego, balować całą noc. Mogę z każdą laską się przespać lub po prostu zatańczyć.

Gdy odwiedzam rodzinę wiem, że mogę z nimi zjeść wspólny obiad, spędzić święta i pójść na spacer. Możemy szczerze porozmawiać. Razem obejrzeć telewizję, gotować.

Ludzie w pracy mogą mi pomóc z robotą, jest tyle kobiet gotowych przyjść do mnie i pomóc mi przy dokumentach, bylebym zwrócił na nie uwagę. W końcu wiele z nich ma ciemno-mahoniowe włosy i błękitne oczy, jednak u żadnej nie ma tego błysku w oku, na dźwięk o jakiejś niespodziance. Żadna z nich nie przekrzywia głowy lekko w prawo i nie marszczy noska, gdy nie jest w stanie czegoś zrozumieć.

Nigdy ci to nie przeszkadzało, że większość rzeczy, które robiliśmy razem, mogłem robić z kimś innym. A ja tego nie zauważałem. Przecież miałem czas, prawda? Przecież twoja obecność była jednym z wielu pewników w moim życiu.

Nigdy nie brałem na poważnie twoich próśb, nieczęstych skarg, że spędzamy za mało czasu razem. Ty byłaś taka wyrozumiała. Zbyt wyrozumiała.

Tobie wystarczyło, że pocałowałem cię w czoło, przyniosłem kwiatka, czy po prostu przytuliłem. Wiedziałaś, że się w swój sposób staram, że cię kocham i że wszyscy czegoś ode mnie oczekują. Więc ty nie oczekiwałaś, a dawałaś. Miłość, zrozumienie i czas... Czas, którego tak naprawdę nie było.

Wciąż słyszę jak się śmiejesz, gdy siedzę na naszej ławce przy jeziorze. Tu pierwszy raz cię pocałowałem. Tu była nasza pierwsza randka i tu zgodziłaś się ze mną zamieszkać. Pewnie tu bym się tobie oświadczył. Jednak tego nie oczekiwałaś, dawałaś mi czas.

A ja nie wiedziałem, nie widziałem, że tobie on się kończył, że twoja obecność w moim życiu nie jest taka oczywista. Że to, że się kochamy nie zawsze wystarczy, by zatrzymać przy sobie drugą osobę.

Szybko ścieram kurz z napisu i zdjęcia, na którym masz taką poważną minę. A tak naprawdę zawsze się uśmiechałaś, to zdjęcie kłamie.

Zawsze byłaś gotowa wnieść do mojego życia szczęście i uśmiech, kochałaś mnie, a ja ciebie. Chcieliśmy nawet kupić psa, pamiętasz? Tak długo prosiłaś, aż się zgodziłem. Gdybym wtedy wiedział, że po prostu czujesz się samotna, gdy wybieram pracę, kupiłbym ci go od razu i spędzał z tobą więcej czasu. Ale skąd miałem to wiedzieć? Skąd miałem wiedzieć, że piasek w naszej klepsydrze niedługo się przesypie?

Jest wokół mnie tyle ludzi, którzy są gotowi robić ze mną rzeczy, które robiliśmy razem. Jednak nie są w stanie robić wszystkiego.

Bo tylko ciebie kochałem, tylko ty nie oczekiwałaś, dawałaś czas i miłość, które mimo, że traciłaś siły, zawsze miałaś w sobie. Dla mnie.

Wyciągam z kieszeni zdjęcie, małe, z zagiętym lewym górnym rogiem. Kolor lekko wypłowiały, bo raz przez przypadek wyprało się w moich spodniach. Tu jesteś uśmiechnięta, zapatrzona w przedmiot na twoich kolanach, masz ten błysk w oku, który tak kochałem. Zrobiłem je pewnego wieczoru, gdy siedzieliśmy razem na kanapie i czytaliśmy naszą ulubioną książkę. Pamiętasz co wtedy powiedziałaś, gdy czytałem na głos?

Pocałowałaś mnie w pewnym momencie i wskazałaś na słowa w książce. Potem spojrzałaś w moje oczy i uśmiechnęłaś się tak pięknie.

"Widzisz, kochanie?- szepnęłaś. -My też tylko ze sobą możemy robić nic, wiesz? Bo tylko my się kochamy w ten wyjątkowy sposób."*

Staram się wyprostować zdjęcie i już chcę je położyć na kamiennej płycie, ale w ostatnim momencie wyjmuję ołówek z kieszeni. Odwracam fotografię i piszę słowa, które tylko dla ciebie miały by sens, bo tylko ty mnie kochałaś w ten wyjątkowy sposób. Patrzę na słowa i ostrożnie kładę karteczkę przy kwiatach na grobie, które ubóstwiałaś. Kwiatach, które zawsze ci kupowałem.

Skąd miałem wiedzieć, że skończył nam się czas? Czemu mi tego nie powiedziałaś?

Rozglądam się dookoła. Tyle szarych nagrobków, ale tylko ten jeden sprawia, że pęka mi serce.

Wiem, że rozumiesz te słowa, które napisałem.

Bo z innymi mogę robić wszystko to co robiliśmy razem.

Zerkam na kartkę.

"ale tylko z tobą mogłem robić nic"*

~~~

*-nawiązanie do cytatu z książki A. A. Milne Winnie the Pooh: "Z wami mogłem robić wszystko, ale tylko z Krzysiem mogłem robić nic."

ale tylko z tobą | ONE SHOTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz